Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki w PKN Orlen: Chcemy przejąć Energę, ale nie za wszelką cenę

- Decyzja w sprawie Ostrołęki C, projektu Energi, zostanie podjęta dopiero po zakupie firmy i analizach. Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki w PKN Orlen, był gościem Dariusza Wieczorka w piątkowym wydaniu #PROSTOzPARKIETU

Aktualizacja: 01.02.2020 10:49 Publikacja: 01.02.2020 09:54

Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki w PKN Orlen, był gościem Dariusza Wieczorka w

Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki w PKN Orlen, był gościem Dariusza Wieczorka w piątkowym wydaniu #PROSTOzPARKIETU.

Foto: parkiet.com

PKN Orlen parę tygodni temu ogłosił wezwanie na Energę. Dlaczego firma paliwowa chce przejąć spółkę energetyczną?

Wszystkie największe koncerny paliwowe inwestują także w energetykę, głównie źródła odnawialne, w tym morską energetykę wiatrową. Robią to, bo jednym z najszybciej rozwijających się sektorów w przyszłości będzie energetyka, i to właśnie bazująca na źródłach odnawialnych. Dlatego PKN Orlen postanowił zainwestować w tę branżę. To dywersyfikacja działalności. Inwestujemy też w elektromobilność, nie opieramy się tylko na paliwach tradycyjnych, ale interesujemy się też energią elektryczną i wodorem.

Akurat Energa. Czy dlatego, że ma największy udział OZE w produkcji?

Zanim podjęliśmy decyzję, przeprowadzaliśmy analizy rynku i okazało się, że najbardziej „kompatybilna" z naszą działalnością energetyczną jest właśnie Energa. Między innymi dlatego, że 30 proc. produkcji energii w tej firmie to źródła odnawialne, które nas bardzo interesują, a także dlatego, że ma ona małe własne wytwarzanie energii – PKN Orlen dzisiaj ma więcej mocy zainstalowanych niż Energa, ale nie mamy aż takiej sprzedaży jak ta firma. Zatem połączenie wytwarzania naszego i Energi z jej sprzedażą tworzy synergie. Jest ich jednak więcej. Energa inwestuje bardzo dużo w źródła odnawialne: wiatraki, fotowoltaikę, magazyny energii. My zaś dopiero wchodzimy w ten obszar.

Właśnie ruszyły zapisy na sprzedaż akcji Energi w waszym wezwaniu. Orlen płaci 7 zł za akcję, ale rynek oczekiwał wyższej ceny, bo kurs dotarł chwilowo nawet do 7,7 zł. Jesteście zdeterminowani i należy się spodziewać podwyższenia ceny?

Chcemy kupić Energę, ale nie za wszelką cenę. Przyglądaliśmy się jej notowaniom i wycenom, cena oscyluje w granicach 7 zł, skoro rynek ją wycenia na tych poziomach. Oferowana przez PKN Orlen cena jest efektem kursu na rynku sprzed ogłoszenia wezwania plus pewnej premii.

Planujecie kupić 100 proc. akcji, ale warunkiem jest osiągnięcie co najmniej 66 proc. głosów. Skarb Państwa, największy akcjonariusz Orlenu, ma 64 proc. głosów w Enerdze. Uda się?

Decydujący głos będzie należał do Skarbu Państwa. Czekamy na opracowaną przez niego wycenę Energi i mamy nadzieję, że będzie na poziomie, który my proponujemy. Jeśli warunek zostanie spełniony, to kupimy akcje Energi.

Energa realizuje inwestycję w blok węglowy Ostrołęka C. Co będzie z tym projektem, jeśli przejmiecie Energę?

Do tej pory PKN Orlen nie miał żadnych źródeł opalanych węglem. Pierwsza elektrociepłownia, która powstała, gdy rafineria w Płocku była budowana, była przystosowana do spalania ciężkich pozostałości po rafinacji, a także olejów opałowych i gazu. Dlatego węgiel nie jest paliwem, które jest nam bliskie. Ale dyskusję o Ostrołęce należy odczarować. Trzeźwo patrząc na sytuację: jakakolwiek firma kupująca inną prowadzącą inwestycję w toku musi dokonać jej przeglądu, zastanowić się, na ile ona pasuje do dotychczasowej strategii i jak wpisałaby się do nowej strategii po przeprowadzeniu akwizycji. Kupujemy grupę energetyczną, która ma nie tylko tę jedną, ale kilka inwestycji w toku, wszystkim się przyglądamy, zastanawiając się, czy wpisują się w naszą strategię. Tak trzeba patrzeć na elektrownię w Ostrołęce.

Jest możliwość zmiany paliwa elektrowni w Ostrołęce np. z węgla na gaz?

Na to pytanie nie mogę teraz odpowiedzieć. Jesteśmy w trakcie due diligence, mamy dostęp do różnych danych i materiałów. Podejmując decyzję o przejęciu Energi, bazowaliśmy na ogólnodostępnych danych. Teraz analizujemy projekt szczegółowo, zwracamy uwagę na koszty i rozważamy alternatywy. Więcej na razie nie możemy powiedzieć.

Energa jest właścicielem sporego pakietu akcji Polskiej Grupy Górniczej. Rozumiem, że będzie również przegląd tej inwestycji?

Energa ma 20 proc. akcji PGG. Analitycy postrzegają zakup tego pakietu jako pewne ryzyko, my oczywiście też musimy się przyjrzeć i sprawdzić, na ile wartość tego pakietu wpływa na wycenę całej Energi. Wtedy będziemy wiedzieć, czy ewentualnie podejmować dalsze kroki.

Inwestycja w Energę może kosztować Orlen maksymalnie 3 mld zł, ale koncern ma w planach czterokrotnie większą inwestycję, czyli farmę wiatrową na Bałtyku.

Prace przygotowawcze do tego projektu, rozpoczęte w maju 2019 r., prowadzone są bardzo dynamicznie. Mierzymy tzw. wietrzność, przeprowadziliśmy analizę środowiskową, opracowaliśmy projekt wstępny, wybieramy wykonawcę projektu głównego i partnera inwestora, który zna się na tym i ma doświadczenie. To bardzo zaawansowany projekt, trzymamy się harmonogramu i mamy nadzieję, że po 2023 r. rozpoczniemy inwestycję.

Dzisiaj szacujemy wydatek na ten cel na 12–13 mld zł. Nie wiemy jeszcze, ile ostatecznie mocy będzie zainstalowanej. Dużo zależy od warunków i stanu dna morza. Zainstalowana moc może być mniejsza niż maksymalnie możliwa 1200 megawatów.

Energa ma farmy fotowoltaiczne. Planujecie sami budowę takich elektrowni?

Mamy plany budowy elektrowni fotowoltaicznej na terenie naszego zakładu we Włocławku. Poszukiwaliśmy najpierw przełomowych technologii, poprosiliśmy inwestorów o przekazanie informacji, jakie są nowości. Trochę się na tym zawiedliśmy, większość bazuje na tych starszych i sprawdzonych. Podeszliśmy do nowego przetargu. Energa jest bardziej zaawansowana w tym zakresie i gdyby udało nam się kupić tę firmę, naturalne byłoby połączenie sił obu koncernów, wykorzystalibyśmy wiedzę i zasoby Energi.

Jakie macie plany dotyczące elektromobilności?

Bez stacji ładowania nie byłoby popytu na samochody elektryczne, więc postanowiliśmy, podobnie jak inne firmy, budować stacje. Dla nas to jest projekt pilotowy, można na naszych stacjach ładować za darmo, mierzymy jednak zachowania klientów podczas ładowania, co wpłynie na dalszy nasz rozwój stacji ładowania. Planujemy w tym roku wprowadzić opłaty, ale będą takie, aby klientom opłacało się ładowanie.

Segment energetyczny dużo wnosi do wyników PKN Orlen i zanotował dobre rezultaty w 2019 r. Co o tym zadecydowało?

Przede wszystkim ceny gazu były atrakcyjne, a poza tym ceny energii elektrycznej poszły w górę, więc tzw. spread między ceną zakupu paliwa i sprzedaży energii był atrakcyjny. To była główna przyczyna sukcesu. Ale zbudowanie odpowiedniego portfela i sprzedaż energii w odpowiednim czasie, zabezpieczenie w długoterminowych kontraktach cen gazu czy zakupy go na rynku spot i sprzedawanie go, gdy ceny są najwyższe, to nasza zasługa. Ubiegłoroczny wynik EBITDA segmentu energetycznego to 1,5 mld zł, co stanowi 15 proc. tego rezultatu całego koncernu. Po przejęciu Energi energetyka będzie znaczącym filarem PKN Orlen, udział w EBITDA powinien sięgnąć 30 proc. MR

Surowce i paliwa
Mo-Bruk inwestuje
Surowce i paliwa
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Surowce i paliwa
Nowy zarząd Orlenu wyznaczył już priorytety
Surowce i paliwa
W Bogdance powrót po latach. Jest nowy prezes
Surowce i paliwa
Unimot ma nową ambitną strategię
Surowce i paliwa
Plany JSW dotyczące wydobycia czeka korekta