Krzysztof Radojewski

Optymalny scenariusz dla hossy?

Gdy ostatnio pisałem komentarz na łamach „Parkietu” pod koniec stycznia, skwitowałem zachowanie rynku stwierdzeniem „spokojnie, to tylko korekta”.

Spokojnie, to tylko korekta

Spadki, jakie się pojawiły, nie są duże i należy na nie patrzeć pozytywnie: po dynamicznych zwyżkach rynkowi są potrzebne zdrowe korekty.

W którą stronę podąży giełda?

Prezentowane obecnie wyniki kwartalne spółek z warszawskiego parkietu pokazują mieszany obraz naszej gospodarki.

Jednak wakacyjny marazm

WIG20 wzrósł o 10 proc., a później wrócił do punktu wyjścia i dzisiaj jest mniej więcej na poziomie sprzed dwóch miesięcy.

Czas na wakacyjny marazm?

Rynek utrzymuje się blisko swoich kilkunastu miesięcznych maksimów, jednak pary do dalszego wzrostu powoli zaczyna brakować.

Zaakceptuj to, co przyjdzie

Nieco ponad dwa miesiące temu pisałem w tym miejscu, że zanim będzie lepiej na giełdzie, najpierw musi być gorzej. W tym krótkim okresie rynek zdążył dynamicznie zanurkować i obecnie jest wyżej niż w punkcie wyjścia.

Na hossę poczekamy

Do kontynuacji wzrostu na rynku akcji brakuje jednego głównego czynnika – luzowania monetarnego. Wysokie stopy sprzyjają wynikom banków.

Zaciskanie pasa i wzrosty akcji

Spływające zarówno z krajowej, jak i globalnej gospodarki sygnały wskazują, że przedsiębiorcy przygotowują się na ciężki rok.

Brak kapitału do trwałego wzrostu

Kolejna podwyżka stóp procentowych w USA stała się faktem. Wzrosły też oczekiwania co do wysokości podwyżki w następnych kroku.

Przebijają się za oceanem

Jeżeli spółka posiada ciekawe projekty i zaplecze intelektualne, warto nie poddawać się zbyt szybko mimo zawieruchy rynkowej.