Czy NFI uciekną za granicę, aby uniknąć podatku?

Narodowe fundusze inwestycyjne (NFI) zastanawiają się nad przeprowadzką do Luksemburga albo przekształceniem w TFI

Publikacja: 16.06.2007 11:42

Fundusze zamierzają walczyć o zachowanie ulgi podatkowej (teraz nie muszą płacić podatku od zysku ze swoich inwestycji). Jej likwidację proponuje Ministerstwo Skarbu Państwa. Pomysły resortu zaniepokoiły ich akcjonariuszy. Wielu inwestorów chętnie kupowało wcześniej akcje NFI. Przyciągały ich nowe projekty realizowane przez fundusze (zwłaszcza deweloperskie) lub nazwiska znanych inwestorów, którzy weszli w ten segment rynku (np. Roman Karkosik).

Ile zapłacą inwestorzy

- Jeżeli nie uda nam się obronić ulgi, przeniesiemy się tam, gdzie warunki dla firm inwestycyjnych są korzystniejsze. Przecież wystarczy zmienić siedzibę - mówi prezes jednego z funduszy. Z naszych ustaleń wynika, że "przeprowadzkę" za granicę biorą pod uwagę przynajmniej trzy fundusze. Proszą o niepodawanie ich nazw. Rozważają też alternatywne rozwiązanie - utworzenie funduszy inwestycyjnych pod egidą TFI i przeniesienie do nich swojego majątku. W takim przypadku zniknie problem podatku.

- Zapewniam naszych akcjonariuszy, że zrobię wszystko, aby nie płacili podwójnego podatku - mówi Janusz Koczyk, prezes NFI Jupiter. Dlaczego zmiany zaproponowane przez resort skarbu są niekorzystne dla akcjonariuszy NFI? - To oznaczałoby podwójny podatek dla inwestorów - wyjaśnia Grzegorz Golec, prezes NFI Progress. W tej chwili sprzedając akcje NFI powyżej ceny nabycia, inwestorzy płacą 19-proc. podatek od zysków kapitałowych. Tyle samo zapłacą po likwidacji ulgi. Z tą różnicą, że wcześniej fundusze też będą musiały oddać fiskusowi 19 proc. swoich zysków z inwestycji. W rezultacie efektywna stopa podatkowa dla przedsięwzięć realizowanych za pośrednictwem NFI wzrośnie z 19 proc. do ponad 34 proc.

Teoretycznie spółki mogłyby uniknąć albo przynajmniej oddalić w czasie moment płacenia podatku, przenosząc przed wejściem w życie nowych przepisów aktywa po zawyżonych cenach do zaprzyjaźnionych podmiotów po to, aby później odkupić je ze stratą. Fundusze obawiają się jednak, że takie rozwiązanie zostałoby zakwestionowane przez fiskusa.

Zyski będą i tak duże

Spółki skarżą się też na brak wystarczająco długiego vacatio legis. Propozycja MSP miałaby wejść w życie jeszcze w tym roku. - Nie może być tak, że zmiany podatkowe są wprowadzane w trakcie roku obrachunkowego - mówi J. Koczyk. - Dajcie nam więcej czasu na przekształcenie się w TFI - apeluje.

Nie wszystkie NFI obawiają się utraty ulgi. - Przy marżach, jakie zamierzają osiągnąć nasze fundusze, nie wpłynie to znacząco na wyniki finansowe - twierdzi Marcin Mizgalski, przedstawiciel BBI Investment (głównego udziałowca trzech funduszy).

W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele NFI Krezus, należącego do Romana Karkosika. - Dzięki osiąganym - wyższym od rynkowych - stopom zwrotu z inwestycji będziemy przynosić zyski naszym akcjonariuszom niezależnie od obciążeń podatkowych - mówi Wojciech Sobczak, prezes funduszu. - Nie wykluczamy jednak, że w przypadku wprowadzenia znaczących zmian będziemy szukali innych rozwiązań optymalizujących opodatkowanie - dodaje.

Jak to się robi za granicą?

