Akcjom sprzyja nie tylko św. Mikołaj

Obok oczekiwań inwestorów na tradycyjną zwyżkę na giełdzie pod koniec roku, na kursy akcji pozytywnie działają m.in. coraz niższe stopy procentowe

Aktualizacja: 13.02.2017 05:54 Publikacja: 28.11.2012 13:00

Akcjom sprzyja nie tylko św. Mikołaj

Foto: Bloomberg

Jeszcze na początku listopada, kiedy WIG osuwał się do poziomu najniższego od półtora miesiąca, nie brakowało komentarzy, że wcześniejsza zwyżka była na wyrost, tak więc przecena jest uzasadniona i może jeszcze potrwać. Ostatnie trzy tygodnie nie tylko nie potwierdziły takiego pesymistycznego scenariusza, ale przyniosły ponowne ożywienie na warszawskim parkiecie. Zamiast pogłębiać dołki, WIG w poniedziałek naruszył październikowy szczyt, a wczoraj kontynuował zwyżkę.

Św. Mikołaj nadszedł wyjątkowo wcześnie

Uwagę zwraca fakt, że wzrost w ostatnich tygodniach zdecydowanie odbiega na plus od listopadowej normy, czyli sposobu, w jaki WIG sprawował się w tym miesiącu średnio w przeszłości. Jak widać na wykresie, przeciętnie rzecz biorąc listopad przynosił niewielkie straty zamiast zysków. W tej sytuacji pojawia się pytanie, czy taka mocna postawa warszawskiego parkietu nie oznacza przypadkiem, że w tym roku inwestorzy wyjątkowo wcześnie zabrali się za dyskontowanie tzw. rajdu św. Mikołaja. Jak widać na drugim wykresie, rajd ten był zwykle domeną dopiero grudnia – wówczas WIG w dwóch etapach zyskiwał średnio prawie 3,5 proc. Czy zatem fakt, że tym razem św. Mikołaj pojawił się tak wcześnie nie oznacza, że grudniowe zyski będą tym samym mniejsze lub nie będzie ich w ogóle?

Pozytywne czynniki

Prognozowanie koniunktury na rynku w perspektywie jednego miesiąca obarczone jest dużym marginesem błędu, ale tym razem rynkowi akcji sprzyja nie tylko zjawisko sezonowej zwyżki w końcu roku. Na dłuższą metę korzystnie powinna oddziaływać cała seria czynników, które były nieobecne np. przed rokiem. Od września w naszych analizach regularnie przyglądamy się takim czynnikom. Zaliczyć do nich można m.in. malejącą inflację w naszym kraju i towarzyszące temu obniżanie się kosztu pieniądza na rynku, a także prawdopodobną kontynuację cyklu cięć oficjalnych stóp procentowych. Do tego dochodzi spadająca od miesięcy rentowność konkurencyjnych wobec akcji obligacji skarbowych. Spadek ich dochodowości mocno kontrastuje ze wzrostem stóp dywidendy w przypadku spółek z WIG20. To zresztą nie jest jedyna oznaka długofalowej atrakcyjności akcji. Mediana wskaźnika cena/wartość księgowa dla wszystkich spółek notowanych na GPW wynosi zaledwie 0,8.

Pytanie jednak, czy scenariusz trwałej hossy jest realistyczny, skoro sporo do życzenia pozostawia koniunktura gospodarcza, zwłaszcza że namacalnym skutkiem spowolnienia jest pogorszenie wyników finansowych spółek. Historia pokazuje jednak, że rynek akcji zwykle dostrzega pierwsze oznaki ożywienia gospodarczego znacznie szybciej niż większość ekonomistów. W 2009 r. silnej hossie nie przeszkadzał regularny napływ słabych danych makro. Co nie oznacza, że nie ma zagrożeń dla ożywienia gospodarczego. Najniższe od lutego 2009 r. poziomy kursów na chińskim rynku akcji sugerują, że na świecie perspektywy koniunktury ekonomicznej są nadal niejasne.

