W zaledwie dwie sesje kurs budowlanej firmy wzrósł o blisko jedną trzecią, w środę akcje drożały do nawet 3,47 zł. Ostatni raz ponad 3 zł za walor płacono w styczniu 2019 r., a pandemia w marcu sprowadziła kurs do 1,17 zł.

Giełdowi gracze wzięli Polimex w obroty po tym, jak firma przedterminowo spłaciła całość zadłużenia wobec banków, wynikającego z umowy restrukturyzacyjnej z 2012 r. Spłata długu pozwoliła na uzyskanie od PKO BP, BOŚ i Pekao 127 mln zł limitu gwarancyjnego, co zwiększy możliwości startowania w przetargach.

Większy oddech Polimeksowi daje też porozumienie z obligatariuszami, dzięki któremu termin wykupu papierów został przesunięty na lata 2024 (seria C) i 2026 (serie A i B). Obligacje również były wyemitowane w ramach restrukturyzacji zadłużenia osiem lat temu. 

Jak podkreślił wiceprezes Polimeksu Maciej Korniluk, nowe umowy z wierzycielami pozwalają, począwszy od II półrocza 2024 r., na częściowe przeznaczenie zysków na dywidendę bez uzyskiwania zgód. Firma będzie negocjować dalszą liberalizację ograniczeń dotyczących dywidendy.

Na koniec września wartość portfela zamówień grupy wynosiła 3,9 mld zł, z czego do przerobienia w IV kwartale było 0,5 mld zł.