Marcin Chludziński, który w lipcu przejął stery w KGHM, rządy w miedziowej spółce rozpoczął od przeglądu strategicznego firmy. – Obejmuje on przegląd aktywów i celów strategicznych. Analizy trwają, chcemy jak najszybciej podzielić się z rynkiem naszymi spostrzeżeniami – podkreśla Chludziński.
Plan będzie wykonany
W I półroczu KGHM zmniejszył produkcję miedzi o 11 proc., do 295 tys. ton, w porównaniu z tym samym okresem 2017 r. To efekt przede wszystkim trwającego trzy miesiące remontu pieca w Hucie Miedzi Głogów II. – Po remoncie piec zwiększył swoją sprawność, dlatego możemy nadrobić produkcję miedzi z pierwszego półrocza. Jest więc szansa na wykonanie w 100 proc. planu produkcyjnego na ten rok – zapowiada Chludziński.
W zagranicznych kopalniach należących do KGHM International produkcja miedzi nieznacznie przekroczyła w I półroczu 50 proc. rocznego planu, co jest wynikiem wyższych zawartości metalu w rudzie i lepszego poziomu uzysku w kopalni Robinson w USA. Znacznie gorzej radziła sobie natomiast kopalnia Sierra Gorda w Chile, gdzie zawartość metalu w rudzie okazała się niższa niż przed rokiem. – W drugim półroczu planujemy eksploatację rudy o większej zawartości miedzi i to powinno pozytywnie wpłynąć na wynik. Optymistycznie więc podchodzimy do planu produkcyjnego w Sierra Gorda na 2018 r., powinniśmy go wykonać – twierdzi prezes KGHM.
Dodaje, że z uwagą przygląda się wszystkim zagranicznym aktywom grupy. – Analizujemy założenia ekonomiczne zagranicznych projektów, prognozowane poziomy wydobycia i wyniki finansowe. Już wcześniej w kopalni Sierra Gorda zostały wdrożone programy poprawiające efektywność, które już zaczynają przynosić efekty. To proces, który będzie trwał także w tym i następnym roku – kwituje Chludziński.
Przyznaje jednocześnie, że na działalność zagraniczną grupy patrzy jak na wyzwanie. – Dziś za wcześnie jeszcze na zmianę scenariuszy działań wobec tych aktywów – zastrzega prezes.