[email protected]

WIG?bliski nowej fali hossy, ale z otwarciem szampana lepiej poczekać

Całkiem byczo prezentuje się ostatnio indeks szerokiego rynku. Jeszcze dwa tygodnie temu kurs wskaźnika próbował zamknąć wrześniową lukę hossy na poziomie 43000 pkt, a wczoraj znalazł się na najwyższym pułapie w tym roku – 44871 pkt. Mamy więc nowy rekord trwającego od początku czerwca trendu wzrostowego. A skoro wrześniowej luki zamknąć się nie udało i kurs wybija nowe szczyty, to analiza techniczna coraz bardziej kusi nas, by zacząć już mówić o nowej fali hossy. Eksperci studzą jednak optymizm. – Tematem numer jeden dla byków jest linia bessy 2007–2012 r., którą właśnie atakują. Linia ta przebiega w strefie podażowej wyznaczonej dodatkowo przez 61,8-proc. zniesienie majowo-wrześniowej fali bessy z 2011 r., a to oznacza, że tylko zdecydowany atak i efektowna kilkuprocentowa aprecjacja będzie symbolem pokonania tak ważnego oporu – uważa Piotr Neidek, analityk DI?BRE?Banku. Ekspert podkreśla, że strona popytowa robi ostatnio wszystko, by optymistyczny plan się powiódł – luka hossy, wzrost indeksu i aprecjacja złotego, ale świętowanie triumfu proponuje odłożyć na później. – Wczoraj rozpoczął się atak na linię bessy, zatem szampan zostanie otwarty dopiero powyżej 45000 pkt. Jest byczo, sygnałów sprzedaży nie ma, ale giełda to nieustanna walka i „knock out" możliwy jest w każdym momencie – dodaje Neidek.

Oprócz czysto technicznych argumentów, eksperci zwracają też uwagę na efekty sezonowe (rajd św. Mikołaja), które w końcówce roku lubią pomagać giełdowym indeksom. – Grudzień ubiegłego roku był dla WIG jednym z najgorszych w historii warszawskiej giełdy. Licząc od otwarcia pierwszej grudniowej sesji w maksymalnym punkcie grudnia WIG był wyżej jedynie 0,9 proc. Mając to w pamięci inwestorzy mogą z obawami wyglądać św. Mikołaja, choć ja trzymałbym się zasady zmienności, która mówi, że rzadko jest tak, jak to było ostatnio. Innymi słowy oczekuję, że WIG, jeszcze przed świętami, osiągnie poziom 46 000 pkt, tak by cały rok zamknąć w okolicach 45 700 pkt – uważa Piotr Kaźmierkiewicz, analityk CDM?Pekao.

Wygląda więc na to, że przy pomocy św. Mikołaja WIG?ma szansę przekroczyć niebawem pułap 45 000 pkt, co z technicznego punktu widzenia pozwoli postrzegać nadchodzący rok w różowych barwach. Warto jednak pamiętać o ewentualnym „knock oucie", o którym wspomniał Piotr Neidek. Jeśli WIG spadnie poniżej wsparcia 42 500 pkt, optymistyczny plan legnie w gruzach.

PZ

Kurs złotego wciąż korzystny dla inwestorów zagranicznych

Poprawa nastrojów na światowych rynkach znalazła odzwierciedlenie nie tylko na rynku akcji. Inwestorzy znowu chętniej kupują bardziej ryzykowne aktywa, na czym zyskuje polski złoty. Od połowy listopada nasza waluta umocniła się wobec dolara o około 4 proc. Wczoraj płacono za niego 3,15 zł. Euro kosztowało  4,09 zł, podczas gdy jeszcze 13 listopada trzeba było za nie zapłacić nawet 4,19 zł. Co aprecjacja złotego oznacza dla inwestorów z warszawskiej giełdy?

– Kurs złotego jest korzystny dla zagranicznych inwestorów. Obecne poziomy warto zestawić z relatywnie wysokim poziomem stóp procentowych. Z punktu widzenia prostej, krótkoterminowej analizy technicznej warto zwrócić uwagę, iż na większości par walutowych do złotego, pomimo umocnienia się w ostatnich miesiącach, złoty ma nadal silną pozycję. To potwierdzenie utrzymującego się popytu – tłumaczy Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index. – Sytuacja wygląda podobnie na WIG20, który reprezentuje spółki o wystarczająco dużej kapitalizacji dla największych instytucjonalnych inwestorów zagranicznych. Jedyne, co hamuje bardziej agresywne kupno zagranicznych inwestorów, to brak zdecydowanego kierunku notowań na największych światowych giełdach – dodaje Wardyn.

Analitycy podkreślają, że nasza waluta coraz częściej postrzegana jest jako stabilna. To może przyciągać do Polski inwestorów, co przełożyłoby się na dalsze umacnianie waluty i wzrost na GPW. PRT

Pytania do... Sobiesława Kozłowskiego, eksperta ds. rynków akcji, DM Raiffeisen Bank Polska

In­dek­sy po okre­sie ma­ra­zmu po­de­rwa­ły się do lo­tu. Czy te za­ku­py mo­że­my wią­zać z raj­dem św. Mi­ko­ła­ja?

