KNF wypada blado na tle innych europejskich nadzorców

Czas potrzebny w Polsce na zarejestrowanie funduszu otwartego – mimo podobnych przepisów – jest o wiele dłuższy niż w innych krajach Europy. Cierpi na tym cały rynek kapitałowy.

Publikacja: 05.06.2018 05:01

Ministerstwo Finansów, którym kieruje Teresa Czerwińska, obiecuje zająć się przeciągającymi się proc

Ministerstwo Finansów, którym kieruje Teresa Czerwińska, obiecuje zająć się przeciągającymi się procedurami na rynku kapitałowym. Według Komisji Nadzoru Finansowego, której przewodzi Marek Chrzanowski, postępowania nie są wydłużane bez powodu.

Foto: Archiwum

Archiwum

Według raportu CFA Society Switzerland w Polsce na zarejestrowanie funduszu otwartego trzeba czekać nawet aż 24 miesiące. To znacznie więcej niż w innych krajach. Ministerstwo Finansów dostrzega problem i zamierza skrócić ten czas.

Z roku na rok coraz gorzej

CFA, prestiżowa organizacja zrzeszająca ludzi rynku finansowego, przeprowadziła ankietę w kilku europejskich krajach. Polski oddział – CFA Society Poland – nie wziął udziału w inicjatywie, jednak „Parkiet" samodzielnie rozesłał ankiety wśród krajowych TFI. Dzięki temu nasz rynek został uwzględniony w badaniu. Pytania dotyczyły głównie regulacji oraz związanych z nimi procedur. Polska w niemal wszystkich kategoriach wypadła najgorzej, a rywalizować możemy co najwyżej z Rumunią. Odpowiedzi tak bardzo różniły się od wyników z innych krajów, że krajowi respondenci byli często dopytywani, czy na pewno zrozumieli treść pytań.

Szczególną uwagę warto zwrócić na okres rejestracji otwartego funduszu inwestycyjnego od momentu wpłynięcia wniosku do regulatora. Według raportu CFA w Polsce mogą upłynąć nawet aż dwa lata. Dla porównania na Węgrzech jest to maksymalnie sześć tygodni.

– Proces rejestracji funduszu otwartego zależy przede wszystkim od jakości złożonego wniosku – uważa Jacek Janiuk, członek zarządu Skarbca TFI. Jego zdaniem w  przypadku doświadczonych towarzystw, które przeszły już kiedyś taki proces licencyjny, czas od złożenia wniosku do uzyskania zgody Komisji Nadzoru Finansowego będzie krótszy, ponieważ zazwyczaj wiedzą, jak ma wyglądać statut i prospekt informacyjny takiego funduszu, by nie wzbudzić zastrzeżeń nadzoru. – Niemniej jednak nigdy nie udaje się otrzymać zgody KNF już w pierwszym podejściu i zawsze trzeba liczyć się z tym, że po kilku (zazwyczaj od dwóch do trzech miesięcy po złożeniu wniosku) takie uwagi zostaną zgłoszone. I o ile na jednej turze uwag z KNF się skończy, cała procedura może zakończyć się w sześć–dziewięć miesięcy – twierdzi Janiuk. W praktyce trwa to jednak dłużej. – Nie spotkaliśmy się z wnioskiem, który byłby procedowany 24 miesiące, ale nie wątpię, że mogło się tak zdarzyć na rynku – mówi Janiuk.

– Z roku na rok jest coraz gorzej. KNF wydaje się, że jest królem w swoim państwie. Ma coraz szersze kompetencje, natomiast interpretacje przepisów stają się coraz mniej konkretne. Urzędnicy wolą nie podejmować więc żadnej decyzji, byle tylko nie brać na siebie ryzyka – mówi anonimowo prezes jednej z firm inwestycyjnych. Sytuację w Polsce trudno tłumaczyć specyfiką naszego rynku, bowiem krajowe przepisy są dostosowywane do unijnego prawodawstwa. – Brakuje wspólnych spotkań z regulatorem oraz jasnej, niezmiennej interpretacji przepisów. Przez to hamuje się albo wręcz cofa rozwój polskiego rynku kapitałowego – twierdzi nasz rozmówca.

Co na to sam KNF? – Teza, jakoby „na zarejestrowanie funduszu w Polsce trzeba było czekać nawet 24 miesiące", jest nieprawdziwa. Być może chodzi o jakiś szczególny przypadek, kiedy rzeczywiście postępowanie trwało długo, ale jeśli tak rzeczywiście było, to nie bez powodu – twierdzi Jacek Barszczewski, rzecznik Komisji. – Zdecydowana większość wniosków rozpatrywana jest w terminach znacznie krótszych. Do urzędu KNF nie docierają obecnie żadne skargi w tym zakresie – podkreśla Barszczewski. Nasi rozmówcy zwracają jednak uwagę, że wnioski do nadzorcy składane są za pośrednictwem wyspecjalizowanych kancelarii prawnych, zajmujących się tym od lat.

Według Barszczewskiego obecnie w KNF leży jeden wniosek o otwarcie TFI, jeden o zarejestrowanie funduszu otwartego (FIO), pięć o rejestrację funduszu zamkniętego (FIZ) oraz siedem wniosków o rejestrację specjalistycznego funduszu otwartego (SFIO).

Rozwlekające się terminy mają poważne konsekwencje dla krajowego rynku. – Długi okres tworzenia funduszy otwartych, jak i ich przekształcania, powoduje, że wiele ciekawych i dobrze rokujących pomysłów nigdy nie ujrzało światła dziennego – przyznaje Janiuk. – Przykładem kraju, który oferuje atrakcyjne warunki dla tworzenia funduszy, jest Luksemburg, gdzie jest rejestrowana większość funduszy europejskich. Jednym z powodów, dla którego tak się dzieje, jest właśnie krótki czas ich rejestracji – zauważa. Poza tym TFI ostatnio chętniej decydowały się na rejestrację FIZ-ów, a nie funduszy otwartych.

Sprawna administracja to atrakcyjny rynek

Sytuacją zaniepokojone jest Ministerstwo Finansów. „Obecnie przygotowywana jest strategia rozwoju rynku kapitałowego i jedną z prac wykonywanych w ramach tej strategii jest analiza efektywności i długości procesów administracyjnych na krajowym rynku kapitałowym oraz rozwiązań, które mogłyby zaradzić słabościom w tym zakresie. W efektywnych i sprawnych procesach administracyjnych widzimy bowiem dużą szansę na zwiększenie atrakcyjności i konkurencyjności międzynarodowej naszego rynku" – zaznaczył resort, odpowiadając na naszą prośbę o komentarz do ankiety CFA.

Finanse
Trudny spadek po GNB
Finanse
Roszady w rejestrze shortów
Finanse
ZBP: Kredyt „Mieszkanie na start” wcale nie taki atrakcyjny
Finanse
Sławomir Panasiuk zamienia KDPW na GPW
Finanse
WIG20 obchodzi 30 urodziny. W ostatnich latach przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów
Finanse
Szansa na małą dywersyfikację oszczędności emerytalnych