Spowodowane obawami o skutki brexitu załamanie na brytyjskim rynku motoryzacyjny, zupełnie zniwelowało wzrosty we Francji, Hiszpanii i we Włoszech.

W minionym miesiącu sprzedaż aut spadła o 2 proc. w stosunku rocznym do 1,47 mln sztuk – podała European Automobile Manufacturers' Association (ACEA). Przesądził o tym spadek sprzedaży w Wielkiej Brytanii, która jest drugim co do wielkości europejskim rynkiem, aż o 9,3 proc. Mniej samochodów o 3,3 proc. sprzedano też na największym w Europie rynku – niemieckim – a tam przyczyną było to, że tegoroczny wrzesień miał o jeden dzień roboczy mniej niż ubiegłoroczny.

W Wielkiej Brytanii sprzedaż spadła już szósty miesiąc z rzędu, ale we wrześniu po raz pierwszy od 2011 r. Potencjalnych nabywców na Wyspach zniechęca słaby kurs funta, co podnosi ceny aut z importu, a także impas negocjacji w sprawie brexitu. W dodatku Brytyjska Izba Handlowa na początku września obniżyła średnioterminowe prognozy wzrostu gospodarczego. Francuski koncern PSA Group zapowiedział zwolnienie 400 pracowników z brytyjskiej fabryki, by dostosować jej produkcję do spadającej sprzedaży.

Na pozostałych największych europejskich rynkach odnotowano wzrosty sprzedaży – we Francji o1,1 proc. w Hiszpanii o 4,6 proc. i we Włoszech o 8,1 proc. Ale najwięksi producenci sprzedali mniej aut niż przed rokiem – lider tego rynku Volkswagen o1,2 proc., a PSA o 1,6 proc. O 2,1 proc. spadła też sprzedaż BMW, ale głównie dlatego, że aż o 5,4 proc. mniej nabywców znalazły produkowane w Wielkiej Brytanii Mini.