Na podstawie naszych wyliczeń Jastrzębska Spółka Węglowa otrzymała w rankingu najwyższą ocenę – 81,08 pkt na 100 możliwych. I tak np. zysk operacyjny do zatrudnienia dał jej 8,11 pkt na 10, inwestycje do przychodów 14,19 pkt na 15 możliwych, a wzrost eksportu 3,92 pkt na 5.
Zatrudniająca niespełna 23 tys. ludzi JSW jest największym w UE producentem węgla koksowego, bazy do produkcji stali. Na ten rok spółka zakłada 13,3 mln ton produkcji tego surowca, ale po czterech pierwszych miesiącach tego roku plan wydobywczy został przekroczony o 0,3 mln ton, co daje podstawy do tego, że roczne wydobycie w pięciu kopalniach Jastrzębia może sięgnąć 13,6 mln ton wobec 12,6 mln ton w roku 2011.
– Wyniki za I kw. nieco lepsze od oczekiwań to jedno, ale z wypowiedzi przedstawicieli spółki można wyczytać nie najgorsze przyszłe trendy cenowe, jeśli chodzi o kluczowe produkty Jastrzębia, czyli węgiel koksowy i koks – mówi „Rz" Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. – Spółka ewidentnie pracuje nad obniżeniem kosztów i wydaje się, że koszty mogą być nawet niższe od założeń. Zarówno trendy cenowe, wydobycie na poziomie co najmniej 13,5 mln ton (powyżej oficjalnych szacunków), jak i działania dotyczące kosztów pozwalają przypuszczać, że w tym roku zysk netto JSW może zbliżyć się do ok. 2 mld zł – dodaje. W 2011 r. zysk netto spółki przekroczył 2 mld zł. Na 31 maja zaplanowano jej walne, które zdecyduje m.im. o wypłacie dywidendy. Zarząd rekomenduje przeznaczenie na nią 30 proc. ubiegłorocznego zysku, co oznaczałoby ponad 600 mln zł dla akcjonariuszy, czyli ponad 5 zł na jeden walor.
– Decyzja o podziale zysku należy wyłącznie do właścicieli. Nasza rekomendacja, może trochę konserwatywna, wynika z zapisów prospektu oraz planów inwestycyjnych JSW. Jeśli jednak akcjonariusze podejmą inną decyzję o podziale zysku, my jako zarząd musimy się do niej dostosować i poradzić sobie w innych realiach finansowych – powiedział „Rz" prezes JSW Jarosław Zagórowski.
Zagórowski szefuje spółce od pięciu lat. Nie jest, delikatnie mówiąc, ulubieńcem związków zawodowych (w JSW trwa spór zbiorowy dotyczący m.in. podwyżek płac). Jednak rynek ocenia go dobrze – przeprowadził spółkę przez kryzysowy 2009 r. i udało mu się zniwelować straty, a potem przygotował ją do debiutu giełdowego. 6 lipca 2011 r. rozpoczęły się notowania Jastrzębia na warszawskim parkiecie. Była to największa ubiegłoroczna oferta w regionie – skarb zarobił na sprzedaży akcji prawie 5,4 mld zł (sprzedawał papiery po 136 zł, dziś ich cena oscyluje wokół 100 zł, a kapitalizacja wynosi ok. 11 mld zł).