Biorąc pod uwagę trzy pierwsze kwartały tego roku, poprawa sięga 41 proc.
Zestawienie tych liczb bardzo wyraźnie wskazuje na zadyszkę notowanych na warszawskim parkiecie przedsiębiorstw. Skoro dane za trzy pierwsze kwartały tego roku są dwa razy lepsze niż za III kwartał, to oznacza, że w pierwszej połowie roku utrzymywała się znacznie większa dynamika wzrostu. Część osłabienia jej tempa można zrzucić na karb pokaźnych strat Elektrimu. Jednak nawet gdyby pominąć wyniki tej firmy, zjawisko będzie wyraźnie widoczne. W takiej sytuacji w III kwartale wzrost sięgnąłby 30 proc.
Mimo mniejszej dynamiki poprawy widzimy, że w wartościach bezwzględnych jest ona nadal dość wysoka. Dyskusyjne jest zatem to, czy rzeczywiście w wynikach III kwartału można doszukiwać się przyczyn gwałtownej wyprzedaży akcji, zwłaszcza mniejszych przedsiębiorstw, jaka w ostatnich dniach przetoczyła się przez nasz parkiet. Może więc rezultaty finansowe III kwartału stanowią zachętę do wykorzystania ostrej zniżki do napełnienia portfela taniejącymi walorami?
Ponad 68 mld zł przychodów
Giełdowe firmy, nie uwzględniając banków, wypracowały w III kwartale 68,6 mld zł przychodów. To o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeśli dodamy do tego przychody odsetkowe banków, to sprzedaż sięgnęła 75,7 mld zł. Po trzech kwartałach tego roku spółki mają "na koncie? prawie 193 mld zł przychodów (nie licząc banków). To oznacza wzrost o 29,2 mld zł albo o 18 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku. Bez uwzględnienia w obliczeniach banków i przedsiębiorstw z WIG20 sprzedaż giełdowych spółek wyniosła 33,2 mld zł, o 21 proc. więcej niż w III kwartale 2006 r. To oznacza tempo rozwoju działalności niższe o 5 pkt proc. w stosunku do trzech pierwszych kwartałów tego roku.