To właśnie strach przed ich eskalacją w największym stopniu miotał w ostatnim czasie indeksami giełdowymi w USA, co następnie przekładało się na podobne zachowanie innych światowych parkietów. W tym giełdy w Warszawie.
O tym, jak duże emocje budzi ten temat, może świadczyć chociażby przykład z ostatniego piątku, gdy wypowiedź prezydenta Trumpa o możliwości nałożenia nowych ceł na produkty z Chin doprowadziła do ponad 2-procentowych spadków amerykańskich indeksów.
W poniedziałek strach przed wojnami handlowymi zastąpiła nadzieja, że ostatecznie USA porozumieją się z Chinami. W tym kontekście ważne może być wtorkowe wystąpienie prezydenta Chin Xi Jinpinga podczas trwającego od 8 do 11 kwietnia corocznego Boao Forum (forum gospodarcze).
Niezależnie jednak, jakie deklaracje polityków w najbliższym czasie będą padać, kwestia wojen handlowych i tak może zejść na drugi plan. Nie tylko dlatego, że po pewnym czasie funkcjonowania w przestrzeni medialnej temat po prostu się zużywa. Inwestorzy z czasem stają się odporni na doniesienia z tym związane. Czekają na konkrety, a nie zapowiedzi. Przede wszystkim jednak dlatego, że na horyzoncie pojawia się nowa ważna kwestia. Mianowicie kolejny sezon wyników finansowych na Wall Street.
W piątek w umowny sposób otworzą go banki. Raporty za I kwartał br. opublikują wówczas Citigroup, JP Morgan Chase i Wells Fargo. Wysyp wyników nastąpi zaś w kolejnych dwóch tygodniach.