Paneuropejski indeks giełdowy Stoxx Europe 600 zyskał  od początku roku blisko 4 proc. Może to wydawać się niewielkim wzrostem, ale od dołka z października wzrósł on o niemal 16 proc., a od dołka z jesieni 2022 r. wzrósł o prawie 30 proc., a w zeszły czwartek ustanowił nowy historyczny rekord. Inwestorzy są więc dosyć "byczo" nastawieni wobec europejskich akcji. Zwyżki indeksu były jednak w ostatnich tygodniach napędzane głównie przez cztery spółki: ASML Holding, LVMH, Novo Nordisk oraz SAP. Ta czwórka odpowiada za ponad połowę zwyżek indeks Stoxx Europe 600 od początku roku, ale ich waga w tym indeksie wynosi tylko około 10 proc.

Czytaj więcej

Europejskie indeksy w górę, zyski spółek w dół

Z niedawnego sondażu przeprowadzonego przez Bank of America wśród globalnych zarządzających funduszami wynika, że 78 proc. z nich spodziewa się, że europejskie akcje będą zyskiwały w ciągu nadchodzących 12 miesięcy. To największy odsetek takich wskazań od dwóch lat.

"Bycze" nastawienie inwestorów wobec akcji z Europy kłóci się jednak z oczekiwaniami analityków, wśród których dominuje umiarkowany pesymizm. Średnia prognoz zebranych przez agencję Bloomberga przewiduje, że Stoxx Europe 600 zamknie 2024 r. na poziomie 480 pkt. Tymczasem w poniedziałek po południu wynosił on prawie 496 pkt. Najwięksi pesymiści, czyli stratedzy Bank of America oraz TFS Derivatives spodziewają się, że na koniec grudnia ten indeks będzie wynosił 420 pkt, co sugerowałoby jego poważną korektę. Najwięksi optymiści, czyli stratedzy firmy Oddo BHF prognozują natomiast, że na koniec grudnia będzie on wynosił 520 pkt. To oznaczałoby wzrost o jedynie około 6 proc.

Analitycy wskazują, że europejskim akcjom nie sprzyjała dotąd m.in. sytuacja gospodarcza. Strefa euro balansowała w zeszłym roku na krawędzi recesji,ale w ostatnich tygodniach pojawiały się oznaki ożywienia gospodarczego.