Historia marki Mercedes, a właściwie Mercedes-Benz, bo tak brzmi pełna nazwa, sięga lat 80. XIX wieku. Ojcowie założyciele: Karl Benz i Gottlieb Daimler zaczynali niezależnie, tworząc swoje firmy odpowiednio w 1883 r. (Benz & Co.) i w 1890 r. (Daimler-Motoren-Gesellschaft, czyli DMG). Przez wiele lat konkurowali, produkując silniki i nadwozia samochodów, ale los – a dokładnie zmiany w gospodarce niemieckiej okresu I wojny światowej – sprawił, że bardziej opłacalna stała się współpraca obu firm. W 1926 r. zamieniła się ona w stały mariaż pod szyldem Daimler-Benz.

Skąd tu zatem Mercedes? To hiszpańskie imię żeńskie, oznacza łaskę. Urodzona w 1889 r. Mercédes Jellinek była córką austriackiego pioniera automobilizmu Emila Jellinka. Zamawiał on u Daimlera limuzyny wysokie jakości i sprzedawał je jak świeże bułeczki. Najpierw nazwę Daimler-Mercedes miał nosić nowy silnik do tych aut, ale dość szybko urocze określenie przyjęło się do samochodów i tak jest do dziś.

Niemiecka marka od początku stawiała na konstruowanie samochodów, które spełniają kluczowe kryteria: jakość, fascynacja, innowacja i bezpieczeństwo. To owocowało pojazdami znakomitymi, droższymi od konkurencji, ale wartymi swej ceny. Klientów nigdy nie brakowało. Dziś, jak podaje firma analityczna Millward Brown, znak handlowy Mercedesa wart jest ponad 21,5 mld USD! I nie jest to lider rankingu firm motoryzacyjnych, wyprzedzają go Toyota i BMW.

Wśród setek produkowanych przez te dekady samochodów Mercedesa wiele jest wyjątkowych, unikatowych, fascynujących. Miejsce w tym gronie z pewnością należy się sportowemu modelowi 190 SL. Był wytwarzany w latach 1955–1963 jako dwudrzwiowy roadster/coupé. To młodszy, mniejszy i słabszy brat słynnego Mercedesa 300 SL Gullwinga, słynącego m.in. z otwieranych do góry drzwi, przypominających skrzydła. Konstrukcja 190 SL oparta była na skróconej płycie podłogowej sedana W121, a za napęd służył silnik R4 o pojemności 1,9 litra. Moc 105 KM przenoszona była na tylną oś poprzez czterobiegową manualną skrzynię biegów. Motor ten pozwalał na przyspieszanie 0–100 km/h w 13,3 s i osiągnięcie prędkości 172 km/h.

Wyprodukowano 25 881 egzemplarzy tego modelu. Jeden z nich, z roku 1959, pojawił się na internetowej platformie aukcyjnej Catawiki. W opisie czytamy: „Podczas remontu generalnego, który przeszedł w 2001 r., samochód został wyposażony w gaźnik Weber. Dzięki temu znacznie polepszyła się praca silnika oraz jego elastyczność, zwłaszcza przy małych prędkościach. Pojazd posiada nową naklejkę TÜV – 04/2018/." Wycena tego kanarkowego cudeńka to minimum 100 tys. euro, ale amatorów zapewne nie zabraknie.