Urząd Regulacji Energetyki przekazał, że wpłynęły wnioski taryfowe i czterech tzw. sprzedawców z urzędu. Do prezesa URE dotarły także wnioski taryfowe pięciu największych operatorów sieci dystrybucyjnych. - Tym samym Prezes URE rozpoczął postępowania taryfowe dotyczące cen energii dla odbiorców w gospodarstwach domowych i stawek opłat dystrybucyjnych na 2022 rok – przekazało URE. Postępowania powinny zakończyć się przed końcem roku.

Przypomnijmy, że we wrześniu prezes Enei, drugiej co do wielkości grupy energetycznej w kraju Paweł Szczeszek powiedział, że jeśli potencjalnie taryfa wzrośnie o 40 proc, to rachunek wzrośnie o 20 proc. - Trudno będzie o wzrost 40 proc., ale nie ukrywam, że blisko tej wartości chcielibyśmy uzyska – powiedział prezes Enei dając do zrozumienia, że taki wzrost pokrywałby koszty związane z rosnącymi cenami surowców oraz uprawnieniami od emisji CO2.

Zdaniem analityków giełdowych, aby spółki energetyczne mogły zrekompensować sobie rosnące ceny surowców i uprawnień do emisji CO2 powinny one wzrosnąć na samej taryfie od 45 do 48 proc. To może przełożyć się na finalnym rachunku za energię na podwyżkę rzędu 20-25 proc. więcej niż Kowalski płaci w tym roku.