Zagraniczne propozycje analityków

Eksperci od analizy technicznej wskazują spółki z zagranicznych rynków, które ich zdaniem mogą w najbliższej przyszłości dać zarobić. Na kogo tym razem stawiają?

Publikacja: 14.12.2017 11:07

Zagraniczne propozycje analityków

Foto: AFP

Każdy analityk podaje uzasadnienie swojego wyboru na gruncie analizy technicznej lub fundamentalnej i wskazuje istotne poziomy cenowe na wykresie. Eksperci wskazują spółki o potencjale wzrostowym lub spadkowym (możliwa jest krótka sprzedaż lub zawarcie kontraktu CFD). Poniżej prezentujemy proponowane spółki wraz z wykresami.

Remigiusz Lemke, analityk DM mBanku

parkiet.com

Cimarex Energy

9 sierpnia na wykresie pojawiły się wysokie wolumeny, jednocześnie kurs w bardzo zdecydowany sposób wybił się z przeszło miesięcznej konsolidacji. W kolejnych miesiącach notowania XEC wykonały mocny impuls wzrostowy. Od 8 listopada kurs spółki ponownie znalazł się pod silniejszą presją sprzedających. Deprecjacja wyhamowała jednak w okolicy swojej długoterminowej średniej, która posłużyła za ruchome wsparcie, co w klasycznym ujęciu zwiększa prawdopodobieństwo odbicia. Aprecjacja z ostatnich 4 dni nie jest okazała, jednak wskaźniki impetu są bliskie wygenerowania sygnałów kupna, a wczoraj doszło do zamknięcia powyżej linii szyi. Jednocześnie konsensus analityków fundamentalnych zakłada blisko 19 proc. niedowartościowanie. Szybkie dołączenie do potencjalnie rodzącego się trendu z jednej strony zwiększa ryzyko popełnienia błędu, jednak równocześnie umożliwia umiejscowienie bardzo blisko poziomu SL. W tym konkretny przypadku zlecenie zabezpieczające przed stratami można ustawić na wysokości 109,53 w cenach zamknięcia, co daje zaledwie 3,6 proc. potencjał straty. Oporowo powinien działać pułap 118,86, a po jego pokonaniu 127,81.

Adam Narczewski, dyrektor zarządzający w Admiral Markets

parkiet.com

Anheuser Busch

Największy producent piwa na świecie, Anheuser - Busch Inbev (ABI), przeżywa trudne chwile. Akcje spółki, które jeszcze w 2016 r. kosztowały prawie 120 EUR, obecnie walczą na istotnym wsparciu 94 EUR. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w sytuacji finansowej spółki. Przychody ABI rosną, natomiast zysk netto odbił dopiero w trzecim kwartale tego roku. Spółka znana jest z rozpychania się po rynku poprzez akwizycje mniejszych browarów, a te kosztują. Od 2015 r., wartość długu wzrosła ponad dwukrotnie, a wolne przepływy pieniężne zmalały o prawie połowę. Wskaźnik długu do EBIDTA na poziomie 11 jest jednym z najwyższych w branży (przy średniej 2). Trochę lepiej wygląda rentowność ABI. Firma wyróżnia się wysoką marżą operacyjną (28,83 proc.) jednak marża netto to już tylko 9,3 proc. Zwrot na kapitale własnym (ROE) na poziomie 14,45 proc wpisuje się w średnią dla branży. Jednak to co jest kluczowe, to nawet przy ostatnich spadkach kursu, ABI jest spółką bardzo drogą - wskaźnik ceny do zysku sięga 40, kiedy akcje konkurentów notowane są ze wskaźnikiem 24. Dodatkowo, firma musi zmierzyć się oskarżeniami Komisji Europejskiej, która zarzuca ABI, iż od 2009 r. blokowała import tańszych piw z Francji i Holandii do Belgii.

W obecnej sytuacji, trudno oczekiwać wzrostów na akcjach ABI. Październikowa zwyżka zatrzymała się sporo przed ostatnimi szczytami z maja tego roku. Kurs akcji znajduje się przy kluczowym wsparciu i jego wybicie może spowodować test poziomu 90 EUR. Przy większej podaży, celem rynku będzie poziom 85 EUR. Inwestorzy, którzy liczą na odbicie i próbę testu 101 EUR, muszą czekać na wybicie najbliższego oporu, czyli 97 EUR za akcję.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty