- Spekulacja w coraz większym stopniu wpływa na cenę ropy. Cenę, której wykres ma paraboliczny kształt charakterystyczny dla baniek - stwierdził miliarder George Soros. Dodał, że wpływ na obecne trendy rynkowe na rynku naftowym takich czynników, jak słabnący dolar, niepewność dostaw z Bliskiego Wschodu i wzrastający popyt w Chinach, jest ograniczony. Decydujące znaczenie mają działania inwestorów na rynku kapitałowym.

Soros uważa, że "naftowa bańka" może pęknąć dopiero wtedy, gdy zarówno Wielka Brytania, jak i USA doświadczą recesji. - Można się spodziewać, że dojdzie do korekty, ale nie stanie się tak, póki recesja nie zmniejszy popytu - stwierdził.

Zdaniem Sorosa, m.in. z powodu rosnących cen żywności i paliw, Wielka Brytania doświadczy największego kryzysu od kilkudziesięciu lat.