Na jutrzejszym posiedzeniu oczekuje się, że BoJ utrzyma referencyjną stopę procentową na poziomie 0,1%. Decyzja ta jest następstwem zaprzestania przez BoJ kontroli krzywej dochodowości i skupu aktywów, sygnalizując zmianę polityki, aczkolwiek przy utrzymaniu gołębiej perspektywy przyszłych korekt stóp. Analitycy pozostają sceptyczni co do jakichkolwiek znaczących zmian w polityce, które mogłyby wzmocnić jena, sugerując, że bank centralny prawdopodobnie utrzyma swoje gołębie stanowisko. Drugim elementem kluczowym dla jena są pogłoski o interwencji walutowej. Na ten moment jednak nie mieliśmy z nią do czynienia, a narracja medialna budowana przez japoński establishment wydaje się oddalać perspektywę tego ruchu w czasie.

Na Zachodzie kluczowy stanie się raport PCE, czyli preferowana przez amerykański FED miara inflacji w gospodarce. W ujęciu ogólnym rynek oczekuje, że dynamika wzrostu cen dóbr i usług będzie podobna do odczytów z zeszłego miesiąca. Nieznacznie wyżej ma zaskoczyć odczyt główny w ujęciu r/r. Z drugiej strony nieznacznie niższą dynamikę ma pokazać odczyt za ten sam okres, ale dla miary bazowej, czyli nieuwzględniającej cen żywności i energii.

Para USDJPY utrzymuje się dzisiaj w okolicach 34-letnich maksimów, ukierunkowując uwagę inwestorów wobec nadchodzących raportów makro. Na szerokim rynku Forex to właśnie waluta Japonii radzi sobie obecnie najgorzej. Nieco gorzej radzi sobie również dolar amerykański. Prym wiodą obecnie waluty Antypodów, dolar australijski oraz nowozelandzki. Polski złoty zyskuje o poranku. Za dolara zapłacimy 4.0289 zł, za euro 4.3207 zł, za franka 4.4112 zł, a za funta 5.0408 zł.

Mateusz Czyżkowski

Analityk Rynków Finansowych XTB