Jak zarabiać na startupach?

Młode firmy dorastają pod skrzydłami wielkich korporacji, zdobywają wiedzę, otrzymują dostęp do danych i kredyt zaufania w postaci funduszy. Nie zawsze wysokie dotacje idą w parze z sukcesem innowacyjnego biznesu.

Publikacja: 29.06.2018 06:01

Uczestnicy naszej debaty rozmawiali o edukacji młodych przedsiębiorców i finansowym sukcesie startup

Uczestnicy naszej debaty rozmawiali o edukacji młodych przedsiębiorców i finansowym sukcesie startupów.

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Tam, gdzie istotą jest pomysł, kreatywny wysiłek, a kanały dystrybucji są dobrze znane branży, widać, że znika wiele barier dzielących startupy od sukcesu. Zwłaszcza jeśli zespół tworzący startup rozumie, że musi żyć z pieniędzy swoich klientów, a nie z pieniędzy inwestorów. – To jest pewien proces społecznej nauki dla tych osób, które są gotowe podjąć ryzyko w walce o możliwość zmiany świata, a przy okazji wzbogacić się – mówi Borys Stokalski, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Zarówno pomysł, jak i technologia są jedynie przyczynkiem do tworzenia firmy. Sukces wymaga zrozumienia klienta i przekonania go do tego, że oferujemy mu realną korzyść za którą warto zapłacić swoim zaangażowaniem i pieniędzmi. Dlatego ważne jest wspieranie startupów, aby były zdeterminowane do rynkowej weryfikacji swoich pomysłów. Bez tego startupowcy poruszają się korytarzami biznesu niczym dzieci we mgle.

Najpierw ciężka praca, później zysk

– Czasami najgorsze, co można zrobić w przypadku młodej firmy, to dać jej pieniądze. Nieprzygotowani na absorbowanie dużych środków wydadzą je bezrefleksyjnie i może się okazać, że projekt upadnie. Czasami brakuje zespołom podejścia marketingowego, czasami zespół nie jest zgrany, ale ważne jest, żeby przygotować zespoły do absorbowania środków z funduszy seedowych czy venture – zwrócił uwagę Paweł Maj, dyrektor inwestycji bValue. Moment mentalnej zmiany następuje w momencie, kiedy zespół zaczyna rozumieć, że pieniądze inwestorów stanowią pomost do przeistoczenia się w firmę, a firma jest bytem generującym wartość, którą można monetyzować. Generowanie zysków wiąże się z ważnym sukcesem startupu.

Rozmówcy zgodnie przyznali, że w Polsce wciąż brakuje programów akceleracyjnych. Na ile można przestawić system edukacyjny, aby nauczyć młodych przedsiębiorców budowania firm opartego na współpracy? Cały czas dzieli nas przepaść, która ma dwa oblicza. – Uczenie interdyscyplinarne i praca w grupie. Kiedy zdobywałem wiedzę za granicą, od szkoły średniej po studia, bez względu na rodzaj przedmiotu, spora część zajęć opierała się na pracy w grupie. W bardzo innowacyjny sposób nauczyciele uczyli kolaboracji. Wynik był uzależniony od współpracy grupy jako całości. Każdy miał szansę dać impuls grupie, aby mogła osiągnąć sukces – mówi Maj.

Archdesk ERP to jedna ze spółek, które w ubiegłym roku zostały zakwalifikowane do programu InCredibles. Międzynarodowy inwestor Sebastian Kulczyk od roku wspiera młodych polskich przedsiębiorców, oferując im spersonalizowaną ścieżkę rozwoju. Jego program InCredibles gwarantuje środki na akcelerację, a także efektywną współpracę, której celem jest wspólne budowanie wartości firmy oraz pomoc w międzynarodowej ekspansji.

– Młodzi przedsiębiorcy mówią, czego potrzebują, i mają szansę to otrzymać. Jeżeli potrzebują otwartej furtki do rynku, otrzymują wejście i mogą na tym skorzystać, sprawdzić się lub wyjść poturbowani. Jako Business Link udostępniamy swój networking, prezentujemy pomysły dużym graczom, takim jak Budimex czy Skanska, i od razu otrzymujemy feedback. Duże firmy mogą zaimplementować startup, przedstawić swoje oczekiwania i doszlifować – mówi Dariusz Żuk, CEO Business Link Poland, mentor programu InCredibles.

Startupy i samorządy – związek idealny?

Zauważalny jest deficyt długookresowego planowania na poziomie samorządowym. Myślimy w kategoriach cykli wyborczych, co możemy zrobić tu i teraz w perspektywie roku, zamiast budować systematycznie inteligentne otoczenie sprzyjające efektywnej pracy, edukacji, rozrywce czy zdrowiu. – Według opinii NIK „polska przestrzeń jest źle zarządzana, a chaos i brak ładu przestrzennego negatywnie wpływają na szeroko rozumianą jakość życia mieszkańców". Dopóki tak jest, technologia niewiele pomoże. Ważne jest, żeby koncepcje inteligentnych miast i gmin miały oparcie w szerszej wizji zagospodarowania „cyfrowego stylu życia". Chodzi o to, żeby innowacje sprzyjały jakości życia i gospodarowania – mówi Stokalski. Przemysł IT będzie się rozwijać głównie dzięki eksportowi produktów i usług adresujących uniwersalne potrzeby cyfryzującego się świata – nie tylko dzięki eksportowi programistów. Samorządy mają realny potencjał, aby dzięki skali pełnić rolę akceleratora produktów.

Ewoluujemy w czasie i rynek startupowy oraz rynek finansujący spółki technologiczne widocznie się rozwijają. Piotr Pietrzak, Executive Architect, IBM CEE, mentor programu InCredibles, na przykładzie Kanady wyjaśnił, w jaki sposób wsparcie publiczne i wsparcie instytucji naukowych pomogło startupom rozwijać się szybciej. – Rynek ruszył około roku 1983 i zastanówmy się, na jakim etapie znajdowała się wtedy Polska. Z mojego punktu widzenia był to okres uczenia społeczeństwa przedsiębiorczości, chęci zakładania firm oraz uświadamiania, w jaki sposób wygląda finansowanie rozwiązań. Sądzę, że my taką lekcję już odrobiliśmy – mówi Pietrzak. Programy akceleracyjne są często niedoceniane przez twórców. Twórcy nie są świadomi, ile w akceleratorze mogą pozyskać: porady prawne, biznesowe, uszycie planu oraz łączenie z klientami. Startupy samodzielnie nie rozwiążą problemu z dostępem do danych, jest to olbrzymia bariera. – To pięta achillesowa i zastanowiłbym się, w jaki sposób korporacje poprzez wystawianie swojego API, instytucje i urzędy państwowe na szczeblu ogólnopolskim mogą dać startupom dostęp do danych, aby użytkownikom dopomóc – mówi Maj.

Skarbnica danych pilnie strzeżona

Program ScaleUP umożliwił wprowadzenie raczkującego zespołu pomysłodawców do organizmu dojrzałych firm, które mają doświadczenie, klientów, wyedukowane kadry czy operacje efektywne. – Można wprowadzić pewne innowacje, dosyć ryzykowne z punktu widzenia perspektywy właścicielskiej. Jest wiele firm, które mogą zaoferować tego typu wsparcie. Twórzmy więcej programów typu ScaleUP lub wewnętrznych dla firm działów współpracy i partnerstwa, nie marnujmy pieniędzy – zachęca Piotr Pietrzak. Trzeba przyspieszyć i akcelerować, a nie czekać. Nie ma możliwości rozwijania sztucznej inteligencji bez odpowiednio dużych próbek danych, z których startupy mogą skorzystać. Z jednej strony musimy patrzeć globalnie, z drugiej nie możemy wylać dziecka z kąpielą, twierdząc, że polski rynek nie jest ważny. – O kwestii Open Data mówimy od czterech lat i sprawa stoi w miejscu, GUS nie przekazał do tej pory na rynek żadnych danych. Potrzebna jest porządna platforma startowa oparta na korporacjach, mamy państwowy rynek wewnętrzny, który możemy wykorzystać, tam są przepalane miliardy złotych – mówi Dariusz Żuk, CEO Business Link Poland. Paweł Maj jest zdania, że po przepalaniu pieniędzy nieubłaganie nadchodzi czas, kiedy pieniądze trzeba zarobić. – Najlepiej przepala się publiczne pieniądze, szczególnie europejskie i budżetowe. Kiedy możemy przejść krok do przodu? Gdy okres inkubacji mamy za sobą i na koncie pojawiają się pierwsze zyski – mówi Maj.

Spółki Skarbu Państwa obowiązuje pełna ustawa o zamówieniach publicznych, muszą ogłosić przetarg, zanim podejmą decyzję o zakupie projektu. Program ScaleUP wychodzi naprzeciw tym ograniczeniom. – Jeżeli firma jest innowacyjna, a nie ma zaplecza finansowego, to jak ma odbyć spotkania zagraniczne? W jaki sposób trzech inżynierów miałoby się przebić i oznajmić, że znają rozwiązanie najbardziej palących problemów firmy? Muszą być zbudowane podwaliny wsparcia – mówi Żuk.

Dariusz Żuk, CEO Business Link

Im firmy znajdują się na wcześniejszym etapie rozwoju, tym więcej powinno być w nich smart, a mniej money. Pierwszym elementem wspierania startupów są aniołowie biznesu. Należy wybierać unikalne obszary, w których można się specjalizować. Mamy zastoje na przykład w obszarze farmacji czy transportu lotniczego i tam warto szukać swoich sił. Nie wystarczy czekać, powinniśmy mocno przyspieszyć, bo świat nie poczeka i nie powinniśmy go gonić, lecz wyprzedzić.

Paweł Maj, dyrektor inwestycji bValue

Widzę w Polsce uzdolnionych inżynierów, specjalistów, którzy mają gotowe rozwiązanie mogące podbić rynek zagraniczny. Widzę jednak niekompletny team, brakuje właśnie współpracy. Widzę pozytywy płynące z programów różnych organizacji rządowych, na przykład program ePionier, żeby budować rozwiązania na uczelniach, a następnie zespołom pomagać się komercjalizować.

Piotr Pietrzak, Executive Architect, IBM CEE

Wsparcie mentorskie jest ważne. Jako IBM na polskim rynku funkcjonujemy w tym ekosystemie z sukcesem od wielu lat. Druga edycja InCredibles jest tego przykładem. W ubiegłym roku w akceleratorze InCredibles stworzonym przez Sebastiana Kulczyka wspieraliśmy firmy w obszarze technologii (cloud, blockchain, IoT, quantum computing) i networkingowo. Chcemy również pomagać przy ich skalowaniu i doskonaleniu modelu biznesowego.

Borys Stokalski, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji

Widzimy, co jest do wygrania, jeżeli przykładowo otworzymy dostęp do danych finansowych klientów banków. Widzimy, że są pewne ryzyka z tym związane i próbujemy zbudować innowacje, tworząc w filozofii minimum vailable product, czyli najprostszy produkt, aby dokładnie sprawdzić, czy klient ten produkt chce.

100 lat gospodarki
Przyszłość rynku prawnego to outsourcing obsługi prawnej
100 lat gospodarki
Bank finansujący państwowe przedsięwzięcia
100 lat gospodarki
Krzysztof Tchórzewski Elektromobilność sposobem na walkę ze smogiem