Rynek IPO budzi się z letargu

Coraz więcej spółek informuje o planach debiutu na parkiecie. Wiele z nich wskazuje również na wykorzystywanie sztucznej inteligencji, aby podsycić apetyt inwestorów.

Poprzedni rok przyniósł znaczne wyhamowanie globalnej aktywności na rynku IPO. Podwyżki stóp procentowych, wysoka inflacja i napięcia geopolityczne wpływały na zmienność rynkową i nie zachęcały spółek do wchodzenia na giełdę. Początek 2024 r. daje jednak nadzieję, że trendy na rynku IPO mogą się odwrócić.

Jest lepiej

Z danych S&P Global Ratings wynika, że w 2023 r. liczba debiutów na całym świecie sięgnęła 1430 i była niższa o 15 proc. rok do roku. Wartość pierwszych ofert publicznych wyniosła ponad 120 mld dol., co oznaczało spadek o jedną trzecią. Jednak pierwszy kwartał 2024 r. po raz pierwszy przyniósł dodatnią dynamikę pod względem wartości ofert. Z danych EY wynika, że w ciągu trzech pierwszych miesięcy roku na światowych parkietach miejsce miały IPO o wartości 23,7 mld dol., co oznacza wzrost o 7 proc. rok do roku. Za zwyżki odpowiada USA oraz region EMEIA. W poprzednich kwartałach to te obszary były głównymi winowajcami spadków koniunktury na rynku IPO w ujęciu globalnym. Z kolei w regionie Azji i Pacyfiku odnotowano pierwszy od dawna spadek zarówno pod względem wartości, jak i liczby ofert. W efekcie w ujęciu globalnym liczba IPO była w pierwszym kwartale niższa o 7 proc. i wyniosła 287.

Koniunktura na rynku IPO wciąż jest daleka od tego, co działo się w 2021 r. czy 2022 r. Również pod względem stóp zwrotu debiutantów. Indeks S&P U.S. IPO & Spinoff Index, który śledzi notowania spółek, które przeprowadziły pierwszą ofertę publiczną lub wydzieliły swoją działalność ze spółki dominującej (spin-off), jest daleko od szczytów.

Istnieje jednak światełko w tunelu: sytuacja będzie się nadal poprawiała, w czym pomogą głośne IPO popularnych spółek, jak np. Reddita. Ta oferta była jedną z największych w historii przeprowadzonych przez firmę zajmującą się mediami społecznościowymi. W ramach IPO zebrano 229 mln dol. dla obecnych akcjonariuszy i 519 mln dol. dla Reddita, co daje łącznie 748 mln dol. Popyt na akcje rósł od chwili, gdy pojawiła się informacja o pierwszej ofercie publicznej. Reuters informował, powołując się na osoby pracujące przy transakcji, że nadsubskrypcja była nawet pięciokrotna. Akcje zostały sprzedane po 34 dol., czyli maksymalnej cenie z oferowanych widełek, a wycena sięgnęła 6,4 mld dol. Reddit osiągnął wysoką wycenę, mimo iż poprzedni rok pod względem finansowym nie był najlepszy. Strata netto w 2023 r. wyniosła 91 mln dol. W przyszłości firma ma nadzieję zwiększyć przychody poprzez dywersyfikację ich strumieni. Opcje obejmują ulepszenie działalności reklamowej i sprzedaż danych grupom AI.

Mimo to osoby biorące udział w IPO Reddita jak na razie znacząco zyskały. Już pierwszego dnia notowania wzrosły o 48 proc. W ciągu kilku dniu po debiucie akcje Reddita były wyceniane na ponad 70 dol., co oznacza ok. 100 proc. zysku względem ceny z IPO. Dobre zachowanie notowań po debiucie może skłonić inwestorów do partycypacji przy kolejnych IPO.

Nierentowność nie przeszkadza

Dużą ofertę przeprowadziła także firma z branży półprzewodników, Astera Labs. Spółka sprzedaje technologię szybkiego przesyłania danych, na którą popyt rośnie z uwagi na sztuczną inteligencję i centra danych. Konkuruje z firmami już notowanymi, takimi jak Broadcom czy Marvell Technology. Temat sztucznej inteligencji rozpala w ostatnim czasie nadzieje inwestorów i debiut Astera Labs jest tego potwierdzeniem. Pierwszego dnia notowań na Nasdaq akcje spółki zdrożały o 76 proc., co dało kapitalizację na poziomie blisko 9,7 mld dol. Akcje spółki oferowane były po 36 dol. za sztukę, a łączna wartość transakcji sięgnęła 713 mln dol. Obecnie notowania oscylują blisko 70 dol.

Inwestorom nie przeszkadzał nawet fakt, że spółka pozostaje nierentowna. Strata netto w 2023 r. wyniosła 26,3 mln dol., natomiast była mniejsza o połowę w porównaniu z 2022 r. Astera Labs zwiększa jednak sprzedaż, która w poprzednim roku wyniosła 115,8 mln dol. wobec 80 mln dol. rok wcześniej. Firma stara się też ograniczyć koncentrację przychodów od swoich największych klientów i rozproszyć źródła sprzedaży na mniejsze podmioty. Wciąż jednak trzech największych odbiorców produktów spółki wygenerowało ok. 70 proc jej przychodów w zeszłym roku.

Wciąż widać jednak, że kapitał najchętniej płynie do większych spółek przeprowadzających pierwszą ofertę publiczną, które cieszą się popularnością w świecie inwestorów z uwagi na ich znane marki. Dane pokazują bowiem, że wciąż mniejsze spółki, które wchodzą na giełdę, po kilku tygodniach czy miesiącach notowane są poniżej ceny z oferty. Z danych portalu Stock Analysis wynika, że na 47 IPO w Stanach Zjednoczonych, które odbyły się od początku roku, tylko 17 wypracowało dodatnią stopę zwrotu, licząc od ceny, po jakiej akcje sprzedawane były w ramach oferty publicznej. Roma Green Finance, J-Long Group i Vocodia Holdings są niechlubnymi liderami, których notowania spadły o ponad trzy czwarte względem ceny z IPO. Wartość ofert tych spółek była jednak poniżej 10 mln dol. Oprócz wspomnianej Astera Labs świetnie radzą sobie akcje m.in. CG Oncology, który przeprowadził transakcję o wartości 380 mln dol. Względem ceny z IPO akcje zyskały ponad 100 proc.

Następni kandydaci

Kolejka spółek do debiutu stale się powiększa i widząc lepsze perspektywy rynkowe, coraz więcej firm informuje o planach wejścia na parkiet. Jednym z najnowszych przykładów jest technologiczna Ibotta. Spółka oferuje bezpłatną platformę marketingu efektywnościowego, która umożliwia markom dostarczanie użytkownikom promocji i nagród za zakupy u marek i partnerów detalicznych w sklepach, w aplikacjach mobilnych oraz za pośrednictwem stron internetowych. Spółka złożyła już wniosek o IPO w SEC i wartość oferty może sięgnąć 472,5 mln dol., jeśli wszystkie akcje zostaną sprzedane po maksymalnej cenie z oferowanego zakresu 76–84 dol.

Wśród klientów Ibotty jest ponad 850 firm, w tym największe amerykańskie koncerny. Spółka podpisała m.in. wieloletnią umowę z Walmartem, czyli największym sprzedawcą detalicznym na świecie. Ibotta zdołała w minionym roku być rentowna i wypracowała ponad 38 mln dol. zysku wobec 55 mln dol. straty w 2022 r. Firma odnotowała przychody w wysokości 320 mln dol. w 2023 r., w porównaniu z 210,7 mln dol. w 2022 r.

Ibotta również wskazuje na korzyści związane ze sztuczną inteligencją. Spółka przyznała, że jej platforma technologiczna wykorzystuje silnik obsługujący sztuczną inteligencję, aby skutecznie dystrybuować i dopasowywać oferty do odpowiednich konsumentów na podstawie tego, co kupili w przeszłości i jak zareagowali na różnego rodzaju promocje.

