- Prawdopodobnie do końca kwietnia podpiszemy umowę przedwstępną dotyczącą przejęcia producenta zdrowej żywności i rozpoczniemy jego badanie - informuje Marian Owerko, prezes Bakallandu, detalisty na polskim rynku bakalii. Nie ujawnia, co to za firma. Zaznacza jednak, że jednym z jej atutów jest duży eksport. Stanowi 25 proc. przychodów.
Łącznie do końca roku grupę Bakallandu mają zasilić dwie firmy. - Ich roczne obroty mieszczą się w przedziale 20- 70 mln zł. Są atrakcyjniejsze od spółek przejmowanych przez nas do tej pory. Mają większą sprzedaż albo zysk netto - wskazuje prezes. Za zakupy Bakalland zamierza zapłacić m.in. pieniędzmi z kredytu i zysków.
W bieżącym roku obrotowym (trwa od lipca do czerwca) spółka kupiła cztery firmy: Hordgala, Solgera, Mogo i Polgrunt. Prognozy Bakallandu na ten rok nie uwzględniają wyników trzech ostatnich spółek. Nie zostaną jednak podniesione. - Potrzeba czasu, żeby przyłączyć firmy do grupy i wypracować efekty synergii. Spółki obsługuje już jeden dział handlowy i jeden dział marketingu. Ujednoliciliśmy system konstrukcji i kontroli budżetów. Trwają przygotowania do przyłączania ostatniego podmiotu - Polgruntu - pod wspólny system informatyczny. Jeśli chodzi o eksport rozszerzamy portfolio produktów o artykuły całej grupy - wylicza prezes. Zaznacza, że plan tegorocznej sprzedaży zagranicznej Bakallad wykonał już w styczniu. - Wartościowo eksport przyniósł do końca lutego 4,5 mln zł wpływów. W całym 2005/2006 r. było to 4,1 mln zł - mówi prezes.