Papiery zawsze wartościowe

Inwestycje alternatywne › Na aukcje wchodzą nawet bilety kolejowe z czasów PRL.

Publikacja: 12.08.2018 18:45

Od 8 tys. zł licytowana będzie akcja zaprojektowana przez Józefa Mehoffera.

Od 8 tys. zł licytowana będzie akcja zaprojektowana przez Józefa Mehoffera.

Foto: Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak

Sensacyjnie zapowiada się najbliższa aukcja Gabinetu Numizmatycznego Damian Marciniak (www.gndm.pl). Czterodniowa licytacja odbędzie się dopiero 5–9 października, ale już dziś na Facebooku kolekcjonerzy podniecają się np. historyczną akcją Polska Ruda Żelaza. Zaprojektował ją wielki artysta Józef Mehoffer (1883–1946).

Obraz Ryszarda Winiarskiego ma cenę 220 tys. zł.

Obraz Ryszarda Winiarskiego ma cenę 220 tys. zł.

Desa Unicum/Marcin Koniak

Na powierzchni ziemi robotnicy kilofami dokopują się do rudy żelaza. Mamy jednak wrażenie, że uwolnią groźnego demona. Jeśli w służbowym gabinecie powiesisz jako dekorację taką akcję, to zapamięta cię każdy klient twojej firmy! Rzadki papier wystartuje z ceną wywoławczą 8 tys. zł.

Banknoty i akcje

Mehoffer był mistrzem grafiki użytkowej. Zaprojektował najpiękniejszy, moim zdaniem, polski banknot. Mam na myśli oczywiście 100 złotych z 1932 roku, potocznie nazywane „z dębem". Dziś banknot „w stanie obiegowym" kosztuje najwyżej złotówkę. W idealnym stanie zachowania może kosztować ok. 400 zł, ale można go też upolować za ok. 50 zł.

Artysta zaprojektował najpiękniejszy polski historyczny papier wartościowy, czyli akcję Pierwszej Fabryki Lokomotyw w Polsce. Mehoffer stworzył iluzję, że lokomotywa wyjeżdża z powierzchni papieru. Ostatnio papier ten osiągnął cenę 5 tys. zł.

Kolekcjonerzy bić się będą o „damski” bilet kolejowy z wagonu sypialnego z 1946 roku.

Kolekcjonerzy bić się będą o „damski” bilet kolejowy z wagonu sypialnego z 1946 roku.

Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak

W ofercie znajdzie się ponad 60 historycznych papierów wartościowych. W tym sporo o wybitnej wartości graficznej, nadają się one do eleganckiej dekoracji biura. Warto zwrócić uwagę na akcję z 1926 roku Polski Lloyd, z 1917 roku pochodzi papier Towarzystwa Akcyjnego Elektrowni Sosnowickiej.

Na 1927 rok datowana jest akcja Spółki Akcyjnej Polski Przemysł Naftowy. Interesująca jest akcja Pomorskiej Elektrowni Krajowej Gródek. Największą atrakcją tego działu będzie niewątpliwie idealnie zachowany dokument ogólnonarodowej pożyczki z czasów powstania styczniowego.

Największą atrakcją aukcji Marciniaka będzie oryginalny medal z 1546 roku królowej Bony Sforzy, autorstwa Giovanniego Caraglio. Unikat z XVI stulecia ozdobi okładkę katalogu, w którym znajdzie się prawdopodobnie ok. 4 tysięcy (!) numizmatów.

Bilety poszukiwane

Na aukcji znajdą się też obiekty niepozorne, które poniewierają się w domowych szufladach z rupieciami. Będzie np. reprodukowany powyżej bilet kolejowy „damski" z wagonu sypialnego z 1946 roku. Jeśli przypadkiem znajdziemy w domu taki przysłowiowy świstek, to zwykle ląduje w śmieciach.

Mało kto wie, że np. bilety kolejowe lub autobusowe z czasów PRL mają już aukcyjną cenę. Dobrze sprzedają się na aukcjach bibliofilskich, np. w antykwariacie Rara Avis (www.raraavis.krakow.pl). Aukcję Marciniaka jak zwykle poprzedzą wykłady edukacyjne dla kolekcjonerów.

Damian Marciniak niedawno zaczął organizować aukcje stacjonarne. Wspominałem już w „Parkiecie", że wszedł na ustabilizowany rynek, podzielony pomiędzy dwie największe firmy: Warszawskie Centrum Numizmatyczne oraz Antykwariat Michał Niemczyk. Wszedł i zajął miejsce w czołówce. Świadczy to o gigantycznym potencjale rynku historycznych numizmatów o wartości tylko symbolicznej. Numizmaty, których wartość zależy od giełdowych notowań kruszcu, to odrębny potężny rynek.

Portal rynku sztuki Artinfo.pl w swoim drukowanym raporcie (dostępny w empikach i domach aukcyjnych), zbilansował rynek aukcyjny malarstwa. Gdyby można było oszacować dodatkowo aukcyjny rynek numizmatów okazałoby się, że Polacy wydają naprawdę dużo na sztukę i antyki. Złote monety czysto lokacyjne są tak chętnie kupowane, że w antykwariatach przegrzewają się liczarki do pieniędzy.

Duże zainteresowanie

Z uwagi na wielką frekwencję Desa Unicum (www.desa.pl) przedłużyła wystawę reliefów. Do 18 sierpnia można oglądać dzieła np. Ryszarda Winiarskiego, Henryka Stażewskiego, Andrzeja Gieragi, Jana Pamuły. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przedłużenia wystawy z powodu wielkiej frekwencji. Na tej samej zasadzie przedłużono wystawę malarstwa Wojciecha Fangora z Jankilevitsch Collection.

Na wystawie Desy Unicum są też prace artystów mniej znanych. Wolno sądzić, że ich dorobek systematycznie wprowadzany będzie na aukcje. Dziś twórczość ta jest niedoszacowana. Warto zainteresować się tymi artystami ,zanim ceny podskoczą.

Przykładem jest Gerard Jurgen Blum Kwiatkowski(1930–2015), artysta o bogatej międzynarodowej biografii, zupełnie nieznanej przeciętnemu miłośnikowi sztuki lub kolekcjonerowi. Był współzałożycielem i kierownikiem Klubu Młodej Inteligencji Czerwona Oberża (1956–1961). W latach 1961–1974 kierował wymyślonym przez siebie Laboratorium Sztuki w legendarnej Galerii EL w Elblągu.

W 1974 roku wyjechał na stałe do Niemiec. Zakładał tam tzw. stacje sztuki, np. w klasztorach lub zamkach o wielkim historycznym znaczeniu. Założył i prowadził Wolną Akademię Sztuki. W 1990 roku, otworzył Museum of Modern Art. Zgromadził w nim dzieła europejskich konstruktywistów.

Do odkrycia

Dziś kompozycje Kwiatkowskiego mają względnie niskie ceny, np. 8,5 tys. zł. Wyobraźmy sobie, że Niemcy nagle odkryli tego artystę i popularyzatora sztuki. Jego obrazy automatycznie wzbudzą duże zainteresowanie, a ich ceny mogą istotnie wzrosnąć. W ofercie Desy Unicum jest więcej artystów z takim potencjałem.

Warto zarezerwować gotówkę na wyjątkowy obiekt kolekcjonerski, jaki w nowym sezonie pojawi się na aukcji w Desie Unicum. 20 września odbędzie się aukcja prac na papierze. Zasygnalizowano już ofertę. Jest w niej m.in. muzealnej wartości oprawny w skórę album (21 na 30 cm). Zawiera on oryginalne rysunki np. Juliana Fałata, Józefa Mehoffera, Leona Wyczółkowskiego, Stanisława Witkiewicza, Jana Stanisławskiego.

Rysunki pochodzą z końca XIX stulecia. Album należał do malarza Teodora Axentowicza, pochodzi ze zbiorów rodziny artysty. Ceny jeszcze nie podano.

Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie. Pustynna burza
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: Volvo Amazon. Nie tylko dla Wonder Woman