Kolejna spółka to Rubrik, zajmujący się oprogramowaniem do cyberbezpieczeństwa. W 2021 r. w ten start-up zainwestował Microsoft, a wycena sięgnęła 4 mld dol. Rubrik złożył już wniosek o IPO na NYSE. Nie ujawniono jeszcze liczby oferowanych akcji ani po jakiej cenie będą oferowane, jednak Bloomberg podał, że oferta może sięgać 500–700 mln dol. Spółka może spotkać się z zainteresowaniem inwestorów, bowiem daje pośrednią ekspozycję na sztuczną inteligencję. Rubrik dostarcza oprogramowanie do ochrony danych dla klientów korporacyjnych w chmurze i modelu typu SaaS (ang. Software as a Service) opartych na uczeniu maszynowym. Spółka przyznaje, że architektura SaaS pozwala wykorzystać sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe bezpośrednio do ochrony danych biznesowych, aby zrozumieć pojawiające się zagrożenia i zapewnić bezpieczeństwo cybernetyczne. W dokumentach złożonych w SEC Rubrik podkreśla swoje partnerstwo z Microsoftem, twierdząc, że nawiązał głębsze relacje strategiczne z gigantem technologicznym, które rozciągają się od prowadzenia działań związanych z wchodzeniem na rynki po wspólne projekty inżynieryjne. Dzięki partnerstwu Rubrik i Microsoft oferują zintegrowane produkty Zero Trust Data Security zbudowane na platformie Azure. Rubrik odnotował stratę netto w ostatnim roku fiskalnym na poziomie 354 mln dol. wobec 277,7 mln dol. straty rok wcześniej. Spółka zwiększyła natomiast przychody do 628 mln dol. z 600 mln dol. rok wcześniej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w perspektywie kolejnych lat będziemy świadkami nowej fali IPO ze strony spółek, które w mniejszym lub większym stopniu wykorzystują sztuczną inteligencję w swoich modelach biznesowych. Obecnie start-upy związane ze sztuczną inteligencją pozyskują finansowanie głównie z dwóch źródeł. Pierwszym z nich jest tzw. seed, czyli forma finansowania zalążkowego, kiedy projekt znajduje się na najwcześniejszych fazach rozwoju. Drugim jest tzw. early VC stage, kiedy fundusze venture capital inwestują w projekty na wczesnym etapie rozwoju. Jak wynika z danych EY te źródła odpowiadają łącznie za blisko 90 proc. finansowania spółek związanych ze sztuczną inteligencją. W miarę upływu lat i wchodzenia start-upów w kolejne fazy rozwoju można się spodziewać, że również finansowanie IPO (które obecnie odpowiada za 1 proc. finansowania tego sektora) będzie zyskiwało popularność, o ile przedsiębiorstwa osiągną odpowiednią wielkość i pierwsi inwestorzy będą chcieli spieniężyć swoje pakiety.

Tło rynkowe dla debiutantów jest obecnie sprzyjające. Indeksy na Wall Street co chwilę osiągają nowe historyczne szczyty. Od początku roku S&P 500 zyskał ponad 8 proc., a Nasdaq ponad 7 proc. Ponadto poprawiają się perspektywy gospodarcze. Ekonomiści w ostatnim czasie rewidowali w górę prognozy dla największej gospodarki świata, która wykazywała się odpornością. W ujęciu zannualizowanym zrewidowany PKB USA wzrósł w IV kwartale 2023 r. o 3,4 proc. i był znacznie powyżej początkowych prognoz. Inwestorzy wciąż liczą również na rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych przez Fed. Jednak dane o inflacji za marzec były wyższe od prognoz, co rynek zinterpretował jako możliwe odsunięcie w czasie pierwszej obniżki. Ekonomiści BNP Paribas spodziewają się obecnie dwóch cięć stóp w USA. Pierwszego ruchu w lipcu, a drugiego w grudniu.