Giełdy wschodzące wepchnięte w bessę. Przez Turcję

Licząc w dolarach, wiele indeksów z państw rozwijających się jest w rynku niedźwiedzia. Turecka waluta odrobiła część strat, ale analitycy są przekonani, że to nie koniec wstrząsów. Traci również WIG20.

Publikacja: 17.08.2018 05:00

Giełdy wschodzące wepchnięte w bessę. Przez Turcję

Foto: AFP

Indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets stracił już ponad 20 proc. od styczniowego szczytu i pod względem technicznym wszedł w bessę. Choć drugie półrocze zaczęło się od odbicia na rynkach wschodzących, to turecki kryzys doprowadził do powrotu niepokoju na giełdy. Licząc w dolarach, turecki indeks MSCI spadł od szczytu z 29 stycznia o 56 proc., w tym czasie argentyński MSCI zniżkował o 48 proc., brazylijski o 25 proc., węgierski o 24 proc., polski o 22 proc., chiński o 21 proc., a rosyjski o 15 proc.

Chwila oddechu dla liry

– Mamy do czynienia z silnym dolarem, wojnami handlowymi Trumpa oraz zacieśnianiem polityki pieniężnej przez Fed. Dla rynków wschodzących jest to brzydka kombinacja – twierdzi Charles Robertson, główny globalny ekonomista Renaissance Capital.

Indeks walut z rynków wschodzących MSCI znalazł się najniżej od maja 2017 r. Przyczyniła się do tego ostra przecena liry tureckiej (spadek o 35 proc. do dolara od początku roku), rubla (spadek o 14 proc.), reala brazylijskiego (spadek o 15 proc.), peso argentyńskiego (spadek o 38 proc.) czy osłabienie juana chińskiego (przecena o 5,6 proc.).

Lira turecka w czwartek już trzeci dzień z rzędu odrabiała straty wobec dolara. W ciągu czwartkowej sesji zyskiwała 3 proc. wobec dolara i płacono tylko 5,75 liry za 1 USD. Impulsem do umocnienia liry była złożona przez emira Kataru obietnica bezpośredniego zainwestowania przez jego państwo 15 mld dolarów w turecką gospodarkę. Emir Tamin bin Hamad al-Thani złożył w środę krótką wizytę tureckiemu prezydentowi Recepowi Tayyipowi Erdoganowi. W zeszłym roku Turcja stanęła po stronie Kataru w jego sporze z Arabią Saudyjską oraz innymi monarchiami znad Zatoki Perskiej. W środę po południu Erdogan rozmawiał przez telefon z niemiecką kanclerz Angelą Merkel, która stwierdziła wcześniej, że w interesie Niemiec leży turecki dobrobyt. Merkel zależy na tym, by uniknąć destabilizacji, gdyż Erdogan powstrzymuje napływ bliskowschodnich imigrantów do Europy. Lirze pomogło też to, że turecki bank centralny zmienił zasady dotyczące kontraktów na tę walutę, utrudniając granie na jej spadki.

 

 

Wielu analityków wskazuje jednak, że o ile można było się wcześniej czy później spodziewać częściowego odreagowania strat przez lirę, o tyle kryzys turecki jest jeszcze daleki od zakończenia. – Może dochodzić do szybkiego i silnego odrabiania strat, ale trend nie jest dobry. Spodziewam się, że kryzys będzie trwał, gdyż nic fundamentalnie nie zrobiono, by sytuacja się zmieniła – uważa Jim McCaughan, prezes londyńskiej firmy Principal Global Investors.

W piątek jednak niepewność wróciła na turecki oraz europejski (w tym warszawki) rynek finansowy. Lira znów zaczęła tracić na wartości. Tym razem inwestorzy obawiają się rewizji ratingu Turcji przez agencję S&P. "Dramatyczny spadek wartości lokalnej waluty i brak odpowiedniej reakcji władz na zagrożenia stabilności finansowej kraju mogą sprawić, że rating Turcji stoczy się do poziomu najbiedniejszych państw świata, czyli Etiopii, Zambii i Rwandy" - ostrzega Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.

Piątkowej przecenie nie oparła się GPW. Na wartości traciły głównie duże spółki - WIG20 tracił niemal 2 proc. Prym wiódł KGHM, któremu ciąży taniejąca na świecie miedź (rosną obawy, że wojny handlowe zmniejszą globalny wzrost gospodarczy, a zatem i popyt na surowce).

Wznowienie rozmów

Rynkom wschodzącym mogłoby pomóc złagodzenie sporu handlowego pomiędzy USA i Chinami. Pojawiły się na to szanse. Chiński rząd ogłosił w czwartek, że pod koniec sierpnia dojdzie w Waszyngtonie do kolejnej rundy rozmów handlowych z USA. Wang Shouwen, chiński wiceminister handlu, spotka się wówczas z Davidem Malpassem, podsekretarzem ds. relacji międzynarodowych w Departamencie Skarbu. Do ostatniej rundy rozmów doszło w czerwcu w Pekinie. Spotkali się wówczas amerykański sekretarz handlu Wilbur Ross oraz chiński wicepremier Liu He. Negocjacje zakończyły się fiaskiem, co doprowadziło do zaostrzenia wojny handlowej. Stany Zjednoczone deklarowały jednak chęć dalszych rozmów.

Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?
Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?