Zwycięzcy Rolanda Garrosa dostaną po 2,3 mln euro. Najlepsi rocznie zarabiają nawet cztery razy tyle, ale tenis to nie tylko zyski. Jest jak w biznesie, a może gorzej. Wydatki zazwyczaj są wyższe niż wpływy.
Ryder Cup, golfowy mecz USA – Europa, po raz pierwszy rozgrywany jest we Francji. Kilka dni nobliwej imprezy ma przynieść gospodarzom 226 milionów euro wpływów.
Francuska Federacja Piłkarska (FFF) biznesowo i marketingowo jest już przygotowana nie tylko na zbliżający się mundial w Rosji, ale i na kolejny – w Katarze.
Lekkoatletyka nazywana jest królową sportu, ale lekkoatleci, nawet jeśli zdobywają medale, nie cieszą się prestiżem sportowym i finansowym stosownie do monarszej rangi dyscypliny.
Dla uczestników rozpoczynającego się 6 stycznia Rajdu Dakar najważniejsza jest przygoda, czasami zwycięstwo. Koszty, a te są horrendalne, zazwyczaj nie mają znaczenia.
Rozpoczynający się za tydzień turniej ATP World Tour Finals z udziałem ośmiu najlepszych graczy świata pokazuje, jak dynamicznie przez pół wieku rozwinął się tenisowy biznes.
Paryż w 2024 roku i Los Angeles w 2028 roku będą gospodarzami letnich igrzysk olimpijskich. Na organizację największej imprezy sportowej świata mają wydać mniej niż poprzednicy.
