Po pierwszym półroczu przychody NG2 wyniosły 340 mln zł i były wyższe o 35,8 proc. niż w analogicznym okresie rok temu. Jeszcze dynamiczniej, bo o 43,5 proc. zwiększył się zysk ze sprzedaży. Dzięki temu, mimo że mocno rosły też koszty operacyjne (np. koszty sprzedaży o 42 proc., do 113,7 mln zł, a zarządu o 25 proc., do 4 mln zł), spółka mogła powiększyć marżę na tym poziomie z 16,4 proc. do 18,7 proc. Zysk operacyjny był lepszy prawie o 51 proc. i wyniósł niemal 64 mln zł.
Jeszcze większą poprawę spółka NG2 zanotowała w pozycji "zysk netto". Ten wzrósł o 76 proc., do prawie 50 mln zł. Zdaniem przedstawicieli spółki, wzrost czystego zarobku to wynik udanych kolekcji, w tym tej dedykowanej dla marki Boti oraz brak strat na operacjach walutowych, które ciążyły wcześniej na wynikach firmy. O ponad 2,5 mln zł zmniejszyły się też koszty finansowe. Prezes producenta i dystrybutora obuwia Dariusz Miłek liczy, że w drugim półroczu wyniki jego firmy będą równie dobre, jak w pierwszym. Uważa, że w całym 2008 r. zysk netto powinien być przynajmniej dwa razy wyższy od tego po 6 miesiącach.
Prezes Miłek twierdzi, że marka Boti osiągnęła już rentowność, a do końca roku na zero wyjdzie też marka Quazi. W pierwszym półroczu sieć sprzedaży NG2 zwiększyła się o 61 sklepów, do 532 placówek. Na 2008 rok spółka planowała otwarcie łącznie około 50 salonów własnych CCC w Polsce, siedmiu butików Quazi, 101 sklepów pod marką Boti, a także 9 salonów CCC w Czechach. Szczególny nacisk ma być położony na rozwój marki Boti, która docelowo powinna dysponować około 600 sklepami.
Wczoraj akcje NG2 taniały o 1,06 proc. i ostatecznie kosztowały 44 zł. Jednak od dołka z 22 lipca, gdy rynek wyceniał je nieco powyżej 33 zł, kurs wzrósł już o 33 proc.