W pierwszej części tygodnia rentowności czekały na decyzję Donalda Trupa odnośnie do dalszego porozumienia z Iranem. Po jej ogłoszeniu reakcja rynków nie mogła dziwić. Zerwanie porozumienia oznacza mniejszą podaż ropy naftowej, podnosząc oczekiwania inflacyjne i zwiększając prawdopodobieństwo dokonania do końca roku jeszcze aż trzech podwyżek stóp procentowych przez FOMC, co w chwili obecnej nie jest scenariuszem bazowym. Rentowności amerykańskich 10-latek w reakcji na te informacje ponownie przekroczyły 3,01 proc., jednak poziom ten przetrwał ledwie dzień. W czwartek były one notowane o ponad 5 pkt baz. niżej z rentownością wynoszącą 2,96 proc., a spadek dodatkowo wspomógł niższy niż oczekiwany odczyt inflacji CPI. Pomimo lekkiego uspokojenia nastrojów rentowności nadal znajdują się w wyraźniejszym trendzie wzrostowym. W ostatnich tygodniach odnosi się to także do polskiego długu. Od 10 kwietnia rentowności amerykańskich 10-latek wzrosły o około 15 pkt baz., podczas gdy dla polskich papierów było to prawie 30 pkt baz. Względnie większa reakcja polskich obligacji może wynikać z wcześniejszej sytuacji, kiedy ich rentowności mocno spadały. Wydaje się jednak, że obserwowana obecnie przecena jest tylko zdrową korektą. W dłuższym terminie mogą pojawić się trudności z utrzymaniem wzrostu rentowności, ponieważ z gospodarki ani z RPP nie płyną sygnały, które uzasadniałyby pojawienie się oczekiwań co do podwyżek stóp.