W lutym 2020 r. łączne przychody grupy BoomBit wyniosły 12,7 mln zł, co oznacza wzrost o 50 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. Z kolei nakłady marketingowe wyniosły w tym okresie łącznie 6,5 mln zł (+73 proc.). Marcin Olejarz, prezes BoomBita podkreśla, że luty to kolejny miesiąc z rekordowymi przychodami. - Warto podkreślić, że wzrosły one zarówno w segmencie gier hyper-casual, jak i GaaS – podkreśla szef spółki. Przypomina, że 28 lutego wprowadziła ona kolejną grę z segmentu hyper-casual – „Will It Shred?"

- Została bardzo dobrze przyjęta. Do tej pory zanotowaliśmy ponad 1,5 miliona pobrań gry i osiągnęła ona pozycję numer trzy w rankingu Top Free Games na iOS w USA. Nasze wcześniejsze gry hyper-casualowe, czyli „Ramp Car Jumping" oraz „Stunt Truck Jumping" w lutym ponownie zanotowały znaczący wzrost przychodów. Obie zostały pobrane ponad 17 milionów razy od momentu debiutu - wskazuje Olejarz.

Spółka podkreśla, że segment GaaS zanotował w lutym wzrost sprzedaży miesiąc do miesiąca. Początek roku w tym segmencie był okresem przejściowym związanym z aktualizacjami gier i wstrzymaniem nakładów marketingowych. Z kolei w lutym spółka zwiększyła już nakłady m.in. na „Archery Club", co spowodowało kilkukrotny wzrost przychodów z gry w porównaniu ze styczniem. Gra będzie miała dużą aktualizację w marcu i BomBit spodziewa się w kolejnych okresach kontynuacji pozytywnych efektów przychodowych. Ponadto w lutym wypuszczono aktualizację gry „Tanks A Lot!" - w efekcie liczba pobrań tej gry w porównaniu ze styczniem podwoiła się.

Na I połowę 2020 r. grupa zaplanowała debiut „Cooking Festival" oraz nowych gier hyper-casualowych. Z kolei w perspektywie najbliższych dwóch lat BoomBit zakłada wydawanie rocznie od 3 do 6 gier typu GaaS oraz intensywny rozwój portfela w segmencie hyper-casual.

Spółka zadebiutowała na GPW w maju zeszłego roku. Akcje w ofercie publicznej sprzedawała po 19 zł. Początkowo, po debiucie, kurs mocno rósł, ale potem zaczęła przeważać podaż i jeszcze kilka miesięcy temu notowania utrzymywały się znacząco poniżej ceny z IPO, notując minimum pod koniec 2019 r. na poziomie niewiele ponad 5 zł. Jednak w ostatnich tygodniach notowania zaczęły odrabiać wyraźnie straty. W czwartek przed południem kurs wynosi 19,4 zł.