Skup akcji przez spółki lekarstwem na bessę?

Pekaes dołączył do grona firm, które planują buy back i umorzenie własnych akcji. Giełdowe przedsiębiorstwa deklarują, że łącznie przeznaczą na ten cel grubo ponad miliard złotych

Aktualizacja: 27.02.2017 13:57 Publikacja: 21.05.2008 08:15

W ostatnich miesiącach o planach skupu i umorzenia własnych akcji informowało ponad 20 giełdowych firm. Ta forma dystrybucji nadwyżek finansowych była w ostatnich latach mało popularna ze względu na wysokie wyceny większość spółek. W tym roku od stycznia do kieszeni akcjonariuszy części z nich trafiło łącznie ponad 280 mln zł.

Kwota, jaką spółki mają jeszcze do wydania na ten cel, jest znacznie wyższa i sięga 1,2 mld zł (dla porównania, łączna wartość tegorocznych dywidend przekroczy zapewne 13 mld zł). Najwięcej, aż 700 mln zł, przeznaczy na buy back Telekomunikacja Polska. Pekaes zapowiedział natomiast, że odkupi od swoich udziałowców papiery za 150 mln zł.

Będzie wezwanie

Decyzję w sprawie skupu własnych akcji przez Pekaes ma podjąć walne zgromadzenie akcjonariuszy, które odbędzie się 4 czerwca. Przy obecnym kursie giełdowym (około 12,5 zł) za 150 mln zł spółka mogłaby kupić 12 mln (36 proc.) własnych akcji. Aby wezwanie doszło do skutku, oferowana cena będzie zapewne wyższa od obecnej wyceny papierów na GPW.

Pekaes zakłada, że skup własnych akcji zostanie przeprowadzony w formie wezwania. Nie precyzuje jednak, kiedy i po jakiej cenie firma miałaby go przeprowadzić. - Ta uchwała ma charakter otwarty. Ma pokazać naszym akcjonariuszom, że chcemy przeprowadzić buy back i upoważnić zarząd spółki do przeprowadzenia takiej operacji. Nie przesądza jednak o terminie skupu akcji ani o źródłach finansowania - mówi Grzegorz Kowalik, dyrektor finansowy Pekaesu.

Pekaes ma w tej chwili na rachunkach ponad 80 mln zł, ale 33 mln zł z tej kwoty przeznaczy na wypłatę tegorocznej dywidendy (po 1 zł na akcję). - W tej chwili nie dysponujemy gotówką na wykup akcji za całe 150 mln zł, ale na brakującą kwotę możemy zaciągnąć kredyt. Poza tym w przyszłości spodziewamy się też bardzo znaczących przepływów gotówkowych od spółki zależnej DePoint (firma deweloperska, która buduje osiedle mieszkalne i biurowe w Warszawie - przyp. red.) - wyjaśnia Kowalik.

Wezwanie na akcje Pekaesu prawdopodobnie pozwoli na odzyskanie części gotówki zainwestowanej przez największego udziałowca spółki, firmę AKJ Capital. Ma ona 19,1 mln (57,5 proc.) akcji przewoźnika i zapowiadała wcześniej, że chce utrzymać swój udział. Większość papierów kupowała trzy lata temu po 9,5 zł.

Nie tylko lepsze wskaźniki

Według Pekaesu, skup własnych akcji będzie korzystny dla długoterminowych udziałowców spółki, ponieważ spowoduje spadek liczby akcji i poprawi wskaźniki służące do wyceny firmy (przy takim samym zarobku wskaźnik cena do zysku będzie niższy).

Jednak dla części spółek buy back pełni przede wszystkim funkcje marketingowe. Zapowiedź, że rozważają skup akcji, ma jedynie przekonać ich akcjonariuszy, by nie pozbywali się swoich papierów. Faktycznie kupują na rynku jedynie niewielką liczbę akcji. W skrajnych wypadkach głównym beneficjentem buy backu jest największy udziałowiec danej firmy, który wykorzystuje okazję, by sprzedać spółce część akcji.

Co jest lepsze: wezwanie czy zakup walorów na rynku?

Firmy planujące buy back na większą skalę najczęściej decydują się na ogłoszenie wezwania na swoje papiery, zwykle po cenie wyższej od aktualnego kursu giełdowego. Te, które mają do wydania mniejszą kwotę, przeważnie skupują akcje z rynku. Pierwsza z tych dwóch metod dystrybucji gotówki jest szybsza i pozwala wszystkim zainteresowanym na sprzedaż części walorów (może dojść do redukcji zapisów). Dla inwestorów indywidualnych jej minusem jest to, że kwoty wypłacane przez spółkę są zwykle automatycznie pomniejszane o podatek od zysków kapitałowych (19 proc.). O zwrot nadpłaty muszą starać się sami w Urzędzie Skarbowym. Przykład Lenteksu, który kupował papiery w transakcjach sesyjnych, i WSiP-u, który skupił 6 proc. akcji w wezwaniu, pokazuje, że możliwość sprzedaży części akcji z premią do wyceny giełdowej pomaga ustabilizować kurs. W trakcie trwania wezwania, od 31 marca do 14 kwietnia, kurs wydawcy podręczników spadł o 3 proc. Papiery producenta wykładzin przeceniono w tym czasie o 10 proc.

Piotr Cieślak

stowarzyszenie inwestorów indywidualnych

Buy back ma większy wpływ na kurs

Dywidenda i skup akcji w celu umorzenia to sposoby rozdysponowania gotówki między akcjonariuszami. Obie możliwości mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Dywidenda jest szczególnie korzystna jeśli jej stopa jest wysoka, ale takie wypadki są sporadyczne. Wydaje się, że preferowanym przez inwestorów sposobem podziału nadwyżek finansowych jest skup akcji. Zastrzyk gotówki w postaci dywidendy jest jednorazowy i z reguły niewielki w stosunku do ceny papierów. Skup akcji może natomiast wpłynąć na notowania w dłuższym terminie. Buy back powinny preferować spółki, które nie mają potrzeb inwestycyjnych, wykazujące wysoką płynność finansową, których akcje wyceniane są nisko.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28