Ministerstwo Skarbu Państwa odstąpiło od umowy sprzedaży akcji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń, zawartej w listopadzie 1999 roku z Eureko. Powodem ma być naruszenie umowy przez kupującego. Według resortu, mniejszościowy udziałowiec PZU złamał klauzulę dotyczącą właściwości sądu polskiego, jeśli chodzi o rozstrzyganie ewentualnych sporów między akcjonariuszami towarzystwa. Chodzi o to, że Eureko wszczęło i w dalszym ciągu prowadzi spór arbitrażowy w sprawie przejęcia kontroli nad PZU.
MSP nie wykluczyło wytoczenia przez Skarb Państwa powództwa idącego jeszcze dalej - w stronę stwierdzenia nieważności samej umowy.
Eureko, eksperci rynkowi, jak również przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, która niebawem przejmie kontrolę nad resortem, nie pozostawiają suchej nitki na ostatnich działaniach odchodzącego szefostwa MSP. Wszystko dzieje się na kilka dni przed rozprawą apelacyjną dotyczącą sporu między Rzeczpospolitą Polską a Eureko.
Słaba pozycja Eureko?
Według MSP, resort dwukrotnie zwracał się do Eureko, by wycofało powództwo z arbitrażu. Jednak prośby te pozostały bez echa. To miało zmusić MSP do odstąpienia od umowy. "Naruszanie umowy poprzez omijanie sądu polskiego wynika ze słabej pozycji procesowej Eureko na gruncie prawa polskiego. Zapisy umowy nie zawierają bowiem egzekwowalnego obowiązku sprzedaży dodatkowych akcji PZU na rzecz Eureko w rozumieniu prawa polskiego, tj. nie stanowią umowy przedwstępnej tak jak to definiuje kodeks cywilny" czytamy w komunikacie MSP.