OFE dokupiły obligacji firm za ponad 4 miliardy złotych

Jednocześnie o 2,2 mld zł spadło zaangażowanie funduszy emerytalnych w listy zastawne i obligacje BGK. O prawie 360 mln zł więcej przypadło na papiery EBI, ale królewskie łowy udały się zupełnie innym emitentom.

Publikacja: 03.02.2024 09:18

OFE dokupiły obligacji firm

OFE dokupiły obligacji firm

Foto: Bloomberg

Zacznijmy od papierów, które wypadły z portfeli OFE. Przyczyny można tłumaczyć brakiem odpowiednich emisji refinansujących, ale być może w grę wchodzi też zmiana nastawienia zarządzających, którzy zaczynają lubić papiery korporacyjne, które przynoszą dochód wyższy niż symboliczny „plus” ponad stawką WIBOR.

Bezpieczeństwo już nie kusi

Nie chodzi przy tym o jakąś specjalną niechęć zarządzających do np. obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego. Po prostu z 2,2 mld zł trzymanych na koniec 2022 r. aż 1,9 mld zł zapadało w 2023 r. Na pozostałe – to jest dłuższe – papiery BGK przypadło w 2022 r. niespełna 300 mln zł, w rzeczywistości więc OFE zdecydowały się reinwestować część (0,5 mld zł) środków, które do nich z BGK wróciły. Konkretnie w serię BGK1127, której emisja nastąpiła dwa tygodnie po wykupie zapadającej w ub.r. serii BGK1023, w której OFE ulokowały prawie 770 mln zł.

W sumie OFE uwolniły więc prawie 1,38 mld zł z papierów BGK, przy czym chodzi o emisje z 2019 r., zatem niewchodzące w skład „emisji covidowych” gwarantowanych przez Skarb Państwa. Można zatem powiedzieć, że OFE zastąpiły dług korporacyjny jednego emitenta obligacjami innych emitentów (gdyby chodziło o obligacje objęte gwarancjami skarbowymi, takie zdanie trudniej byłoby uzasadnić), z tym zastrzeżeniem, że BGK nie jest przecież typowym bankiem. Nie tylko 100 proc. jego akcji kontroluje Skarb Państwa, ale działa także na podstawie odrębnej ustawy i wyznaczono go do realizacji zupełnie innych zadań niż typowe banki. Żeby nie szukać daleko – w październiku ub.r. BGK wyemitował obligacje zbrojeniowe.

Czytaj więcej

OFE uwierzyły w spółki technologiczne. Jakich mają faworytów?

W przypadku listów zastawnych za ubytek odpowiadają papiery mBanku Hipotecznego, które zostały wykupione w terminie i niezastąpione nową serią (ale miliardowa emisja miała miejsce w październiku ub.r.). Tylko z tych papierów OFE odzyskały ponad 730 mln zł wolnych środków. 86 mln zł przyniosły im wykupione papiery PKO BH i kilkadziesiąt milionów Pekao BH.

Królewskie łowy

Wiemy więc, że OFE redukowały zaangażowanie w papiery BGK i banki hipoteczne. Dodajmy, że chodziło o obligacje o zmiennym oprocentowaniu i niskim jak na dzisiejsze warunki oprocentowaniu. W przypadku wykupionych papierów BGK marże ustalono na 0,4 i 0,45 pkt proc. powyżej WIBOR. W emisji refinansującej z listopada ub.r. BGK oferował już 0,95 pkt proc. marży (a więc ponad dwa razy więcej niż cztery lata wcześniej).

Jednocześnie w ub.r. OFE zwiększyły zaangażowanie w dług już typowo korporacyjny o 4155 mln zł lub o 71,3 proc., co samo w sobie jest dobrą wiadomością dla emitentów i oferujących, pozostającą w zgodzie z tendencją na rynku (wartość emisji obligacji korporacyjnych wzrosła dwukrotnie, z 7,6 mld zł do 15,9 mld zł; dane za obligacje.pl).

Czytaj więcej

W portfelach OFE dominują akcje zagranicznych potentatów. Które?

Intuicja podpowiada, że ten wzrost musiał być związany z megaemisją Cyfrowego Polsatu. I faktycznie, na koniec roku OFE posiadały z niej 484 mln zł (wartość całej emisji to prawie 2,7 mld zł), ale sam wzrost zaangażowania był nieco mniejszy (447 mln zł), co oznacza, że OFE zmniejszyły zaangażowanie w innych seriach, które zresztą emitent wykupował przed terminem. Book building oferty przeprowadzono w grudniu 2022 r. i wtedy już pojawiły się komunikaty o jej uplasowaniu, ale faktycznie emisję zakończono w styczniu. OFE mogły się zdecydować na udział w niej, wiedząc już, że w lutym BGK wykupi własne obligacje i nie zapowiadał emisji refinansującej.

Jednak, co ciekawe, to nie Cyfrowy Polsat pozyskał od OFE najwięcej nowych środków. Spośród przedsiębiorstw niefinansowych liderem zaufania okazał się Kruk, w którym OFE ulokowały na koniec 2023 r. prawie 748 mln zł, to jest o 449 mln zł więcej niż rok wcześniej.

Natomiast prawdziwie królewskie łowy poczynił Santander – OFE zwiększyły zaangażowanie w jego obligacje z 0,5 mld zł do prawie 2 mld zł (Santander pozyskał w ub.r. 5 mld zł z emisji obligacji).

Czytaj więcej

OFE na giełdzie. Które akcje znalazły się na ich celowniku?

Pozostałe zakupy i przetasowania nie były już siłą rzeczy tak spektakularne. O 86 mln zł wzrosło zaangażowanie funduszy w papiery Archicomu, po przejęciu mieszkaniowej części biznesu od Echa. Prawie 66 mln zł wzrosło zaangażowanie w Bank Millennium, co wiązało się z odbiciem w górę jego notowań. O 152 mln zł wzrosło zaangażowanie OFE w obligacje Develii, co należy odczytać jako dowód uznania dla firmy, którą wykupili jej menedżerowie, nieco mniejsze, ale jednak wyraźne kwoty pozyskały Echo i Dom Development (razem ok. 100 mln zł), 92 mln zł pozyskało od OFE Ghelamco (mowa o saldzie nowych emisji i wykupach zapadających papierów lub przedtermi­nowych wykupach starszych serii).

Jeśli zdarzały się pozycje, w których OFE redukowały zaangażowanie, to głównie z powodu zapadających papierów i braku nowych, odpowiednio atrakcyjnych dla OFE emisji (co oznacza głównie rozmiary ofert, które muszą być odpowiednio duże, by OFE mogły złożyć zapisy).

Emisje
Rekordowe otwarcie roku

Wartość sześciu rozpoczętych w styczniu publicznych emisji obligacji skierowanych do inwestorów indywidualnych na podstawie prospektów emisyjnych wyniosła 300 mln zł i 10 mln EUR (obligacje we wspólnej walucie zaoferował Kruk), co łącznie daje niecałe 344 mln zł. Zarówno pod względem liczby emisji, jak i ich wartości styczeń 2024 r. okazał się miesiącem rekordowym dla rynku – bilans otwarcia roku nigdy nie był tak dobry. Dla porównania, w ub.r. jedyną w styczniu emisję wartą 20 mln zł przeprowadziła PragmaGo, a przed dwoma laty Echo, Kruk i Marvipol sięgnęły łącznie po 150 mln zł.
Przed tygodniem pisaliśmy, że przez ostatnie trzy miesiące przeprowadzono więcej i większe emisje niż w najgorszych latach dla Catalyst, ale po tym, jak zapisy w nowej emisji rozpoczęło także Echo (oferuje obligacje na 70 mln zł), wartość emisji rozpoczętych w styczniu przewyższa już wartość wszystkich tego typu emisji przeprowadzonych w 2021 r., czyli jak dotąd najgorszym dla prospektowych emisji publicznych w Polsce (z pominięciem 2011 r., kiedy tylko PCC Rokita przeprowadził pionierską tego typu emisję w Polsce). Ponieważ w 2019 r. wartość wszystkich tego typu emisji była niewiele tylko wyższa (352 mln zł), możemy przyjąć, że ten poziom zostanie szybko osiągnięty, zapewne jeszcze w lutym. Dla porównania – w całym ub.r. przeprowadzono 33 takie oferty o wartości 1,24 mld zł. Po styczniowym otwarciu jest spora szansa, że ubiegłoroczne statystyki zostaną przekroczone, ale rozstrzygnie się to jesienią, kiedy będzie wiadomo, ilu emitentów zamierza ubiegać się o zatwierdzenie nowych prospektów emisyjnych.
Jak na taką zmasowaną podaż reaguje popyt? Zapisy kończą się znacznymi redukcjami zapisów, a ich skala przybiera niewidywane od lat rozmiary. Ghelamco Invest oferowało inwestorom papiery za 125 mln zł, co było jedną z największych emisji obligacji korporacyjnych od lat i największą od 2018 r. (nie licząc emisji bankowych). Dotąd emitenci zamykali bez trudu emisje warte 20–25–50 mln zł, więc oferta w skali zaproponowanej przez Ghelamco do pewnego stopnia była niewiadomą. Ostatecznie popyt sięgnął prawie 367 mln zł. To największa wartość zapisów w jednej emisji skierowanej do inwestorów indywidualnych od grudnia 2017 r. (461 mln zł przyciągnęła emisja Alior Banku; wówczas próg minimalnego zapisu ustalono na 0,4 mln zł, stąd też jego średnia wartość wynosi 1,69 mln zł i pozostaje niezagrożonym rekordem). Z powodu pewnej sztucz­ności wyniku emisji Alior Banku lepszym punktem odniesienia jest emisja Orlenu, także z 2017 r., kiedy wartość zapisów sięgnęła 429 mln zł. Natomiast żeby znaleźć większą liczbę inwestorów, która wzięła udział w jednej emisji (w ofercie Ghelamco zapisy złożyło 1612 inwestorów), trzeba cofnąć się aż do maja... 2013 r. Wówczas, w drugiej publicznej emisji obligacji PKN Orlen zapisy złożyło 2026 inwestorów (ten rekord miał swoją cenę – na reklamę publicznych emisji obligacji koncern wydał... 2,6 mln zł).

Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Parkiet PLUS
Wynikowi prymusi sezonu raportów
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów
Parkiet PLUS
Złoty – waluta, która przetrwała największe kataklizmy
Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?