NFI przypominają, że zamknięte fundusze inwestycyjne działające w Europie Zachodniej i w Ameryce Północnej często korzystają z ulg podatkowych. Na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie sektor ten jest najbardziej rozwinięty w Europie, dzięki zwolnieniom podatkowym fundusze typu private equity (inwestujące na rynku niepublicznym) płacą zwykle 10-proc. podatek od zysków kapitałowych (wobec standardowej stawki na poziomie 30 proc.).

Na podobne ulgi mogą liczyć spółki zarejestrowane w Luksemburgu. Zgodnie z tamtejszymi przepisami, podmioty utworzone przez inwestorów instytucjonalnych zajmujące się inwestycjami kapitałowymi (fundusze SICAR) są zwolnione całkowicie od podatku ze sprzedaży udziałów w innych firmach.

potencjalny wpływ zmian podatkowych

na działalność, wyniki finansowe

i atrakcyjność inwestycyjną funduszy:

Wysoki:

BBI Capital - fundusz jest bardzo aktywny na rynku pre-IPO. W przyszłości konieczność dzielenia się zyskiem z fiskusem może

pogorszyć jego wynik finansowy. Jednak atrakcyjność funduszu

dla inwestorów (podobnie jak Jupitera, Midasa, Krezusa, Progressu

i Zachodniego NFI) jest w znacznie większym stopniu uzależniona

od powodzenia poszczególnych inwestycji i od koniunktury na rynku

kapitałowym.

Progress, Zachodni NFI - firmy private equity. Ich głównym aktywem będą wkrótce akcje giełdowego Polnordu (w przyszłości także spółki niepubliczne). Zmiana przepisów pomniejszy ich zysk w momencie sprzedaży tych udziałów.

Jupiter - podobnie jak fundusze grupy Supernova, Jupiter ma w portfelu głównie akcje spółek giełdowych (ich wycena księgowa jest znacznie niższa od obecnych wycen rynkowych).

Midas, Krezus - Roman Karkosik kupił obydwa fundusze właśnie ze względu na zwolnienia podatkowe. Obecnie inwestują głównie w akcje innych firm związanych z Karkosikiem. Planują nowe projekty, m.in. w branży telekomunikacyjnej. Wpływ zmian podatkowych może być ograniczony, ponieważ zyski funduszu pochodzą głównie

z przeszacowania aktywów.

Fund. 1, Victoria, Fortuna - decyzją głównych akcjonariuszy fundusze mają być zlikwidowane. Na razie, ze względu na niską płynność i oczekiwania ze zostaną przejęte, są notowane z kilkudziesięcioprocentową premia w stosunku do wartości aktywów netto. Zniesienie ulgi podatkowej zmniejsza szanse na przejęcie funduszy przez innego inwestora.

Magna Polonia - nie do końca znany wpływ na perspektywy funduszu ze względu na przejściową sytuację spółki (jest w trakcie wyprzedaży majątku, później zadecyduje co dalej). Jednak likwidacja ulg może skłonić głównych akcjonariuszy Magny do podjęcia decyzji o zakończeniu działalności funduszu.

Niski:

BBI Development, Octava - firmy deweloperskie działające pod szyldem NFI. Likwidacja luki w systemie podatkowym pogorszy ich wynik, jeżeli zdecydują się na sprzedaż projektów deweloperskich razem ze spółkami celowymi, które są za nie odpowiedzialne. Jednak możliwe do opodatkowania zyski obydwu firm są oddalone w czasie, więc zmiana przepisów nie powinna wpłynąć drastycznie na ich wycenę.

Foksal - spółka chce budować i sprzedawać innym inwestorom elektrownie wodne itp., ale większe zyski pokaże dopiero w 2009 r.

Ograniczony wpływ likwidacji ulg podatkowych, podobnie jak w wypadku Octavy i BBI Development.

NFI EMF - czapa holdingu skupiającego firmy działające w sektorze handlu detalicznego. Likwidacja ulg nie będzie miała praktycznie żadnego znaczenia dla spółki.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego