Na otwarciu dzisiejszej sesji akcje Pekaesu kosztowały 5,3 zł. Tym samym ich cena była o 6 proc. wyższa, niż wczoraj. Potem zaczęła jeszcze mocniej rosnąć osiągając nawet poziom 6,13 zł (wzrost o 22,6 proc.). Mimo to, do poziomu z końca maja, gdy za walory Pekaesu płacono 9 zł, jeszcze daleko.

Bezpośrednim powodem obecnej zwyżki, poza odreagowaniem wcześniejszych przecen, były prawdopodobnie informacje o wypracowanych w drugim kwartale wynikach finansowych. Na łamach „Parkietu” prezes spółki, Jacek Machocki informuje, że grupa zanotowała wzrost przychodów i co najważniejsze każda z sześciu spółek wchodzących w skład grupy wypracowała dodatni wynik operacyjny, z czym wcześniej były problemy. Według niego również skonsolidowany wynik netto jest dodatni. O dokładnej ich wysokości zarząd poinformuje w sprawozdaniu finansowym za pierwsze półrocze, które opublikuje 26 sierpnia.

Władze Pekaesu z optymizmem patrzą również w przyszłość. Według prezesa - jeśli na rynkach międzynarodowych nie wystąpi załamanie - drugie półrocze też będzie udane. W tym czasie liczy m.in. na zawarcie ostatecznych umów dotyczących sprzedaży trzech firm zależnych (ATB Truck, On Road Truck Service i Expolco) oraz przeprowadzanie fuzji Pekaesu z zależną spółką De Point.