Kryzys niestraszny branży opieki medycznej

Na pytania internautów odpowiadają Radosław Szubert, prezes zarządu, i Romuald Magdoń, wiceprezes zarządu Polmedu

Publikacja: 19.01.2012 00:30

Kryzys niestraszny branży opieki medycznej

Foto: Archiwum

Spółka zarządzająca siecią przychodni, z których korzysta 90 tys. pacjentów, właśnie otworzyła kolejną placówkę – przy ul. Puławskiej w Warszawie. Szefowie Polmedu liczą, że w tym roku zwiększy on sprzedaż i podniesie rentowność.

Jaki był dla spółki rok 2011?

Dynamiczny. Po trzech kwartałach przychody podniosły się o 40 proc. Rynek medyczny aż tak szybko nie rośnie. Udało nam się pozyskać kilka znaczących spółek, np. w postępowaniach przetargowych. Zachowujemy 10-procentową rentowność. Jako jedyni z branży wypłaciliśmy akcjonariuszom dywidendę. Jedynym niepowodzeniem jest znaczna obniżka kursu akcji. Brak ku temu przesłanek. W naszym mniemaniu spółka obecnie jest absolutnie niedoszacowana.

Dlaczego Polmed zmienił strategię i zrezygnował z zakupu innych podmiotów medycznych?

Nie zmieniliśmy strategii. Zrezygnowaliśmy tylko z zakupu jednego konkretnego podmiotu medycznego, głównie ze względu na ryzyko prawne wynikające ze zbyt krótkiego okresu najmu. Jesteśmy dalej otwarci na taki rozwój. Prawdą jest jednak, że obecnie nie prowadzimy żadnych tego typu rozmów, ponieważ nie udało nam się wyselekcjonować kolejnego podmiotu, którym warto byłoby się zainteresować.

Czy Polmed planuje w 2012 roku nową emisję akcji?

Takiego planu jeszcze nie było. Jeśli się pojawi, to i tak będziemy musieli najpierw poinformować o tym komunikatem wszystkich akcjonariuszy.

Czy akcjonariusze mogą liczyć w tym roku na dywidendę? Jeśli tak, to na jakim poziomie?

Dywidenda będzie zatwierdzana dopiero przez walne. W ubiegłym roku wypłaciliśmy 30 proc. dywidendy. Te 30 proc. to raczej maksymalny poziom możliwości spółki, jeżeli chodzi o okres rozwoju.

Czy są jakieś zagrożenia dla rozwoju?

Powiem przewrotnie: nie widzimy żadnych znaczących czynników ryzyka. Jak piszemy w raportach okresowych – nawet widmo kryzysu, które się cały czas pojawia, nie jest czynnikiem, który mógłby zahamować rozwój spółki. Świadczone przez nas usługi medyczne są usługami pierwszej potrzeby. Nawet gdy mniejszy czy większy kryzys zajrzy do kieszeni, z takich usług rezygnuje się na końcu.

W 2012 roku najbardziej zależy panom na kliencie indywidualnym czy korporacyjnym?

Będziemy się skupiać na ofercie dla klientów korporacyjnych.

Jakie inwestycje planuje Polmed w 2012 roku?

Dwie: centrum medyczne w centrum handlowym Batory w Gdyni, wynik ubiegłorocznej umowy, i centrum medyczne przy ulicy KEN w Warszawie.

Ile spółka zamierza wydać na ten cel?

Szacujemy, że każda z tych inwestycji będzie zamykała się kwotą 1,7–1,8 mln zł w nowych inwestycjach budowlanych.

Jaka jest prognoza wyników na rok 2012?

Tak jak na 2011, tak na 2012 r. nie publikujemy prognoz. Nadal liczymy na duży wzrost. Spółka ma ku temu potencjał.

Rentowność wynosi teraz 10 proc. Jak prognozują ją panowie za rok?

Zrobimy wszystko, żeby taką rentowność utrzymać. Tak obiecaliśmy i na razie tak się dzieje.

Jakie są plany funduszu NPN związane z posiadanym pakietem akcji spółki?

Zamiana akcji serii G, czyli tych, które posiada fundusz, na papiery na okaziciela, nie łączy się z planami wyjścia funduszu ze spółki. Fundusz zainwestował długofalowo. Spodziewa się absolutnie innej stopy zwrotu, niż w tej chwili mógłby otrzymać. Inwestował blisko ceny, która w tej chwili jest na rynku, więc byłby to zabieg ekonomicznie nie do końca poprawny.

Z tego, co wiemy, funduszowi spółka się podoba. Być może będzie chciał nawet nadal angażować się kapitałowo.

Jaki był powód przeprowadzonej w grudniu zamiany akcji imiennych na okaziciela?

Została rozwiązana umowa inwestycyjna. Wszyscy chcieli więc mieć zabezpieczone własne interesy poprzez to, że nie będzie możliwości jakiejś wzajemnej blokady akcjonariuszy w celu przeprowadzenia takiego zabiegu jak zamiana akcji z imiennych na okaziciela. Byłoby całkowitym absurdem, gdyby ktokolwiek z obecnych większych akcjonariuszy chciał sprzedawać akcje przez rynek publiczny. Nietrudno sobie wyobrazić, co by się stało z kursem papierów.

Jakie są perspektywy rozwoju firmy w najbliższym roku?

Spółka będzie się skupiać na zwiększeniu atrakcyjności sprzedażowej i wzroście sprzedaży. To udawało się też w ostatnich dwóch latach w związku z otwieraniem własnych placówek, z czym wiązały się spore wydatki inwestycyjne. Teraz właśnie na bazie tych placówek będziemy zwiększać przede wszystkim sprzedaż i pilnować rentowności.

Ile wynosiło pod koniec września zadłużenie netto Polmedu?

Spółka nie jest zadłużona. Na koniec września mieliśmy kredyt bankowy reinwestycyjny w granicach 3 mln zł. Szukając nowych lokalizacji pod centra medyczne, spółka zdecydowała się na zakup dwóch lokali – w Warszawie przy Grzybowskiej i we Wrocławiu. Lokale kupiliśmy za środki pozyskane jeszcze z podniesienia kapitału. Czymś te zakupy musieliśmy pokryć i dlatego zaciągnęliśmy kredyt reinwestycyjny.

Nie obawiają się panowie, że w związku z kryzysem i cięciem kosztów firmy będą rezygnować z wykupywania opieki medycznej?

Nasze obroty w kryzysowym 2011 r. wzrosły o 40 proc., co udowadnia, że tego typu obaw nie ma. Jedyne, co może się zdarzyć, to zmniejszenie liczby sprzedawanych abonamentów. B.CH.

Handel i konsumpcja
Trigon DM wyżej ceni Dadelo
Handel i konsumpcja
Choć szara strefa się kurczy, to rośnie nielegalna sprzedaż alkoholu
Handel i konsumpcja
1000 osób do zwolnienia w Eurocashu
Handel i konsumpcja
Sklepy ostro walczą na ceny, a te będą znowu szybciej rosnąć
Handel i konsumpcja
Eurocash wyraźnie słabnie po wynikach
Handel i konsumpcja
Wittchen zarobił mniej, ale dywidenda w górę