Ubywa chętnych na zabieganie o licencję TFI u nadzorcy

W Komisji Nadzoru Finansowego na rozpatrzenie czeka pięć wniosków o licencję TFI. W tym roku nie pojawił się żaden nowy. Branża: idziemy raczej w stronę konsolidacji

Publikacja: 02.08.2010 07:24

Ubywa chętnych na zabieganie o licencję TFI u nadzorcy

Foto: GG Parkiet

W branży TFI marazm, jeśli chodzi o chętnych do wejścia na rynek. W tym roku nie wpłynął do Komisji Nadzoru Finansowego żaden nowy wniosek o utworzenie towarzystwa funduszy inwestycyjnych, żaden nie został też wycofany lub zawieszony – dowiedzieliśmy się w KNF. Na rozpatrzenie czeka teraz pięć wniosków. Jak pisaliśmy, od wiosny 2008 r. z biurka przewodniczącego Komisji znikło około dziesięciu wniosków o licencję TFI. Część postępowań zostało zawieszonych, część zupełnie umorzonych. Większość na początku 2009 r. Pojawiło się też kilka nowych.

[srodtytul]W stronę fuzji i przejęć[/srodtytul]

W tym roku KNF wydała sześć zezwoleń na utworzenie TFI. Z tego trzy dla towarzystw należących do grup kapitałowych (AXA, Fortis, Bank BPS). Reszta to towarzystwa mające tworzyć głównie FIZ aktywów niepublicznych – dla indywidualnych inwestorów lub podmiotów (KGHM TFI, MS TFI (należące do Agencji Rozwoju Przemysłu) oraz Harenda TFI). Teraz działa 48 towarzystw.

Czy chętnych na TFI będzie przybywało? Raczej nie. – Rynek TFI mierzony liczbą przyznanych zezwoleń będzie się powoli stabilizował. Nowych wniosków należy oczekiwać raczej w segmencie małych, niszowych TFI – twierdzi Aneta Podyma-Debriat, prezes AXA TFI. – Rynek TFI jest nadal bardzo atrakcyjny, jednak nie przewiduję, aby w najbliższym czasie pojawiła się większa liczba zapytań dotyczących uruchamiania nowych towarzystw. Wyjątkiem mogą być spółki o charakterze celowym, tak jak miało to miejsce na przykład w przypadku KGHM TFI – zgadza się Tomasz Kopera, dyrektor departamentu sprzedaży i marketingu w Idea TFI.

Pierwsza połowa tego roku wskazuje, że rynek, szczególnie jeśli chodzi o ofertę dla szerokiego grona klientów, zmierza wręcz w odwrotnym kierunku – konsolidacji towarzystw lub przejmowania towarzystw przez firmy, które potrzebują licencji TFI, a nie chcą przechodzić przez długotrwałą i kosztowną procedurę w KNF. Jak pisaliśmy, z naszych informacji wynika, że trwają rozmowy w sprawie sprzedaży przez niemiecką grupę Deutsche Banku towarzystwa DWS. Z kolei do kupna małego Spatium TFI przymierza się DMTrigon.

– Biorąc pod uwagę charakter działalności TFI, łatwiej jest przeprowadzić restrukturyzację pozyskanego podmiotu, niż otwierać go od zera – potwierdza Tomasz Kopera. Pytanie tylko, czy i ile towarzystw w najbliższym czasie będzie wystawionych na sprzedaż, bo chętni do kupna z pewnością się znajdą – mówi.

– Biznes TFI nie jest prosty i naprawdę trzeba się dobrze zastanowić, czy wchodzić na ten konkurencyjny rynek. A jeśli nawet ktoś ma pomysł na swój jeden fundusz, to nie od razu trzeba zakładać TFI, aby go zrealizować. Na rynku jest gotowa infrastruktura, można zwrócić się do już istniejących podmiotów – komentuje Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. – Przed nami okres konsolidacji. Wiele podmiotów zdaje sobie sprawę z korzyści, jakie dawać może łączenie – dodaje.

[srodtytul]Głównie FIZ niepubliczne[/srodtytul]

Wśród starających się o licencję TFI są teraz w zasadzie jedynie firmy, które chcą tworzyć fundusze na własne potrzeby lub chcą oferować FIZ szyte na miarę (głównie dla optymalizacji podatkowej). Zainteresowanie FIZ-ami tworzonymi dla optymalizacji podatkowej (i – jak przekonują przedsiębiorcy i TFI – dla „organizacji struktury biznesu”) nie maleje. Tylko w tym roku do KNF trafiło 40 wniosków o utworzenie tego typu produktów (czyli funduszy z niepublicznymi certyfikatami). Na połowę z nich Komisja wydała już zgodę. Obok pozostałych 20, na rozpatrzenie czeka jeszcze dodatkowych 15 złożonych przed 2010 r.

W 2009 r. Komisja zezwoliła na uruchomienie 31 FIZ aktywów niepublicznych. Prawdziwy boom w tym biznesie przypadł na 2008 r., gdy uruchomiono 109 takich podmiotów.

– Zainteresowanie jest duże i zdecydowanie rośnie. O tego typu rozwiązania pytają już nie tylko klienci, ale również sami dystrybutorzy, którzy szczególnie klientom zamożnym chcą móc zaoferować taki produkt – komentuje Tomasz Kopera.

Takie FIZ można tworzyć na półkę. Wówczas w każdej chwili mogą być zaoferowane klientowi, który potrzebuje takiego rozwiązania. Jak się dowiedzieliśmy, na rejestrację czekają w KNF jeszcze też cztery FIZ z publicznymi certyfikatami oraz dwa specjalistyczne fundusze otwarte. Nie ma żadnego wniosku o typowy fundusz otwarty. Dodatkowo jeden FIZ emitujący publiczne certyfikaty już w tym roku powstał.

[ramka][b]Marcin Dyl - prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami[/b]

Na razie rynek jest stosunkowo nasycony. Nie wykluczam jednak, że nowi gracze będą się pojawiać, o ile znajdą niszę rynkową. Większość nowych towarzystw z ostatnich lat to te, które kierują produkty do klientów zamożnych lub instytucjonalnych, oferując narzędzia służące optymalizacji obciążeń podatkowych. Ten kierunek może się jeszcze utrzymać. Z drugiej strony, po kilku latach przerwy pojawiły się też nowe podmioty, których klientem jest przysłowiowy Kowalski. Nie przewiduję jednak fali nowych tego typu TFI, jeszcze nie teraz. Najpierw zmianie powinny ulec dwie kwestie. Po pierwsze, klienci indywidualni muszą „dojrzeć” – mieć wiedzę oraz rozumieć i czuć potrzebę oszczędzania i inwestowania. Po drugie, musi powstać szersza sieć dystrybucji. Nowe towarzystwa z ofertą indywidualną muszą mieć komu i jak sprzedawać fundusze. Teraz obserwujemy też procesy konsolidacyjne – nie sadzę jednak, żeby ta tendencja zdominowała rynek. [/ramka]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28