WIG20 w niełasce inwestorów. Zacznie odrabiać zaległości?

Wyceny brokerów implikują kilkuprocentowy potencjał wzrostowy indeksu największych spółek. Ale na hurraoptymizm za wcześnie.

Publikacja: 09.02.2021 05:00

WIG20 w niełasce inwestorów. Zacznie odrabiać zaległości?

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

WIG20 utrzymuje się na poziomie niższym niż rok temu, a ten tydzień zaczął od lekkiej przeceny, oscylując w okolicach 1950–1970 pkt. Tymczasem niemiecki DAX, z którym w przeszłości polski indeks blue chips był dobrze skorelowany, ustanowił w poniedziałek historyczne maksimum, przeskakując wcześniejszy styczniowy szczyt. Od zwyżek poniedziałkową sesję zaczęły również amerykańskie indeksy, które wspinają się coraz wyżej.

Sytuacja rynkowa...

– WIG20 w ostatnich tygodniach ponownie negatywnie odstaje od zagranicznych indeksów akcji, zarówno rynków rozwiniętych (np. S&P 500, DAX), jak i rozwijających się (MSCI Emerging Markets). Indeksy te po korekcie w drugiej połowie stycznie powróciły już do swoich maksimów, podczas gdy WIG20 konsoliduje się ponad wsparciem w rejonie 1900 pkt – mówi Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas. Jego zdaniem w przypadku kontynuacji zwyżek na rynkach bazowych WIG20 może zacząć rosnąć.

Z punktu widzenia cyklicznej rotacji aktywów historycznie niskie rentowności obligacji skarbowych Niemiec czy USA są silnym argumentem za rotacją w stronę surowców czy akcji, w tym akcji rynków wschodzących.

– Poprawa nastawienia sprzyjała popularnym i płynnym surowcom (złoto) czy rynkom (Chiny), choć ostatnio w ujęciu globalnym można zaobserwować zwyżki na dotychczas mniej popularnych klasach aktywów, jak surowce rolne. Z tego punktu widzenia otoczenie sprzyja akcjom rynków wschodzących, choć z polskiego punktu widzenia słabość WIG20 w dolarze czy MSCI Poland wobec odpowiedników w dolarze jest dla inwestorów mocnym dyskomfortem – przyznaje Sobiesław Kozłowski, dyrektor działu analiz Noble Securities. Dodaje, że relatywna słabość MSCI Poland dynamicznie zbliża się do minimum z 2020 r. i rodzi pytanie o zachowanie polskich blue chips w środowisku korekty na rynkach bazowych czy rynkach wschodzących.

– Subiektywnie wydaje mi się, że większe szanse na materializację ma scenariusz pozytywny, czyli kontynuacja siły na rynkach bazowych i MSCI EM oraz pozytywne zaskoczenie inwestorów i nadrabianie zaległości przez notowania krajowych spółek – podsumowuje Kozłowski.

...oraz fundamenty firm

Sprawdziliśmy, jak mają się aktualne wyceny rynkowe spółek z WIG20 do cen docelowych z wydanych w ostatnich tygodniach rekomendacji. Wnioski są optymistyczne. Otrzymany na tej podstawie WIG20-teoretyczny ma wartość 2230 pkt, czyli o ponad 13 proc. wyższą od aktualnej wartości indeksu.

Struktura WIG20 jest specyficzna i choć w ostatnich latach przybyło tam spółek „lekkich", to nadal prym wiodą reprezentanci starej ekonomii, w dużej mierze spółki kontrolowane przez państwo (więcej w ramce obok).

– Szansę widzę w nowych spółkach wchodzących do indeksów, choć wciąż jest ich zbyt mało, aby pociągnąć indeks do góry. Zwróćmy też uwagę, że liczba prawdziwych spółek technologicznych i innowacyjnych w WIG20 wynosi moim zdaniem dokładnie zero – komentuje Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Dodaje, że CD Projekt to bardzo dobra w światowej skali spółka wydająca gry (nowoczesne wydawnictwo multimedialne), a Allegro to tak naprawdę działający w internecie pośrednik sprzedaży. Nie są to innowacje na światową skalę, choć nie zmienia to faktu, że perspektywy przed tymi spółkami w długim terminie są lepsze niż dla większości pozostałych firm z indeksu blue chips.

– Za to mamy w WIG20 takie perełki, jak tracące z roku na rok zainteresowanie inwestorów spółki z sektora petrochemicznego czy energetycznego, czy jedne z najbardziej przeregulowanych i opodatkowanych banków na świecie. W tej sytuacji inwestorzy powinni raczej szukać dobrych inwestycji w mniejszych indeksach, co też czynią, stąd słabsze zachowanie WIG20 – podsumowuje Materna.

Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz Haitong Banku, ocenia, że przestrzeń do wzrostu kursów mają m.in. telekomy, które teraz są wyceniane poniżej swojej fundamentalnej wartości. Kursowi Cyfrowego Polsatu ciąży podatek medialny. – Z kolei spółki detaliczne, za sprawą luzowania obostrzeń, powinny stopniowo odzyskiwać utracone przychody w tradycyjnym kanale sprzedaży. Natomiast ich kursy już w dużej części dyskontują taki scenariusz – uważa Księżopolski.

KGHM ma największy udział w WIG20: niemal 12,4 proc. W ostatnich kilkunastu miesiącach notowania koncernu szły mocno w górę, windując kapitalizację do aktualnych niemal 39 mld zł. W poniedziałek za akcję trzeba było zapłacić ok. 194 zł. Dwanaście miesięcy temu kosztowała mniej niż 100 zł.

Za 11,7 proc. portfela indeksu blue chips odpowiada PKO BP, wyceniane przez rynek aktualnie na 35,6 mld zł. Rok temu kurs banku przekraczał 35 zł. Covidowa przecena sprowadziła notowania w okolice 20 zł i dopiero jesienią kurs zaczął obijać. Nadal jest niżej niż 12 miesięcy temu.

Allegro tuż po debiucie awansowało do WIG20 i aktualnie jest w nim trzecią co do udziału spółką (10,4 proc. portfela). Po imponującym IPO i bardzo udanym debiucie w ostatnich tygodniach na akcjach przeważa podaż – m.in. za sprawą wejścia do Polski konkurenta Allegro, Amazona.

CD Projekt kilka miesięcy temu był największą spółką w WIG20. Po premierze „Cyberpunka" i mocnej przecenie akcji to się zmieniło. Teraz zajmuje czwartą pozycję w indeksie z 9,4-proc. udziałem. Kapitalizacja studia wynosi 29 mld zł. W grudniu, gdy kurs notował maksimum, przekraczała 46 mld zł.

Waga PZU w WIG20 to 8,3 proc. Kapitalizacja grupy przekracza 26 mld zł, a kurs w ostatnich dniach oscyluje w okolicach 30–31 zł. Dwanaście miesięcy temu sięgał 40 zł. Lutowo-marcowa przecena sprowadziła notowania w okolice 26 zł, ale zeszłoroczne minimum przypadło dopiero na jesień (niespełna 21 zł).

Szóstą spółką pod względem udziału w portfelu WIG20 jest PKN Orlen (8,1 proc.). W latach 2014–2017 jego kurs rósł, ale potem zaczął się trend spadkowy, przerywany wzrostowymi korektami m.in. w 2019 r. Obecnie za akcję koncernu trzeba zapłacić niespełna 60 zł, co przekłada się na 25 mld zł kapitalizacji.

Struktura branżowa indeksu i wyceny fundamentalne

Uwzględniając obecne wagi poszczególnych spółek w WIG20, możemy oszacować udział całych branż w indeksie. Prym wiedzie sektor finansowy. Za nim plasuje się branża handlowa – przy założeniu, że Allegro zaliczymy właśnie do niej, a nie do sektora TMT (technologie, media, telekomunikacja). Jednak nawet bez Allegro na TMT przypada stosunkowo duża część udziałów i trzecie miejsce w tym zestawieniu. Dalej mamy branże „cięższe" i w dużej mierze zdominowane przez państwo. Mowa tu o firmach paliwowo-gazowych, surowcowych i energetycznych.

W ostatnich tygodniach na rynek trafiło sporo raportów analitycznych, również dla spółek z WIG20. Policzyliśmy teoretyczną wartość indeksu, czyli taką, jaką przyjąłby, gdyby ceny rynkowe kształtowały się na poziomach z rekomendacji. Otrzymujemy wartość 2230 pkt, implikującą ponad 13-proc. zwyżki. Aż 80 proc. blue chips ma – zdaniem analityków – potencjał wzrostu, natomiast w nielicznej, drugiej grupie są: Dino, CCC, Jastrzębska Spółka Węglowa oraz Alior Bank.

Drugi tydzień lutego WIG20 zaczął od kontynuacji ruchu bocznego wzdłuż 50-sesyjnej średniej kroczącej. Notowania konsolidują się w tym obszarze od 22 stycznia, a od siedmiu sesji zakres wahań nie przekroczył zakresu wahań z sesji 28 stycznia, gdy indeks zyskał aż 3 proc. (formacja świecy wewnętrznej w ujęciu tygodniowym). Indeks jest więc w klasycznej fazie przestoju. Potwierdzają ją malejący wolumen, poruszający się w bok w strefie neutralnej oscylator RSI(14), a także mniej stromo nachylone średnie ruchome z 50 i 200 sesji.

Kluczowe jest pytanie o kierunek nadchodzącego wybicia? W tym kontekście istotne są linie sygnalne, wyznaczone przez najbliższy opór i wsparcie. Pierwszym jest okrągły poziom 2000 pkt, a drugim minimum sprzed tygodnia, czyli 1885 pkt. Pokonanie 2000 pkt będzie sygnałem zapowiadającym zakończenie korekty, która trwa od 8 stycznia. Z kolei przebicie 1885 pkt będzie sygnałem zapowiadającym pogłębienie skali korekty. Z punktu widzenia analizy technicznej więcej argumentów przemawia teraz na korzyść scenariusza wyjścia w górę. Po pierwsze – główny trend jest wzrostowy, co potwierdzają rosnące długo- i średnioterminowe średnie kroczące. Po drugie – na owych średnich aktywny jest długoterminowy sygnał kupna w postaci formacji złotego krzyża. I w końcu po trzecie – oscylator MACD zakręca właśnie w górę na linii 0, co stanowi potencjalny sygnał do zmiany układu sił na korzyść popytu. PZ

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty