Arbitraż to transakcja, której celem jest osiąganie zysku bez ponoszenia ryzyka. Polega na wykorzystywaniu różnic w cenach dwóch podobnych lub identycznych instrumentów finansowych. Niedowartościowany należy kupić, a przewartościowany sprzedać. Z czasem bowiem instrumenty te będą ponownie prawidłowo wyceniane (czyli tak samo), a inwestor zainkasuje zysk wynikający z początkowej różnicy. Tego typu transakcje zazwyczaj stanowią niewielką część całkowitego dziennego wolumenu na giełdzie, ale podczas sesji charakteryzujących się dużą zmiennością ich udział może sięgnąć nawet kilkudziesięciu procent obrotu.

Często transakcje arbitrażowe zawierane są równocześnie na dwóch oddalonych od siebie o tysiące kilometrów, giełdach. Kiedy np. notowane na giełdzie w Niemczech akcje firmy Microsoft kosztują 25 dolarów (po przeliczeniu z euro), a w tym samym czasie na giełdzie Nasdaq w USA ich cena wynosi 27 dolarów, to inwestorzy kupują akcje w Niemczech i sprzedają na krótko w USA. Pomijając koszty transakcyjne i zmiany kursów walut, ich zysk wynosi 2 dolary na akcji. W rzeczywistości jednak rzadko dochodzi do tak dużych rozbieżności. Przez większość czasu są one tak małe, że realizowanie strategii arbitrażowej jest nieopłacalne. Najczęściej prawdziwy zysk w przypadku opisanej spółki wynosi zaledwie kilka centów na akcji. Jednak ze względu na bardzo dużą skalę tych operacji (arbitrażyści muszą posiadać bardzo zasobne portfele), na całej transakcji urasta on do sporej kwoty.

Obecność arbitrażystów powoli widoczna staje się także na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Koncentrują się głównie na różnicach w notowaniach kontraktów terminowych na WIG20 i samego indeksu. Jeżeli np. kontrakt terminowy notowany jest po 1650 pkt, a WIG20 znajduje się na poziomie 1600 pkt, to sprzedają oni instrument pochodny i kupują koszyk akcji tworzących WIG20. Najpóźniej w dniu wygaśnięcia danej serii kontraktów ich kurs zrówna się z poziomem indeksu i wtedy inwestor sprzeda akcje i zamknie wcześniejszą pozycję w kontraktach (w dniu wygaśnięcia nastąpi to automatycznie). Po odliczeniu kosztów transakcyjnych zarobi około 400 zł (zysk wyniesie 40 pkt, a jeden punkt ma wartość 10 zł), na jednym kontrakcie i odpowiadającej mu liczbie akcji. Właśnie z tego powodu w dniu wygaśnięcia kontraktów na WIG20 (trzeci piątek marca, czerwca, września i grudnia), może rosnąć zmienność notowań spółek z WIG20, a same kursy mogą spadać w ostatniej godzinie sesji. W tym czasie na podstawie średniej z notowań WIG20 liczony jest kurs rozliczeniowy dla kontraktów terminowych. Odwrotna sytuacja, czyli zwyżka kursów w ostatniej godzinie, wynikająca z zakupów arbitrażystów, jest mało prawdopodobna, gdyż wcześniej musieliby oni dokonywać krótkiej sprzedaży akcji spółek z indeksu, a to wciąż na GPW nie jest prostą sprawą.