W drugiej turze francuskich wyborów o fotel prezydenta zawalczą Emmanuel Marcon oraz Marine Le Pen. Choć wstępne wyniki pierwszej tury potwierdzają, że różnica pomiędzy kandydatami jest niewielka – otrzymali oni kolejno 23.9% i 21.4% - to jednak losy drugiego starcia stają są już praktycznie przędzone. Macron ma bowiem zdecydowanie większe szanse na przejęcie głosów wyborców, którzy pierwotnie głosowali na Fillona czy Hamona. Otrzymali oni odpowiednio 20.0% i 6.4%. Głosy skrajnie lewicowego Melenchona, którego poparło natomiast 19.6% francuskiego społeczeństwa mogą już w dużej części popłynąć w kierunku Marine Le Pen, gdyż obydwoje są negatywnie nastawieni do Unii Europejskiej oraz imigracji. Ostatnie sondaże przeprowadzone przed pierwszą turą wskazywały, że w drugiej Macron powinien z łatwością pokonać Le Pe, uzyskując poparcie rzędu 65%. Choć Marine Le Pen cały czas pozostaje w wyścigu o fotel prezydenta, to jednak jej szanse są już niewielkie. Taki przebieg zdecydowanie wsparł notowania euro. Para EURUSD otworzyła się po weekendzie powyżej poziomu 1.09, czyli najwyżej od listopada ub.r. W tych okolicach znajduje się jednak istotny opór, na podobnym poziomie para notowana była również w końcówce marca. W konsekwencji tego zawróciła na południe i znajduje się w okolicach 1.0850. Notowania pozostają w konsolidacji pomiędzy 1.05, a 1.09 i obecnie znajdujemy się w pobliżu górnego ograniczenia kanału. Wydaje się, że obecnie przestrzeń do dalszej aprecjacji euro wobec dolara jest już ograniczona. Wynika to nie tylko z tego, że losy drugiej tury są już w dużej mierze przesądzone, ale z tego, że w trakcie weekendu Donald Trump poinformował na Twitterze, że w połowie tygodnia ogłosi plan reformy podatkowej. Jeśliby tak faktycznie się stało, droga umocnienia USD byłaby otwarta.

Pozytywny dla rynków finansowych wynik francuskich wyborów przełożył się na wzrosty bardziej ryzykownych aktywów. Główny indeks francuskiej giełdy zyskuje niespełna 4% i znajduje się obecnie w okolicach historycznych maksimów, podobnie jak główny indeks niemieckiej giełdy. Uwzględniając spadek ryzyka politycznego oraz wysoki poziom wskaźników koniunktury gospodarczej trzeba się liczyć z możliwością dalszej wędrówki europejskich indeksów giełdowych na północ. Jedyną przeszkodą na drodze jest tylko moce euro, jednak szczegóły reformy podatkowej Trumpa mogą doprowadzić do spadku notowań EURUSD. Na rynku surowcowym wynik francuskich wyborów przełożył się na spadek notowań złota do poziomu 1270 USD za uncję. Poprawa sentymentu zauważalnie nie odbiła się na rynku ropy naftowej. Po silnych spadkach z minionego tygodnia WTI utrzymuje się poniżej 50 USD za baryłkę.