Maruderzy z WIG20 i mWIG40 mogą być kandydatami do odbicia

Akcje najmocniej przecenionych przedstawicieli obu indeksów stanowią potencjalną okazję, ale pod warunkiem, że w 2021 roku szybko znikną ograniczenia związane z pandemią, a gospodarki szybko odbiją.

Aktualizacja: 17.12.2020 07:23 Publikacja: 17.12.2020 05:30

Foto: GG Parkiet

Indeksy WIG20 i mWIG40, skupiające duże i średnie spółki z warszawskiej giełdy, nie mogą zaliczyć 2020 r. do udanych. Mimo odrobienia w ostatnich miesiącach sporej części strat, wciąż są pod kreską. Postanowiliśmy sprawdzić, czy spółki, które miały istotny wpływ na przecenę obu indeksów, mogą niebawem wrócić do łask i pomogą indeksom wspiąć się na wyższe poziomy w 2021 r.

Kandydaci do odbicia

Banki są głównym winowajcą tegorocznej przeceny dwóch głównych segmentów rynku nie tylko z uwagi na skalę wyprzedaży ich akcji, ale przede wszystkim duży udział tego sektora w portfelach obu indeksów. Trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek mocniejsze odbicie na giełdzie bez ich udziału.

Czy w takim razie w nadchodzącym roku warto stawiać na przecenione akcje banków? Z pierwszych opublikowanych strategii biur maklerskich na 2021 rok widać, że w tym sektorze można poszukać kandydatów do odbicia. – Utrzymujemy nasze pozytywne pozycjonowanie do sektora. Uważamy, że zarówno końcówka roku, jak i 2021 r. będą stały pod znakiem rotacji w kierunku spółek cyklicznych, a w tym do sektora bankowego. Poprawa nastawienia do sektora będzie wspierana przez znaczące odbicie wyników banków na świecie, przywrócone dywidendy oraz rynek fuzji i przejęć – oczekuje Michał Konarski, analityk BM mBanku. – Chociaż wyniki polskiego sektora bankowego mogą zanotować niższą dynamikę w kolejnych latach niż banków z regionu CEE, to uważamy, że obecny poziom wycen nadal stwarza okazje inwestycyjne.

Faworytem BM mBanku wśród dużych polskich banków pozostaje Pekao. W przypadku innych mocno przecenionych kredytodawców przestrzeń do ewentualnego odbicia będzie zdecydowanie mniejsza. Trzeba jednak zaznaczyć, że eksperci nie są do końca zgodni w ocenie perspektyw sektora bankowego. – Środowisko skrajnie niskich stóp procentowych, niezmierzający bynajmniej do korzystnego dla banków rozwiązania problem kredytów we frankach oraz bardzo prawdopodobne odpisy na rezerwy po pandemii sprawiają, że podchodziłbym ostrożnie do inwestycji w ten sektor, zwłaszcza po ostatnich zwyżkach. Moim zdaniem sektor bankowy będzie także słabo postrzegany w kolejnym roku przez inwestorów – nie ma fundamentalnym przesłanek do jego przeważania – uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

Większe szanse na kontynuację zapoczątkowanego niedawno odbicia eksperci dają spółkom paliwowym – PKN Orlen i Lotosowi – choć zdaniem niektórych ich wyceny nie są przesadnie atrakcyjne. – Naszym zdaniem, biorąc pod uwagę otoczenie makro, Lotos i PKN są obecnie wycenione zgodnie z wartością wewnętrzną. Z punktu widzenia rafinerii, a więc w większym stopniu Lotosu, kluczowa będzie skala odbicia na rynku lotniczym. Konsensus obecnie mówi o stopniowym powrocie do normalności w kolejnych kilku latach. Oczywiście notowania spółki mogą rosnąć, ale myślę, że w większym stopniu może to wynikać z rotacji sektorów w ramach alokacji globalnych funduszy inwestycyjnych, co może dalej sprzyjać spółkom z wysoką betą – wyjaśnia Krzysztof Kozieł, analityk BM Pekao.

Handel czeka na koniec pandemii

Kluczowy wpływ na mWIG40 oprócz banków mają przedstawiciele branży handlowej, dla których rok 2020, z nielicznymi wyjątkami, wypadł dużo poniżej oczekiwań. Dlatego inwestorzy już spisali go na straty i z coraz większym zainteresowaniem patrzą na przyszły rok. Przy założeniu trwałego zniesienia obostrzeń związanych z pandemią jest nadzieja na poprawę wyników. – Wydaje się, że AmRest jest przygotowany do przetrwania trudnej sytuacji, a otrzymanie płatności za Glovo w wysokości 76 mln euro dodatkowo poprawi płynność. Wyniki za trzeci kwartał pokazały, że w okresie normalizacji spółka potrafi zarabiać. Dodatkowo okres pandemii sprzyja szukaniu dodatkowych optymalizacji i oszczędności. Szansą dla spółki jest też rozwój kanału delivery. Główne pytanie, jakie się pojawia w perspektywie najbliższych tygodni, to kiedy i czy na trwałe zostaną zniesione obostrzenia dla branży gastronomicznej – podkreśla Krzysztof Radojewski, analityk Noble Securities.

Pandemia nie oszczędziła też Eurocashu, ograniczając spółce możliwości wzrostu biznesu, choć można znaleźć też dobre strony. Analitycy pozytywnie oceniają coraz wyższy udział platformy online w sprzedaży w hurcie. Zwracają uwagę, że Frisco korzysta na obecnej sytuacji. Zdaniem BM mBanku plan ekspansji Frisco do 2023 r. może oddziaływać na wyniki grupy Eurocashu w tym okresie. Z kolei działania integracyjne w sklepach detalicznych powinny przynieść pierwsze efekty w 2021 r.

Pandemia nie oszczędziła też CCC, które znalazło się w gronie największych maruderów indeksu WIG20. Perspektywy obuwniczej spółki są w dużej mierze uzależnione od tempa wygaszania pandemii. – Zmiana w postrzeganiu CCC może nastąpić, jeśli spółka potwierdzi to mocnymi danymi finansowymi. Na razie z jej komunikatów wynika, że dobrze radzi sobie po otwarciu galerii handlowych z końcem listopada. Jeśli chodzi o rok 2021, to sądzę, że uwaga rynku może być skupiona przede wszystkim na ekspansji e-commerce, szczególnie w obszarze własnego kanału online ccc.eu. CCC ma jeszcze spory potencjał do monetyzacji swojej silnej pozycji w regionie CEE poprzez wdrożenie sprzedaży internetowej – wskazuje Konrad Grygo, analityk Erste Securities.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty