Patrząc na kurs EUR/PLN, który od początku lipca osunął się z 4,41 do 4,25, można by wysnuć wniosek, że letnie miesiące sprzyjają rynkom wschodzącym. Nic bardziej mylnego – rozgrywają się na nich prawdziwe dramaty. Erdogan pcha Turcję coraz bardziej w kierunku państwa totalitarnego, a lirę w przepaść spiralnej wyprzedaży. Bank centralny pod polityczną presją wstrzymuje się od ratunkowego, ostrego podnoszenia stóp i biernie przygląda się bezwzględnej przecenie waluty i obligacji. O kierunku, w którym zmierza ten kraj dobitnie świadczy fakt, że 5-proc. tąpniecie liry na jednej sesji nie zostało odnotowane na pierwszych stronach lokalnych dzienników... Turcję tradycyjnie cechowały groźne nierównowagi wewnętrzne i w bilansie płatniczym. Zapanowanie nad nimi w obliczu odpływu kapitału o tej skali okaże się niemożliwe, ale rozlanie się kryzysu na inne rynki wschodzące nie będzie mieć miejsca. W przypadku złotego oczekujemy jednak kilkugroszowego osłabienia. Pod silną presją (która zostanie w najbliższym czasie utrzymana) znalazł się za to rubel, który do dolara jest najsłabszy od listopada 2016 roku. Wystrzał USD/RUB ponad 66,0 to pokłosie nałożenia przez USA nowych sankcji. Są one odpowiedzią na atak z wykorzystaniem broni chemicznej na Siergieja Skripala. Środki nacisku oparte są na akcie prawnym umożliwiającym karanie państw, które łamią prawo międzynarodowe, wykorzystując do tego broń chemiczną. Wcześniej podobne kroki zastosowano wyłącznie przeciwko Korei Północnej oraz Syrii. Pierwsza runda sankcji ograniczy eksport towarów i technologii. Druga jest możliwa, jeśli Rosja nie przedstawi wiarygodnych dowodów, że nie będzie więcej używać zakazanej broni. Biorąc pod uwagę, że Kreml stanowczo zaprzecza związkom z incydentem, ich uniknięcie wydaje się mało realne. Ich katalog może obejmować ograniczenie relacji dyplomatycznych, zakaz importu rosyjskiej ropy i eksportu wszystkich towarów poza płodami rolnymi, jak również ograniczenie możliwości finansowania przez amerykańskie banki. Te środki są niezależne od sankcji związanych z podejrzeniami o ingerowanie przez stronę rosyjską w kampanię przed wyborami prezydenckimi. Nad nimi trwają prace w Senacie, wstępny projekt zakłada tak skrajne kroki, jak zamrożenie dolarowych kont państwowych banków oraz zakaz kupowania obligacji skarbowych na rynku pierwotnym. Choć wdrożenia tak radykalnych sankcji nie jest realne, to i tak przyczynią się one do podwyższenia inflacji i pogorszenia koniunktury, gmatwając i tak skomplikowane zadanie Banku Rosji. ¶