Odchodzącej ekipie rządowej udało się znaleźć osobę, która podejmie się próby cofnięcia decyzji o uwolnieniu cen energii. - Jestem tutaj, aby ceny na rynku nie miały charakteru renty monopolistycznej - mówi Maciej Swora, nowo powołany prezes Urzędu Regulacji Energetyki. - Działania, które mam zamiar podjąć, to opracowanie planu likwidacji negatywnych konsekwencji decyzji wydanej przez poprzedniego prezesa URE - zapowiada następca Adama Szafrańskiego. Już teraz Maciej Swora wstrzymał wysyłkę do firm obrotu energią decyzji o zwolnieniu ich z obowiązku przedstawiania taryf do zatwierdzenia przez URE.
Musztarda po obiedzie
Teraz jednak cofnięcie decyzji o uwolnieniu cen energii jest sprawą bardzo problematyczną, nawet jeśli podwyżka cen o 10- 15 proc. uderzyłaby w najmniej zamożnych odbiorców. Od strony prawnej to może być niezwykły wysiłek. Zapowiada się na to, że trzeba będzie szukać kruczków prawnych. Do 158 spółek decyzje o zniesieniu zatwierdzania taryf zostały już dostarczone.
- Prawo energetyczne pozwala prezesowi URE cofnąć wcześniejszą decyzję doręczoną przedsiębiorstwu energetycznemu, ale tylko w przypadku stwierdzenia, że przestało ono działać w warunkach konkurencji. Trudno przypuszczać, aby w ciągu ostatnich dwóch tygodni zaistniały takie zmiany na rynku, by zanikły warunki wolnej konkurencji, które były przesłanką do podjęcia decyzji przez poprzedniego prezesa URE - mówi Kamil Jankielewicz z kancelarii Allen & Overy. Wyjaśnia, że istnieje tryb nadzwyczajny, w którym URE może próbować cofnąć uwolnienie cen energii. - Pozwala na to kodeks postępowania administracyjnego. Trzeba byłoby jednak udowodnić, że pierwsza decyzja została wydana z rażącym naruszeniem prawa - mówi Kamil Jankielewicz.
Rynek też już sobie coś ustalił