Fundamenty uzasadniają zwyżkę

Ponad 85 proc. rekomendacji z ostatnich tygodni ma charakter pozytywny. Sporą przestrzeń do wzrostu widać w przypadku spółek tworzących WIG20.

Publikacja: 31.10.2020 14:30

Foto: GG Parkiet

Z tak potężną niepewnością na rynkach finansowych jak w 2020 r. nie mieliśmy do czynienia od lat. Po marcowym załamaniu wyceny wielu spółek szybko odrobiły straty. Niektórym (w szczególności beneficjentom pandemii) udało się nawet ustanowić historyczne maksima. Trudno teraz jednak o zbytni optymizm: pandemia przybrała na sile, a wraz z nią restrykcje gospodarcze. Chyba nikt już nie wierzy w szybkie odbicie PKB. To jednak nie znaczy, że należy spisać inwestycje na rynku kapitałowym na straty. Jest gros firm, które mimo pandemii radzą sobie bardzo dobrze, a ich wyceny nie są jeszcze wygórowane.

Takie firmy próbują wyłuskać też biura maklerskie. Wzięliśmy pod lupę ponad 40 raportów analitycznych, które trafiły na rynek w październiku. Ponad 85 proc. ma charakter pozytywny, czyli zaleca zakup, akumulowanie, przeważanie bądź trzymanie akcji. To odsetek nieznacznie wyższy od szacowanego przez nas średnio w innych miesiącach (przeważnie oscyluje w okolicach 70–80 proc.). W lipcu wynosił 84 proc.

Ciekawe okazje inwestycyjne

Średnia cena docelowa dla wszystkich analizowanych przez nas spółek jest o 31 proc. wyższa od ich aktualnych kursów, a mediana (łagodzi wpływ wartości skrajnych) o 25 proc. W przypadku kilku firm, które dostały zalecenia negatywne (m.in. Play, Mabion, GPW), wyceny brokerów są poniżej kursów rynkowych. Z kolei w grupie firm z zaleceniami pozytywnymi aż w kilkunastu spółkach wyceny analityków implikują przestrzeń do wzrostu o ponad jedną trzecią w stosunku do aktualnej ceny akcji. Mowa tu o takich firmach jak Lotos, Artifex Mundi, Ciech, Cognor, PCC Rokita, LPP, Kernel czy Enter Air.

Ta pierwsza jest faworytem DM mBanku oraz DM BOŚ. „Makro w sektorze downstream nadal pozostaje bardzo słabe, ale widzimy szanse na odbicie, a ten scenariusz najlepiej rozgrywać przez Lotos" – czytamy w wydanym na początku października raporcie DM mBanku. Z kolei DM BOŚ wprawdzie obniżył wycenę dla Lotosu, ale poprzeczkę i tak ustawił zdecydowanie powyżej aktualnego kursu rynkowego. Analitycy podkreślają, że trudno uzasadnić tak dużą słabość kursu akcji Lotosu, obserwowaną w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Ich zdaniem walory spółki są teraz dobrą okazją inwestycyjną. Zastrzegają przy tym, że mają świadomość trudnej sytuacji spółek rafineryjnych, nie spodziewają się też, by pandemia wkrótce wygasła.

„Dodatkowo zdajemy sobie sprawę ze skali ryzyka dotyczącego akcjonariuszy mniejszościowych spółki w związku z planowaną fuzją z PKN i z tego, że dla większości inwestorów przejęcie Lotosu nie ma sensu w obliczu warunków podyktowanych przez Komisję Europejską" – zaznaczają analitycy.

WIG20 z fundamentami do zwyżek

Oprócz wspomnianego już Lotosu poniżej wycen brokerów znajdziemy też inne spółki z WIG20. To m.in. PKN Orlen, PGNiG, LPP czy mocno przecenione banki.

Policzyliśmy teoretyczną wartość indeksu, czyli taką, jaką przyjąłby, gdyby ceny rynkowe kształtowały się na poziomach z rekomendacji. Pod uwagę braliśmy pakiety poszczególnych spółek, uwzględniając nadzwyczajną rewizję indeksu, do jakiej doszło po niedawnym debiucie Allegro. Dla niektórych firm w ostatnich tygodniach nie trafiły na rynek żadne rekomendacje (bądź nie zostały jeszcze ujawnione). W takich przypadkach braliśmy pod uwagę raporty z ostatnich trzech miesięcy. A jeśli i w tym okresie nie było żadnych – uwzględnialiśmy aktualną cenę rynkową akcji. Tak oszacowany WIG20 ma wartość 1936 pkt. Napawa to nie lada optymizmem, zważywszy że aktualnie wartość indeksu oscyluje w okolicach zaledwie 1540–1550 pkt, co implikuje około 25-proc. przestrzeń do zwyżki.

Co ciekawe, jeszcze kilka miesięcy temu oszacowany przez nas indeks miał wartość 1680 pkt i był zaledwie o 4 proc. wyższy od ówczesnej rynkowej wartości. Teraz, mimo trudniejszej sytuacji pandemicznej, optymizm brokerów jest wyższy.

Gwiazdy dostały zadyszki

Wbrew pozorom szansą (przynajmniej w ujęciu teoretycznym) na wzrost indeksu blue chips nie są dwie „gwiazdy", które najwięcej w nim ważą, czyli Allegro i CD Projekt. Nikt nie kwestionuje, że obie są bardzo ciekawymi podmiotami, z solidnymi fundamentami i działającymi w perspektywicznych branżach. Jednak problematyczne są aktualne wyceny obu spółek.

Notowania CD Projektu poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym w oczekiwaniu na sukces „Cyberpunka 2077". Jeszcze na początku 2019 r. za akcję studia trzeba było zapłacić 150 zł. Dwanaście miesięcy później kurs oscylował w okolicach 280 zł. W sierpniu zanotował maksimum na poziomie 462 zł, ale od tego czasu dominuje podaż. Kilka dni temu, po informacji o przełożeniu premiery po raz trzeci (tym razem z 19 listopada na 10 grudnia 2020 r.), akcje taniały nawet o 10 proc., notując lokalne minimum na 327 zł, ale już w czwartek odrobiły 7 proc., rosnąc do 354 zł. Dopiero czas pokaże, jak analitycy odniosą się do przełożenia premiery i czy będą ścinać szacunki tegorocznych wyników studia i jego wycenę. Zanim premierę przełożono, na rynku dominowały raporty, z których wynikało, że CD Projekt jest już przewartościowany. Choć trafiały się i wyjątki, takie jak raport JP Morgana z poprzeczką ustawioną na 500 zł.

Powody do zadowolenia ma Melvin Capital Management, który od kilku tygodni konsekwentnie gra na spadek wyceny polskiego studia. Pozycja krótka netto tego funduszu wynosi obecnie 0,7 proc. – wynika z rejestru Komisji Nadzoru Finansowego. Na liście są aktualnie tylko trzy firmy: LPP, Idea Bank oraz CD Projekt.

Ten ostatni aż do debiutu Allegro był największą, krajową spółką na GPW. Teraz kapitalizacja studia wynosi 34 mld zł. Aż o 54 mld zł wyższa jest wycena Allegro. W IPO akcje spółka sprzedawała po 43 zł. Teraz są dwa razy droższe. Pod względem wskaźnika ceny do zysku Allegro jest wyceniane wyżej niż średnia dla sektora e-commerce. Co więcej, polska spółka jest droższa w ujęciu mnożnikowym nawet od giganta – amerykańskiego Amazona. Niestety, na rynku nie znajdziemy jeszcze wielu rekomendacji dla Allegro. Na razie jedyna upubliczniona to zalecenie UBS z wyceną wynoszącą 80 zł. W momencie jego wydania szacunki analityków implikowały zalecenie „kupuj", jednak teraz kurs rynkowy jest już wyższy.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty