Zamiast banku, terapia

Londyńskie firmy finansowe zredukowało już tysiące pracowników, a szykują się kolejne zwolnienia. Pracownicy City decydują się na zmianę, często radykalną, kariery zawodowej

Aktualizacja: 15.02.2017 02:50 Publikacja: 02.04.2013 13:11

Zamiast banku, terapia

Foto: sxc.hu

- Osoby, które pracowały tylko w City boją się, że nie uda im się znaleźć innej pracy, ponieważ ich umiejętności i doświadczenie ich ogranicza. Dla tych, którzy mieli wysokie zarobki trudno jest zaakceptować niższe płace bez bonusów. Praca już nie czeka na pracownika. Wiele osób popadło w zwątpienie szukając nowej pracy – komentuje dla portalu cnbc.com Simon Broomer z CareerBalance firmy doradczej.

Europejskie banki oszczędzają redukując etaty. Barclay, RBS i HSBC to tylko kilka z wielu banków, które ogłosiły znaczące cięcia w zatrudnieniu.

Wielu pracowników przekwalifikowuje się na doradców, coachów, aby móc dopisać do cv nowe umiejętności. Inni natomiast pragną uciec z City i zająć się czymś zupełnie nowym.

Mike Lousada, dotychczas bankier inwestycyjny, obecnie terapeuta seksualny, doradza by podążać za swoimi pasjami, które mogą stać się podwalinami własnej firmy. Lousada przez dwadzieścia lat pracował w bankach takich jak Nomura, JP Morgan, Barclays i Societe Generale. - Nagle zobaczyłem, że moja kariera w City nie ma już dla mnie znaczenia i zdecydowałem się poszukać czegoś nowego, co nada mojemu życiu sens – powiedział cnbc.com.

Lousada okrzyknięty został „guru orgazmu" i zyskał reputację zdolnego terapeuty, do którego lista oczekujących wciąż rośnie. Jedna sesja terapeutyczna u Lousady kosztuje 300 funtów. Lousada dodał, że wielu pracowników City pragnie uciec od zabójczego tempa życia i pracy w City. - Przypomniałem sobie, że w czasach pracy w bankowości wiele osób mówiło mi to samo: gdybym miał wystarczająco dużo pieniędzy, to bym zrezygnował z tego, zająłbym się sprzedażą rowerów, zaczął malować, uczyć jogi, prowadzić hotel, trenować konie – cokolwiek by to było ludzie pragnęli robić coś zupełnie innego. Pieniądze można zdobyć jeżeli człowiek zajmie się działalnością, której inni potrzebują. Nie należy słuchać tych, którzy odradzają spełniania swoich marzeń, czy twierdzą, że nie można mieć i pieniędzy i satysfakcjonującej pracy – stwierdził.

Natalia Grigorowa jest kolejną osobą, która zrezygnowała z pracy w bankowości. Pracowała w wielu bankach inwestycyjnych, między innymi w SocGen i HSBC. Ponad trzy lata temu odeszła z ING i otworzyła szkołę tańca Dancebuzz.

- Zawsze chciałam prowadzić własną firmę. Tak, jak wiele osób, sytuacja gospodarcza i w samym sektorze bankowym, zmusiła mnie do przemyślenia swojej kariery zawodowej i zastanowienia się na tym, co takiego naprawdę chcę robić. Zdecydowałam się odejść z bankowości, kiedy zdałam sobie sprawę, że nie uda mi się zrealizować wymarzonej kariery w przemyśle bankowym. Skupiłam się więc na tym, by zacząć robić to, co kocham, a jednocześnie nie chciałam zrezygnować ze standardu życia do którego byłam przyzwyczajona – powiedziała Grigorowa portalowi.

Simon Broomer uważa, że cięcia w zatrudnieniu mogą stać się korzystną okazją do rozpoczęcia nowej kariery. - Niektóre osoby, z którymi rozmawiałem mówiły, że nie były szczęśliwe, że kontynuowały swoją pracę ze względu na pieniądze. W chwili obecnej splendor i wysokie pensje stopniowo znikają, City stało się trudniejszym miejscem pracy, z wysokimi wymaganiami ze strony pracodawców. Jeżeli nie jesteś w stanie sprostać nowym wymaganiom – grozi ci zwolnienie – stwierdził.

- Praca już nie czeka, wiele osób straciło nadzieję podczas szukania nowej pracy. Dla tych, którzy postanowili pozostać w finansach doradzam cierpliwość w poszukiwaniach – dodał Broomer.

Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?
Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?