Agencja ostrzega też jednak, że „gwałtowny" wzrost wydobycia w Stanach Zjednoczonych może zachwiać tę równowagę na rynku. Przewiduje się też większe wydobycie w Kanadzie i Brazylii, co w sumie z nawiązką zrównoważy głębokie spadki w Wenezueli i w Meksyku.

Z amerykańskich danych rządowych wynika, że w połowie stycznia produkowano tam 9,75 mln baryłek dziennie. IEA przewiduje, że wkrótce wydobycie w USA przekroczy poziom 10 mln baryłek dziennie i będzie większe niż u obecnych liderów – Arabii Saudyjskiej i Rosji.

Porozumienie o ograniczeniu produkcji przez OPEC i Rosję przedłużone do końca tego roku spowodowało wzrost cen ropy do ponad 60 USD za baryłkę. A przy tym poziomie znowu opłacalne jest wydobywanie jej ze złóż łupkowych w Stanach Zjednoczonych i od kilku miesięcy tamtejsze spółki to wykorzystują.