Czy USA czeka przebudzenie inflacji?

Płaca minimalna wzrasta w akompaniamencie rosnącej ropy. Jak wpłynie to na indeks cen konsumpcyjnych za Atlantykiem? Bankierzy FEDu zaczynają się martwić o przegrzanie gospodarki.

Publikacja: 16.01.2018 12:09

Utrzymująca się na niskim poziomie przez większą część ubiegłej dekady inflacja w USA do tej pory zadziwiała ekonomistów i pozwalała na swobodny wzrost gospodarczy bez konieczności zacieśniania polityki monetarnej. Taka sytuacja nie będzie trwać jednak wiecznie. Wśród sił grupujących się do zasilenia wzrostu cen stoją: najniższa od 17 lat stopa bezrobocia w USA, powrót ropy powyżej 70 USD za baryłkę, osłabienie dolara i wciąż dość gołębia polityka pieniężna. Dodatkowo prawie 20 stanów od Florydy po Waszyngton zaczęło rok od podnoszenia minimalnej płacy. W rezultacie niektórzy ekonomiści deklarują materializację punktu zwrotnego w tym roku, w którym inflacja zbliży się do 2-procentowego celu Rezerwy Federalnej, lub ten cel naruszy. W związku z presją inflacyjną FED podniósł już pięciokrotne stopy procentowe od grudnia 2015 r.

Inwestorzy zwracają uwagę także na rentowności obligacji amerykańskich. Oprocentowanie dwulatek sięgnęło w piątek po raz pierwszy od 2008 r. ponad 2 proc. Wynika to z oczekiwanej przez inwestorów wyższej inflacji, a to z kolei oznacza, że FED może rozważyć szybsze od zakładanego zacieśnianie polityki monetarnej. - Przy wciąż wysokim wzroście i niskim bezrobociu, w ciągu tego roku inflacja powinna przekroczyć 2 procent - powiedział Kenneth Rogoff, profesor ekonomii na Uniwersytecie Harvarda i były główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Rosnące koszty życia mogą stać się wkrótce zjawiskiem globalnym. Bruce Kasman, główny ekonomista JPMorgan Chase & Co., ocenia, że ??80 procent z 33 krajów, które monitoruje jego zespół, rośnie w tempie wyższym od długoterminowego trendu, a ogólnoświatowa tzw. inflacja bazowa (po wyłączeniu żywności i energii) podskoczy do około 2,2 procent w tym roku. Wyłączając niestabilne ceny paliwa i żywności, indeks cen FEDu wyniósł zaledwie 1,5 procent w listopadzie, co sugeruje, że zamknie on 2017 rok znacznie poniżej 2 procent. Wzrost cen był poniżej celu Rezerwy Federalnej przez prawie cały czas w ciągu ostatnich pięciu lat.

Co wyróżnia 2018? Odpowiedź wg Jana Hatziusa, głównego ekonomisty w Goldman Sachs Group tkwi w przebudzeniu krzywej Phillipsa, kamienia węgielnego teorii ekonomicznej, która sugeruje wzrost cen, gdy bezrobocie spada. 20 lat danych kwartalnych w 13 miastach pokazuje, że ceny rosną szybciej, gdy stopa bezrobocia spada poniżej 4 procent. W skali kraju bezrobocie spadło do 4,1 procent z wysokiego poziomu recesji wynoszącego 10 procent w 2009 r. Amerykański naród zbliża się więc do tego progu. Raport Departamentu Pracy w piątek pokazał, że podstawowe ceny konsumpcyjne wzrosły o 0,3 procent w grudniu w stosunku do poprzedniego miesiąca, co stanowi największy wzrost w ciągu roku. Wciąż jednak nie jest przesądzone, że presja cenowa wzrośnie aż tak znacząco.

- Nie można mieć inflacji przez zaklęcie - stwierdza Omair Sharif, starszy ekonomista w Societe Generale SA w Nowym Jorku. - Wzrost cen nie odrodzi się tylko dlatego, że ktoś mówi, że krzywa Philipsa w końcu zacznie działać. Wiele osób twierdziło tak już w 2017 r. -

Mediana szacunków kwartalnych prognoz FEDu w grudniu wyniosła 1,9 proc. do końca 2018 r. Prognozy z grudnia 2016 r., które przewidywały inflację bazową na poziomie 1,8 proc. na koniec 2017 r., okazały się zbyt optymistyczne. Nawet jeśli płace przyśpieszają, związek między wzrostem wynagrodzeń a wzrostem cen jest wciąż kontrowersyjny i podlega stałej debacie w środowiskach ekonomicznych. Antyifnlacyjnie mogą także zadziałać relatywnie niskie czynsze wielkomiejskie oraz zmiany technologiczne, w tym zwiększenie znaczenia zakupów online, które znacznie obniżają koszty handlu.

Kiedy bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie, a wzrost przyspieszył po tym, jak Trump podpisał pakiet obniżek podatków o wartości 1,5 bln USD, FED zamierza stopniowo podnosić stopy procentowe. Hatzius z Goldman Sachs jest  grupie tych osób, które uważają, że Rezerwa będzie być może zmuszona podnieść tempo zacieśniania polityki monetarnej, podnosząc stopy aż czterokrotnie w tym roku. Członkowie FEDu przewidują najwyżej trzy podwyżki.

- Gdyby rynek pracy miał się dalej rozgrzewać, pojawiłoby się większe ryzyko, że inflacja wzrośnie znacznie powyżej naszego celu - ostrzegł 11 stycznie nowojorski prezydent Rezerwy, William Dudley.  Sytuacja na rynku pracy i łatwe warunki finansowe sugerują, że FED - może w ciągu kilku następnych lat będzie musiał mocniej naciskać na hamulce - powiedział.

Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?
Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?