Tak jak już wynikało ze wstępnych danych, słabo wypadł IV kwartał firmy. Zarobiła ona w nim jedynie 4 mln zł. co jest efektem negatywnych przeszacowań na portfelu włoskim oraz wzrostu stopy podatkowej. Mimo tego, przedstawiciele Kruka nie tracą dobrych nastrojów.

- Podsumowujemy rok silnego wzrostu na naszych najważniejszych rynkach, czyli w Polsce i Rumunii. Wysokie inwestycje w przeszłości, w połączeniu z unikatową strategią prougodową i wysoką efektywnością operacyjną, przełożyły się na rosnący strumień spłat z portfeli własnych. Na nowych rynkach, czyli we Włoszech, Hiszpanii i Niemczech, wykorzystywaliśmy nasz know-how i dostosowywaliśmy procesy do lokalnych uwarunkowań społeczno-prawnych każdego z krajów - mówi Piotr Krupa, prezes Kruka.

W samych Włoszech w 2017 r. spółka na zakup nowych pakietów wierzytelności wydała 287 mln zł. W efekcie, wartość bilansowa włoskiego portfela na koniec roku wyniosła ponad pół miliarda złotych.

- Z każdym miesiącem rozwijamy nasze zdolności adaptacyjne. W 2017 roku we Włoszech z sukcesem zakończyliśmy integrację spółki Credit Base, z którą wcześniej współpracowaliśmy w ramach wyceny i obsługi portfeli. W ciągu ostatnich miesięcy dziesięciokrotnie powiększyliśmy nasz zespół. Zatrudniamy 230 osób, z czego ogromna większość to doradcy klientów – również terenowi – i prawnicy. Podpisujemy kolejne ugody, które systematycznie poszerzają strumień wpłat. Kilka miesięcy temu uruchomiliśmy też własny proces sądowy, dzięki któremu samodzielnie obsługujemy sprawy na tym etapie – mówi Krupa.

78 mln zł inwestycji przypadło z kolei na rynek hiszpański. -  Liczba pracowników w Hiszpanii w ciągu roku wzrosła dwukrotnie, do 230 osób. Z sukcesem połączyliśmy się z przejętą w poprzednim roku Grupo Espand. Nasze hiszpańskie struktury i procesy pozwalają obsługiwać wszystkie rodzaje spraw niezabezpieczonych, zarówno konsumenckich, jak i korporacyjnych. Lokalne contact center obsługuje wszystkie dotychczas zakupione portfele, a sieć doradców terenowych liczy ponad 30 osób i pokrywa cztery najważniejsze dla nas regiony kraju – wyjaśnia szef Kruka.