Mimo iż ostatnia przecena została wywołana przez wzrost rentowności obligacji, w międzyczasie percepcja sytuacji na rynku długu się zmieniła. Obawy o wojnę handlową powodowały wypłaszczanie się krzywej oraz powroty rentowności amerykańskich 10-latek do okolic 2,80 proc. Inwestorzy przypomnieli sobie, że tradycyjnym sygnałem nadchodzącej bessy nie są zwyżki na długim końcu, ale odwrócenie krzywej, co sprawia, że nadchodzący niemal nieuchronnie test 3 proc. zostanie naszym zdaniem przyjęty z dużo większym spokojem, niż wydawało się w lutym. Poprawie nastrojów sprzyja także rynek walutowy. Trend spadkowy USD został chwilowo zatrzymany, nie doszło jednak do przebicia wsparcia EURUSD na poziomie 1,22, które mogłoby wywołać wyprzedaż na rynkach wschodzących. Scenariuszem bazowym jest obecnie finalne przebicie poziomu 1,25, ale nie wierzymy w dalsze osłabianie się amerykańskiej waluty w tempie nawet zbliżonym do tego z 2017 r. Dużo bardziej stabilne środowisko kursowe będzie korzystne dla rynku akcji.

 

Wprawdzie temat zmiany polityki handlowej USA jest daleki od zakończenia, ale rynek zmieni swoją percepcję związanych z nią ryzyk na symetryczną (preludium widzieliśmy w poniedziałek). Cła na stal i aluminium zostały tymczasowo rozbrojone, zwolniono z nich wszystkich istotnych partnerów. Napływające coraz szerszym strumieniem informacje o posuwających się do przodu negocjacjach z UE czy Koreą Południową są sygnałem, że finalnym efektem zamieszania może nie być bardziej protekcjonistyczna polityka Stanów Zjednoczonych, ale liberalizacja ceł na towary amerykańskie u ich partnerów, nie wyłączając Chin. Byłby to scenariusz niezwykle pozytywny dla rynków akcji (prowzrostowy, antyinflacyjny), mogący podtrzymać hossę w USA mimo coraz wyższych wycen.

 

Dwumiesięczna korekta szczególnie silnie dotknęła rynków europejskich (w tym polskiego), niektóre z nich odnotowały roczne minima. Obecnie widzimy w nich potencjalnych liderów odbicia, za czym przemawiają m.in. umiarkowane wyceny i oczekiwane przez nas spokojniejsze zachowanie euro (oraz złotego). Wierzymy, że EBC będzie prowadził bardziej akomodacyjną od obecnie wycenionej politykę mo­netarną, a scenariusz podwyżki stóp w połowie 2019 r. to fantastyka.