W trakcie tych kilku dni doszło bowiem na GPW do kolejnej próby podniesienia wycen akcji. Próby, która i tym razem nie zakończyła się sukcesem. Zwyżka WIG20 zatrzymała się na poziomie linii łączącej dwa poprzednie lokalne szczyty. Późniejsze cofnięcie tylko potwierdza istotność tego oporu, co prowadzi do dwóch wniosków. Skoro popyt poniósł porażkę, to trzeba się liczyć z tym, że do kontry może przystąpić podaż. Drugim wnioskiem jest założenie, że scenariusz spadku przestanie obowiązywać, jeśli szczyt z ubiegłego tygodnia jednak zostanie pokonany. Nastroje nie są obecnie wyraźną wskazówką, a więc warto być gotowym na możliwość ponownego testu okolicy 2250 pkt.

W nadchodzącym tygodniu na chwilę możemy zapomnieć o rynku amerykańskim. W związku ze Świętem Niepodległości poniedziałkowa sesja jest tam skrócona, a we wtorek rynki nie będą działać. Reszta świata naturalnie pracuje, ale trzeba się liczyć z tym, że absencja amerykańskiego kapitału będzie widoczna. Inna sprawa, że w ostatnim czasie zmienność jest niska niezależnie od tego, czy Amerykanie są aktywni czy nie. To też jest powodem rekordowo wysokiej krótkiej pozycji spekulantów na instrumentach opartych na wskaźniku VIX. Jeśli czytać tę sytuację kontrariańsko, należałoby się obawiać skokowego wzrostu zmienności na rynku, by tych „zmiennościowych niedźwiedzi" wykurzyć.

Na początku tygodnia zainteresujemy się wskaźnikami PMI dla przemysłu największych gospodarek świata. We wtorek bank centralny Australii podejmie decyzję w sprawie polityki pieniężnej oraz poznamy dane o zmianie cen na poziomie producentów w strefie euro. W środę pojawią się usługowe wskaźniki PMI, a także poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej w strefie euro. Tego dnia zakończy swoje posiedzenie Rada Polityki Pieniężnej, ale przejdzie to prawdopodobnie bez echa. W czwartek zainteresują nas dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle, o zmianie liczby etatów w amerykańskim sektorze prywatnym (raport ADP) oraz o bilansie handlowym USA. Pierwszy piątek miesiąca to zwyczajowo dzień publikacji danych o stanie rynku pracy w Stanach, ale tego dnia pojawią się również dane o produkcji przemysłowej w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Swój rating dotyczący polskiego długu odnowi Fitch, co chwilowo skupi uwagę spekulantów na złotym.