Instrument pozwalający na inwestowanie w akcje notowane na kijowskiej giełdzie może już w przyszłym roku być dostępny na GPW. Władze warszawskiego parkietu starają się, aby polscy inwestorzy też mogli skorzystać z dobrej koniunktury panującej na ukraińskiej platformie PFTS. Jej indeks od początku roku wzrósł 0 98, 5 proc. - w takim tempie drożały tylko akcje na chińskich giełdach. GPW już zaczęła działania mające na celu wyemitowanie jednostek ETF (notowany na parkiecie fundusz portfelowy) lub certyfikatu na papiery spółek obecnych na PFTS.

Również fundusze inwestycyjne działające w Polsce chcą skorzystać na ukraińskiej hossie. O zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na inwestowanie na giełdzie w Kijowie stara się BPH TFI. Jednak fundusze zniechęcają się do inwestycji za Bugiem ze względu na skomplikowane procedury. Istniejący na Ukrainie system depozytowo-rozliczeniowy też przeszkadza w bezpiecznym inwestowaniu.