Zuckerberg przerywa milczenie: Musimy wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo danych

Mark Zuckerberg przerywa milczenie w sprawie skandalu Cambridge Analytica. Założyciel Facebooka zapowiedział audyt, pozbycie się "podejrzanych" aplikacji i poinformowanie wszystkich, których dane zostały wykorzystane

Publikacja: 21.03.2018 20:57

- Jesteśmy odpowiedzialni za ochronę waszych danych, jeśli nie potrafimy tego robić, to nie zasługujemy na to, by wam służyć - powiedział Mark Zuckerberg.

Założyciel i prezes Facebooka w środę przerwał milczenie w sprawie skandalu z gigantycznym wyciekiem danych użytkowników portalu społecznościowego.

Zuckerberg powiedział, że portal poinformuje wszystkich użytkowników, których dane zostały wykorzystane przez Cambridge Analytica. Poza tym, Facebook sprawdzi wszystkie aplikacje z dostępem do danych Facebooka i przeprowadzi audyt wszystkich aplikacji, które zachowują się "podejrzanie". Zaostrzy też zasady dostępu pracowników do danych użytkowników i stworzy narzędzie, które pozwoli użytkownikom Facebooka na sprawdzenie, która aplikacja ma dostęp do ich danych, a także umożliwi odebranie jej uprawnień.

- Pracowałem, by zrozumieć dokładnie, co się stało i jak temu zapobiec w przyszłości – podkreślił. Według CBS Zuckerberg chciał zaczekać z wystąpieniem do zakończenia pełnego audytu, jednak kontrolerzy koncernu zostali powstrzymani przez brytyjskie służby, które poprosiły ich o wstrzymanie się z dochodzeniem, póki oni go nie zakończą.

Jednak komentarza szefostwa Facebooka domagali się nie tylko dyrektorzy, ale i zwykli pracownicy Facebooka. Zuckerberg i Sheryl Sanderbg, wiceprezes odpowiedzialna za operacje.

Mark Zuckerberg zapowiedział też, że wystąpi w CNN, gdzie udzieli wywiadu Laurie Segall, korespondentce zajmującej się branża technologiczną.

Skandal z wykorzystywaniem danych użytkowników Facebooka wywołał konsternacje wśród polityków. Szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani powiedział, że Mark Zuckerberg musi wyjaśnić na forum PE związki z firmą doradczą Cambridge Analytica, która według mediów naruszyła prawo, wykorzystując dane ok. 50 mln użytkowników portalu. Tajani powiedział, że chce "poznać całą prawdę na temat Facebooka".

Podkreślił, że Parlament Europejski chce poznać prawdę w sprawie skandalu, ponieważ "jest rzeczą niedopuszczalną", żeby ktoś posługiwał się danymi "powierzonymi cieszącej się zaufaniem firmie, jaką jest Facebook" do celów innych niż zamierzone.

Brytyjski "The Observer" ujawnił na podstawie wywiadu z byłym szefem działu badań Cambridge Analytica (CA) Chrisem Wylie, że firma prawdopodobnie naruszyła prawo, pozyskując i wykorzystując w celach komercyjnych dane dotyczące nawet 50 mln osób zarejestrowanych na Facebooku (ok. 1/3 osób wszystkich użytkowników w Ameryce Północnej), które były następnie wykorzystywane w celu przewidywania i wpływania na ich decyzje wyborcze.

 

IT
Technologie
Alphabet wart już ponad 2 bln dolarów
Technologie
Asseco SEE się rozpędza
Technologie
Asseco SEE zapowiada przyspieszenie
Technologie
Shoper z mocnym wynikami. Akcje drożeją
Technologie
11 bit studios zdominowało kalendarz premier
Technologie
Drago odcina kupony od flagowej produkcji