Pogłoski o fuzji UPS i TNT pojawiały się już latem 2008 r. Same spółki o prowadzonych rozmowach powiadomiły jednak dopiero w połowie lutego tego roku. Wówczas Amerykanie chcieli zapłacić za każdą akcję TNT 9 euro. Ostatecznie – jeśli transakcję zatwierdzą unijne władze antymonopolowe – cena w wezwaniu wyniesie 9,5 euro za akcję. To o 54 procent więcej, niż taki walor kosztował na giełdzie 16 lutego. Największy udziałowiec TNT, holenderski operator pocztowy PostNL (ma 29,8 proc. akcji), już ogłosił, że przyjmie ofertę.

Przejęcie TNT to nie tylko rekordowa taka transakcja w 105-letniej historii UPS, ale też jedna z największych w branży kurierskiej. Porównywalne było tylko przejęcie brytyjskiej firmy spedycyjnej Exel przez?Deutsche Post w 2005 r.

Z danych firmy analitycznej Transport Intelligence wynika, że w 2010 r. TNT kontrolował 9,6 proc. europejskiego rynku przesyłek ekspresowych, a UPS 7,7 proc. (obie spółki są także w Polsce). Udziały DHL wynosiły 17,6 proc., czyli mniej więcej tyle, ile łączących się firm razem. Przejęcie TNT zwiększy również udziały Amerykanów na kilku rynkach pozaeuropejskich, m.in. w Australii, Brazylii i Indiach. UPS ocenia, że po fuzji 36 proc. przychodów będzie uzyskiwał za granicą, wobec 23 procent w ubiegłym roku.

Koszty integracji z TNT przesyłkowy gigant ocenia na 1 mld euro. Po czterech latach fuzja ma jednak przynosić oszczędności rzędu 400–500 mln euro rocznie.