W sce­na­riu­szu ba­zo­wym za­kła­dam, że WI­G20 na ko­niec grud­nia 2012 r. bę­dzie bli­sko 2500 pkt, co ozna­cza, że wy­stą­pi tzw. rajd św. Mi­ko­ła­ja. Co praw­da je­go ska­lę mo­gą ogra­ni­czyć zwyżki w li­sto­pa­dzie, jed­na­kże z per­spek­ty­wy koń­ca wrze­śnia in­dek­sy bę­dą wy­żej. W mo­im od­czu­ciu du­ża część in­we­sto­rów pod ko­niec wrze­śnia i znacz­ną część IV kwar­ta­łu oba­wia­ła się moc­niej­sze­go cof­nię­cia WI­G20 pod ko­niec te­go ro­ku lub na po­cząt­ku 2013 ro­ku. Po­wyższe oba­wy wspie­rał mię­dzy in­ny­mi brak roz­po­czę­cia ob­ni­żek sto­py pro­cen­to­wej przez Ra­dę Po­li­ty­ki Pie­nięż­nej, oba­wy o do­łek dy­na­mi­ki PKB na prze­ło­mie 2012/2013 r. Z per­spek­ty­wy glo­bal­nej stra­szy­ła nie­roz­wią­za­na sy­tu­acja Gre­cji oraz przede wszyst­kim brak po­ro­zu­mie­nia w spra­wie tzw. kli­fu fi­skal­ne­go. Za­kła­da­łem i pod­trzy­mu­ję sta­no­wi­sko, że po­wy­ższe oba­wy by­ły i są stra­sze­niem in­we­sto­rów przed raj­dem św. Mi­ko­ła­ja, po­nie­waż w przy­pad­ku bra­ku po­zy­tyw­nego za­sko­czenia trud­no, aby ry­nek zwy­żko­wał.

In­we­sto­rzy bar­dziej chy­ba pa­lą się do ku­po­wa­nia ak­cji. Ja­kie ar­gu­men­ty ma­ją w rę­ku?

Dla in­we­sto­rów z dłu­ższym ho­ry­zon­tem in­we­sty­cyj­nym roz­po­czę­cie przez RPP cy­klu ob­ni­ża­nia kosz­tu pie­nią­dza sprzy­ja aku­mu­lo­wa­niu ak­cji. In­we­sto­rów ze śred­nio­ter­mi­no­wym po­dej­ściem mo­że prze­ko­ny­wać per­spek­ty­wa lep­sze­go 2013 r. niż 2012 r. i chęć prze­mo­de­lo­wa­nia port­fe­la z de­fen­syw­ne­go na bar­dziej cy­klicz­ny. Po­twier­dze­niem po­wy­ższe­go sta­no­wi­ska jest sła­bość spół­ek de­fen­syw­nych (TP, ener­ge­ty­ka) oraz si­ła spół­ek i bra­nż cy­klicz­nych (me­dia). W mo­jej opi­nii ar­gu­men­tem wspie­ra­ją­cym rajd po­łą­czo­ny z efek­tem stycz­nia jest „wy­pad­nię­cie" z wy­ce­ny po­rów­naw­czej sła­be­go 2012 r. i „do­łą­cze­nie" lep­sze­go 2015 r. – wy­ce­na po­rów­naw­cza za­wie­ra za­zwy­czaj war­to­ści pro­gno­zo­wa­nych mno­żni­ków na trzy la­ta wprzód. JIM

Komentarz:

Woj­ciech Ju­ro­szek, do­rad­ca in­we­sty­cyj­ny, Agio­Funds TFI

Obraz techniczny indeksów giełdy w Warszawie jest bardzo pozytywny. Od kilku miesięcy WIG20, WIG, mWIG40 i sWIG80 znajdują się powyżej 200-sesyjnej średniej kroczącej. Dodatkowo, indeksy od co najmniej 2 miesięcy są też powyżej 15-miesięcznej średniej, która zaczęła przyjmować tendencję zwyżkową. W przypadku samego WIG20 od majowego dołka każdy kolejny dołek był coraz wyżej. To sugeruje krystalizowanie się średnioterminowego trendu wzrostowego, który po przebiciu poziomu 2420–2430 ma duże szanse na przekształcenie się w trend długoterminowy. Potwierdzeniem rozpoczęcia w maju cyklu wzrostowego jest formacja objęcia hossy na wykresie świecowym w miesięcznej kompresji. Tego typu formacje mają duży stopień sprawdzalności, szczególnie w długich kompresjach (tygodnie, miesiące, a nawet kwartały). Potwierdzeniem utrzymania korzystnej tendencji będzie pokonanie przez WIG20 kluczowego technicznego oporu w okolicach 2420–2430 pkt, co jednak prawdopodobnie nie nastąpi „z marszu". JAM

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28