Przyjęte przez rząd założenia do projektu ustawy budżetowej na 2008 r. obrazują dobry stan gospodarki. W ostatnich dniach Ministerstwo Finansów podwyższyło prognozę przyszłorocznej dynamiki PKB z 5,5 do 5,7 proc. Resort nie zrewidował natomiast szacunków co do wzrostu cen (2,3 proc.). - Zakładamy, że procesy inflacyjne utrzymamy w ryzach - stwierdziła wicepremier Zyta Gilowska. MF założyło, że w 2008 r. podstawowa stopa procentowa NBP wyniesie średniorocznie 4,7 proc. Oznacza to, że resort spodziewa się dwóch podwyżek stóp. Na ten rok ministerstwo prognozuje inflację w granicach 2 proc. i wzrost gospodarczy rzędu 6,5 proc.
Coraz więcej podatków
Ekonomiści czekali wczoraj na informacje o planowanych dochodach i wydatkach na 2008 r. MF założyło, że wpływy państwa wzrosną o 12,8 proc., do 241,6 mld zł. Nie zmieni się natomiast deficyt (30 mld zł). Przy projektowaniu budżetu na ten rok analogiczna dynamika wyniosła 9,1 proc. Wówczas część analityków uznała, że nie są to ostrożne szacunki. Teraz ekonomiści są ostrożniejsi w swojej ocenie. - Planowany poziom wpływów do budżetu wydaje się wstępnie realistyczny, ale z ostateczną oceną trzeba poczekać do momentu, kiedy dowiemy się, które z zapowiadanych zmian ustawowych zostały w założeniach uwzględnione, a które nie - mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska. - Zważywszy na wyższy wzrost gospodarczy i obniżenie składek rentowych, co daje impuls wzmacniający popyt wewnętrzny, planowana dynamika dochodów wydaje się realna. Oddzielną sprawą jest jakość ustawy budżetowej. Skoro rząd decyduje się na coroczną waloryzację, to mamy do czynienia z usztywnieniem wydatków i tym samym stajemy się mniej odporni na wahania koniunktury - dodaje Remigiusz Grudzień, ekonomista PKO BP.
Redukcja klina coraz bliżej
Na konferencji prasowej Z. Gilowska zwracała uwagę na coraz lepszą sytuację na rynku pracy. Według MF, na koniec przyszłego roku stopa bezrobocia spadnie poniżej 10 proc. (obecnie wynosi 13 proc.). - Jeśli korzystne tendencje w gospodarce utrzymają się, to powstanie 1 mln nowych miejsc pracy - mówiła wicepremier. Z. Gilowska liczy przede wszystkim na korzystne efekty obniżenia składki rentowej. Wczoraj stosownym projektem zmian w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych zajęli się posłowie. Połączone komisje finansów publicznych i polityki społecznej sprawnie przeprowadziły pierwsze czytanie rządowego przedłożenia. Głosami PiS i PO odrzucono wniosek Samoobrony, by odbyła się tylko jedna redukcja składki (o 3 pkt proc.), zamiast planowanych dwóch etapów reformy (3 pkt proc. w lipcu i kolejne 4 pkt proc. w 2008 r.). Posłowie zdecydowali się także nie uwzględnić uwag Biura Legislacyjnego, zwracjącego uwagę, że krótki termin wejścia ustawy w życie (1 lipca) przeczy zasadom prawidłowej legislacji.