Amerykański deficyt handlowy pobudza spadek notowań
W czwartek decydujący wpływ na zachowanie inwestorów po obu stronach Atlantyku miały dane, które wykazały rekordowy deficyt amerykańskiego bilansu handlowego i obniżyły kurs dolara do jena. Pobudziły one przedpołudniowy spadek na Wall Street oraz pogłębiły trend zniżkowy na czołowych parkietach w Europie.
Nowy JorkPoczątek sesji czwartkowej przyniósł pogłębienie trendu spadkowego z dnia poprzedniego, gdy Dow Jones stracił 125,70 pkt. (1,14%). Bezpośrednim powodem była publikacja najnowszych danych, które wykazały rekordowy deficyt handlowy USA i pobudziły spadek kursu dolara do jena do najniższego poziomu od siedmiu miesięcy. Eksperci twierdzili jednak, że negatywna reakcja inwestorów na tę wiadomość powinna być krótkotrwała, gdyż ich uwaga skupi się ponownie na polityce pieniężnej przed wtorkowym posiedzeniem Komitetu Otwartego Rynku Zarządu Rezerwy Federalnej. Tymczasem pojawiły się też inne zjawiska, tj. informacja o mniejszym niż przewidywano bezrobociu w USA oraz wiadomość o porozumieniu w sprawie przejęcia Reynolds Metals Co. przez potentata branży aluminiowej Alcoa Inc. Nie wpłynęły one jednak na zmianę ogólnej atmosfery na rynku i przed południem Dow Jones stracił przeszło 79 pkt. (0,72%).LondynLondyński FT-SE 100 spadł o 83,8 pkt. (1,35%). Inwestorzy sprzedawali bowiem walory towarzystw naftowych, firm telekomunikacyjnych, zwłaszcza British Telecommunications i Vodafone, oraz banków. Do zniżki notowań spółek naftowych Shell i BP Amoco przyczyniło się zahamowanie wzrostu cen ropy na rynku międzynarodowym. Później pojawił jeszcze jeden czynnik ujemnie wpływający na nastroje inwestorów. Był nim przedpołudniowy spadek Dow Jonesa.FrankfurtRównież we Frankfurcie zareagowano negatywnie na doniesienia z giełdy nowojorskiej. DAX Xetra obniżył się o 43,62 pkt. (0,83%) mimo pozytywnych czynników lokalnych. Jednym z nich, był odwrócenie początkowego spadku notowań towarzystwa lotniczego Lufthansa po publikacji zgodnych z oczekiwaniami wyników oraz korekcie w dół prognoz firmy na rok bieżący. Zyskały również na wartości papiery przedsiębiorstw użyteczności publicznej Viag i Veba w związku z niepotwierdzoną informacją, że uzgodniły one szczegóły ewentualnej fuzji.ParyżNa parkiecie paryskim przez cały dzień trwała tendencja spadkowa, która nasiliła się po nadejściu niepomyślnych wiadomości z początku sesji na Wall Street. CAC-40 stracił ostatecznie 70,36 pkt. (1,57%) przy wyjątkowo małych obrotach. Wielu inwestorów było wciąż nieobecnych ze względu na okres urlopowy, a inni woleli powstrzymać się od zawierania transakcji przed wtorkową decyzją amerykańskiego banku centralnego w sprawie stóp procentowych. Na uwagę zasługiwał spadek cen akcji francuskich towarzystw naftowych Elf Aquitaine i TotalFina. Powodem było stwierdzenie prezesa drugiej z tych firm, że jej nowa oferta wobec Elf będzie ograniczona.TokioNa początku wczorajszej sesji na giełdzie tokijskiej doszło do znacznego spadku notowań pod wpływem środowej zniżki Dow Jonesa, zwłaszcza zaś dalszego wzmocnienia jena, niekorzystnego dla japońskich eksporterów. Pozbywano się akcji spółek o mocnej pozycji na rynku międzynarodowym, takich jak Sony Corp., Fujitsu Ltd. czy Matsushita Electric Industrial Co. Ltd. Staniały też walory firmy branży elektronicznej Pioneer Corp. w związku z pogorszeniem jego wyników, a w ślad za nim oceny przedsiębiorstwa przez Dresdner Kleinwort Benson.Później nastroje poprawiły się dzięki wiadomości o możliwej fuzji Industrial Bank of Japan, Fuji Bank i Dai-Ichi Kangyo Bank, która doprowadziłaby do powstania największej tego rodzaju instytucji na świecie. W efekcie wyraźnie wzrosły notowania banków, ale mimo osłabienia ogólnego trendu spadkowego Nikkei 225 obniżył się o 12,52 pkt. (0,07%).
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI